W środę kończy się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Zdaniem większości ekonomistów RPP obniży stopy procentowe o 25 pkt bazowych i w efekcie główna stopa procentowa NBP, stopa referencyjna, spadnie z 4,5 proc. do 4,25 proc. Byłaby to piąta obniżka stóp w tym roku.
Jarosław Sadowski z Rankomat.pl zwraca uwagę, że w przypadku obniżki stóp spadną także raty kredytów hipotecznych. "W przypadku przeciętnego kredytu, czyli na kwotę 500 000 zł z okresem spłaty 30 lat, rata spadnie z poziomu 3 651 zł (przed obniżką majową) do 3 111 zł (po obniżce listopadowej). W sumie obniży się więc o 540 zł" - tłumaczy.
Dodaje jednak, że zmiana nie nastąpi od razu. "Obniżka będzie odczuwalna w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Część kredytobiorców wciąż czeka na spadek rat wynikający z obniżek wrześniowej i październikowej. Banki zwykle aktualizują bowiem oprocentowanie zmienne raz na 3 lub raz na 6 miesięcy" - wyjaśnia.
Stopy procentowe - co zrobi RPP?
Jak podkreśla Tomasz Gessner, główny analityk Tavex, kluczowym argumentem przemawiającym za kontynuacją łagodzenia polityki monetarnej okazała się październikowa inflacja. Główny Urząd Statystyczny zaskoczył rynek odczytem na poziomie 2,8 proc., czyli niższym niż we wrześniu i znacznie poniżej oczekiwań. Co więcej, miesięczny wzrost cen wyniósł zaledwie 0,1 proc., podczas gdy prognozy wskazywały na 0,4 proc.
"Decyzję RPP wspiera również silna pozycja złotego, który w ostatnich tygodniach bronił się relatywnie dobrze mimo globalnych turbulencji. Para EUR/PLN oscyluje w okolicach 4,25, a USD/PLN znajduje się poniżej 3,70, co ogranicza presję inflacyjną wynikającą z kosztów importu" - dodaje Gessner w komentarzu.
Według niego łagodzeniu polityki pieniężnej sprzyja również kontekst międzynarodowy. "Rezerwa Federalna obniżyła w październiku stopy o 25 punktów bazowych do przedziału 3,75-4,00 proc., choć prezes Jerome Powell zastrzegł, że grudniowa obniżka nie jest jeszcze przesądzona. Europejski Bank Centralny natomiast zdecydował się na trzecią z rzędu stabilizację stóp na poziomie 2 proc. po wcześniejszym cyklu obniżek o łącznie 200 punktów bazowych" - tłumaczy.
"W perspektywie najbliższych miesięcy rynkowy konsensus zakłada spadek stóp NBP w kierunku 3,50 proc. do końca przyszłego roku. Dzisiejsza decyzja będzie zatem kolejnym krokiem w cyklu normalizacji polityki pieniężnej, którą to normalizację RPP prowadzi z dużą ostrożnością, obserwując zarówno krajowe wskaźniki, jak i globalne trendy" - ocenia Gessner.
"Decydować będą niuanse"
Analitycy mBanku napisali w komentarzu, że "nasza kostka do rzucania sugeruje, że jednak dziś cięcie". "Okno do obniżek jest nadal szeroko otwarte, ale decydować będą niuanse, a więc wszystko może się zdarzyć" - dodali.
Analitycy PKO BP napisali w raporcie, że ekonomiści nie są jednomyślni w kwestii wyniku posiedzenia RPP, ale zdecydowana większość (13 z 18 zespołów ankietowanych przez "Parkiet") oczekuje obniżki stóp.
"Istotną przesłanką dzisiejszej decyzji, obok pozytywnej niespodzianki w danych inflacyjnych za październik, będzie nowa projekcja NBP. Jeszcze w lipcu NBP zakładał (zgodnie z ówcześnie obowiązującym stanem prawnym), że ceny energii elektrycznej w październiku zostaną odmrożone, co miało przełożyć się na skokowy wzrost inflacji w 4q25 do 3,6% r/r. Mrożenie cen prądu na poziomie 500 PLN/MWh zostało przedłużone do końca 2025, w związku z czym zakładamy, że inflacja w 4q25 wyniesie średnio 2,6% r/r wobec 2,9% r/r w 3q25, a zatem dokładnie 1,0pp poniżej lipcowej projekcji NBP" - czytamy.
Jak wytłumaczyli, niższy punkt startowy nowej projekcji, wraz z zapowiedziami Ministerstwa Energii dotyczącymi stawki za energię w 2026, która miałaby utrzymać się blisko obecnego poziomu mrożenia, sugerują, że ścieżka inflacji w tej rundzie prognostycznej będzie istotnie niższa, a osiągnięcie celu inflacyjnego nastąpi wcześniej.
"Mogłoby to stanowić argument za dokonaniem obniżki stóp o 25 pb na tym posiedzeniu oraz kolejnych obniżek w przyszłym roku" - dodali.
Autorka/Autor: /ToL
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock