- Jeśli podatki racjonalne mają być rewolucją, to tak: chcę rewolucji - stwierdził w TVN24 BiS Jacek Wilk poseł z klubu Kukiz'15 odnosząc się do podatkowej propozycji zgłaszanej przez PiS. Z kolei była wiceminister finansów Izabela Leszczyna z Platformy Obywatelskiej stwierdziła: "jestem zdania, że wszystkie podatki w Polsce są na relatywnie niskim poziomie. Według danych Eurostatu tylko sześć państw w UE ma podatki niższe niż Polska".
- Jest tylko jeden głupszy podatek od podatku dochodowego od osób fizycznych, to jest ten podatek pogłówny, jaki płacą osoby samozatrudnione na ZUS, czyli tę piramidę finansową przymusową, z której nic nie będziemy nigdy mieli - stwierdził poseł Kukiz'15. - Jeżeli chcecie mieć emerytury, to róbcie wszystko, co możecie, żebyście na ZUS ani złotówki nie oddawali, zwłaszcza młodzi ludzie - apelował Wilk.
Obłudny system
- Obłuda tego systemu polega na tym, że my często tego nie widzimy - uznał poseł Kukiz'15. - Gdybyśmy dostawali całą pensję na rękę i potem płacili te quasi-podatki, jak ZUS, to dopiero Polacy by zobaczyli jak bardzo są grabieni przez państwo - dodał. Izabela Leszczyna zwróciła z kolei uwagę na problemy z luką w podatku VAT. Podkreślała, że zdecydowanie mniejszy problem jest w ściągalności PIT-u, z którego pochodzi ponad 80 mld wpływów do budżetu. Poseł Wilk stwierdził, że "jak ludzie będą mieli więcej w swoich kieszeniach, to będą więcej kupować i płacić VAT". Była wiceminister zwracała uwagę na funkcję redystrybucyjną podatków. - Ludzie muszą jeździć po drogach publicznych, chodzić do szkół publicznych, korzystają ze szpitali i ochrony zdrowia. Po to wymyślono państwo - uznała.
Haracz
- Gdyby ludzie zobaczyli jak ogromny haracz państwu oddają i co za to dostają w zamian, to by się złapali za głowę i zobaczyliby, jak to państwo fatalnie działa. To jest imperium marnotrawstwa - stwierdził Jacek Wilk. - Naprawdę chciałbym dać Polakom prawdziwy wybór. Niech zdecydują, czy płacą na państwową służbę zdrowia, gdzie czekają po trzy lata na zabiegi, czy na prywatną - stwierdził Wilk. - Tymczasem państwo zmusza nas, byśmy kupowali od niego usługi, które nie działają, bo są zarządzane przez urzędników - mówił.
Rządowa rewolucja podatkowa
Poseł Jacek Wilk odniósł się do "nowoczesnej" i "odważnej" propozycji podatkowej, o której wspomniała w czwartek premier Beata Szydło.
- Podobno rozwiązanie ma polegać na tym, że najbardziej pokrzywdzona w Polsce grupa podatkowa, czyli mali i średni przedsiębiorcy, którzy płacą ten podatek pogłówny co miesiąc na ZUS, mają płacić taki podatek zryczałtowany na wszystko, czyli ZUS, składki zusowskie, podatek dochodowy - relacjonował Wilk.
Poseł Kukiz'15 stwierdził jednak, że należy poczekać na ostateczny kształt pomysłu.
- Diabeł tkwi w szczegółach. Jeśli podatek będzie dużo niższy, niż podatek pogłówny i podatek dochodowy, to ma jakiś sens - ocenił Wilk. - To uprości system radykalnie. Pytanie tylko, ile ci najmniejsi przedsiębiorcy będą płacić. Jeżeli dużo mniej, to warto to poprzeć, bo każda likwidacja podatków dochodowych, zwłaszcza od osób fizycznych, ma sens - mówił.
Odgrzewany pomysł
Izabela Leszczyna podkreślała, że pomysł stworzenia jednolitego podatku, o którym mówi dzisiaj PiS, został już zgłoszony przez jej partię podczas kampanii wyborczej.
- To jest rzeczywiście podatek jednolity Platformy Obywatelskiej. Ja się cieszę, że PiS się uczy od najlepszych - stwierdziła była wiceminister finansów w rządzie PO. - W klubie Platformy pracujemy nad ustawą, być może złożymy ją przed przerwą wakacyjną Sejmu, więc może PiS będzie mógł skorzystać z naszych rozwiązań. Polegają na tym, że im miej ktoś ma dochodów, tym mniej płaci tego podatku.
Autor: ag/gry / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24bis.pl