W maju 2020 roku o kredyt mieszkaniowy wnioskowało łącznie 28,69 tysiąca klientów w porównaniu do 40,40 tysiąca rok wcześniej - wynika z najnowszych danych Biura Informacji Kredytowej. To jedenasty najniższy wynik liczby wnioskujących od stycznia 2007 roku.
W porównaniu do kwietnia br. liczba wnioskujących wzrosła o 3,2 procent. Średnia kwota wnioskowanego kredytu mieszkaniowego w maju br. wyniosła 278,3 tysiąca złotych, czyli o 1,6 procent więcej niż w maju 2019 roku. W porównaniu do kwietnia 2020 roku średnia kwota kredytu spadła o -7,9 procent.
Kredyty mieszkaniowe
Wartość BIK Indeksu - Popytu na Kredyty Mieszkaniowe (BIK Indeks – PKM) w maju wyniosła -24,2 procent. Oznacza to, że w minionym miesiącu w przeliczeniu na dzień roboczy, banki i SKOK-i przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę niższą o 24,2 procent w porównaniu z majem 2019 roku.
Majowa wartość Indeksu jest o 3,4 punktu procentowego wyższa od wartości z kwietnia 2020 roku, czyli -27,6 procent. "Na obecną wartość indeksu na poziomie -24,2 procent negatywnie wpływa bardzo duży spadek liczby osób wnioskujących o kredyt, pozytywnie zaś niewielki wzrost średniej wartości wnioskowanego kredytu mieszkaniowego" - czytamy w komunikacie BIK.
"Kwiecień br. był pierwszym pełnym miesiącem pandemicznym z lockdownem, a maj - pierwszym miesiącem odmrażania gospodarki. Odczyt kwietniowy był najniższy w kilkuletniej już historii Indeksu, a odczyt majowy jest już o kilka punktów procentowych wyższy. Daleko mu jednak do odczytu z lutego br. (+27,6 procent), który zakończył wzrostowy trend popytu na kredyty mieszkaniowe" - wskazał, cytowany w komunikacie, prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK.
"Otwartym pytaniem pozostaje, czy majowy wynik jest zwiastunem powrotu trendu. Na razie mamy swoisty rollercoaster: w lutym – euforia, w kwietniu – głęboka depresja a w maju lekka poprawa" - dodał.
Wskaźnik BIK Indeks - PKM jest obliczany w przeliczeniu na dzień roboczy po wyłączeniu zapytań o kredyty mieszkaniowe na kwoty przekraczające 1 milion złotych oraz zapytań o tego samego klienta w kolejnych 90 dniach.
Wpływ koronawirusa
Główny analityk BIK zwrócił uwagę, że pojawienie się w marcu br. "czarnego łabędzia", jakim jest koronawirus, przerwało sześciomiesięczny trend wzrostowy wartości Indeksu - od sierpnia 2019 roku do lutego 2020 roku, i sprowadziło Indeks na bardzo niski poziom.
Rogowski wskazał, że "dzięki programowi wsparcia oraz elastycznej i adaptacyjnej postawie przedsiębiorców zmniejszyła się niepewność, a co za tym idzie, wzrosło poczucie bezpieczeństwa ekonomicznego gospodarstw domowych, które jeszcze w drugiej połowie marca oraz w kwietniu było niskie. Podjęte przez banki, z własnej inicjatywy, działania związane z udzielaniem czasowego odroczenia spłaty zobowiązań kredytowych zwiększyły również poziom zaufania do instytucji finansowych".
"Czy kwiecień był tym najgorszym miesiącem 2020 roku – zobaczymy. Wszystko zależy od tego, czy nie będziemy mieli na jesieni powrotu drugiej fali pandemii. Na razie nastroje na rynku, również rynku kredytów mieszkaniowych po jego popytowej stronie, poprawiają się, co mogliśmy obserwować w poszczególnych tygodniach maja. W trzech pierwszych tygodniach maja br. mieliśmy małe wzrosty liczby zapytań w stosunku do poprzedzającego tygodnia. W ostatnim był już jednak mały spadek" - poinformował Waldemar Rogowski.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock