Rada Polityki Pieniężnej po raz kolejny nie zmieniła poziomu stóp procentowych, co oznacza, że raty spłacanych już kredytów hipotecznych nie ulegną w najbliższym czasie zmianie - wskazuje główny analityk Expander Advisors Jarosław Sadowski. Ekspert zwraca jednak uwagę na dylemat tych, którzy dopiero planują zaciągnięcie takiego kredytu. "Od tego, kiedy i jak mocno spadną stopy procentowe, zależy bowiem, czy bardziej opłaca się wybrać oprocentowanie stałe czy zmienne" - podkreśla.
Rada Polityki Pieniężnej utrzymała stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie. RPP ostatni raz dokonała obniżki stóp procentowych w październiku ubiegłego roku.
Zdaniem Jarosława Sadowskiego także i w najbliższych miesiącach stopy procentowe najprawdopodobniej nie ulegną zmianie. "Obecnie wydaje się, że seria obniżek stóp rozpocznie się w drugiej połowie przyszłego roku, ale możliwe jest również, że dojdzie do tego dopiero w 2026 r." - prognozuje.
Oprocentowanie lokat
Jarosław Sadowski podkreśla, że te decyzje mają ogromne znaczenie zarówno dla osób, które oszczędzają, jak i tych, które spłacają lub planują zaciągnąć kredyt hipoteczny.
Ci pierwsi nie mogą liczyć na zyski z oszczędzania, które pokonają inflację. "Wzrost inflacji do 4,3 proc. i spadek oprocentowania lokat sprawiły, że po 7 miesiącach zysków lokaty bankowe znów przynoszą straty w ujęciu realnym. W praktyce oznacza to, że wypłacana z lokaty kwota jest oczywiście wyższa niż wpłacona, ale za te pieniądze można kupić mniej towarów i usług" - zwraca uwagę ekspert.
"W przypadku przeciętnej lokaty rocznej zakończonej w sierpniu 2024 r., po uwzględnieniu wzrostu cen i podatku od odsetek, realne oprocentowanie wyniosło -0,02 proc." - czytamy.
Według analiz Sadowskiego w kolejnych miesiącach strata w ujęciu realnym będzie coraz wyższa, ponieważ średnie oprocentowanie lokat było coraz niższe.
"Dla lokat zakładanych w sierpniu 2023 r. i kończących się w sierpniu 2024 r/. wynosiło 5,28 proc., co przełożyło się na wspomnianą stratę wynoszącą -0,02 proc. W kolejnych miesiącach oprocentowanie było coraz niższe. W lipcu 2024 r. było to już tylko 4,14 proc. Z kolei prognozy dotyczące inflacji wskazują, że w przyszłym roku będzie ona wynosiła ok. 5 proc. To oznaczałoby, że zakładane obecnie lokaty przyniosą stratę wynoszącą ok. -1,57 proc." - komentuje analityk.
Dylemat kredytowy
Niepewność co do przyszłych ruchów RPP nie ułatwia decyzji przyszłym kredytobiorcom.
"Choć stopy procentowe w najbliższym czasie raczej się nie zmienią, dla osób zaciągających obecnie kredyty hipoteczne znaczenie ma jednak to, co będzie działo się w najbliższych 5 latach. Mogą bowiem wybrać oprocentowanie stałe, które zwykle pozostaje niezmienne przez okres 5 lat. Druga opcja to oprocentowanie zmienne, które początkowo jest wyższe, ale w niektórych przypadkach wystarczy jedna lub dwie obniżki stóp, aby spadło poniżej poziomu oprocentowania stałego. Jeśli stopy niedługo zaczną spadać, to teoretycznie lepiej wybrać oprocentowanie zmienne" - zwraca uwagę ekspert.
"Problem polega jednak na tym, że prognozy nie zawsze się sprawdzają. Obniżki mogą oddalić się w czasie lub być znacznie niższe, niż obecnie się to wydaje. Jakieś niespodziewane wydarzenie może wręcz sprawić, że zamiast obniżek stopy ponownie pójdą w górę" - czytamy.
Dlatego analityk zaleca, że osoby dla których początkowy poziom raty będzie dużym obciążeniem dla domowego budżetu, na wszelki wypadek powinny wybierać oprocentowanie stałe. "Z kolei ci, którzy swoją zdolność kredytową wykorzystują w niewielkim stopniu i poradzą sobie ze spłatą, nawet gdyby rata wzrosła, mogą pozwolić sobie na ryzyko i wybrać oprocentowanie zmienne" - radzi Sadowski.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kamil Zajaczkowski / Shutterstock