Banki dokonały już pierwszych zwrotów dodatkowych opłat, które kredytobiorca ponosi w okresie oczekiwania na wpis hipoteki do księgi wieczystej. W większości przypadków to klient sam może zdecydować, na co przeznaczy otrzymane środki. To efekt zmian w przepisach o kredycie hipotecznym, które weszły w życie we wrześniu ubiegłego roku. Największe banki w Polsce wyjaśniają, czy trzeba składać wnioski o zwrot oraz kiedy i na jaki rachunek trafiają pieniądze.
W połowie września ubiegłego roku weszła w życie ustawa o zmianie ustawy o kredycie hipotecznym oraz o nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego i agentami. Ministerstwo Sprawiedliwości, które było autorem tych rozwiązań, wskazywało, że przepisy mają być odpowiedzią na wydłużające się formalności wieczystoksięgowe, związane z oczekiwaniem na wpis hipoteki do księgi wieczystej. Największe problemy w tym zakresie mają sądy w dużych miastach. Tam na wpis do księgi wieczystej czeka się nawet ponad rok.
Wiąże się to z koniecznością ponoszenia w tym okresie wyższych kosztów przez kredytobiorców, którym banki naliczają dodatkowe opłaty do momentu uzyskania wpisu w księdze wieczystej. Chodzi np. o wyższą marżę banku do czasu ustanowienia zabezpieczenia hipotecznego, co w efekcie wiąże się z wyższą miesięczną ratą kredytu. Marża banku wraz ze wskaźnikiem WIBOR są składowymi oprocentowania kredytów.
Ile pieniędzy można otrzymać?
Resort sprawiedliwości wskazywał, że dzięki nowym przepisom niektórzy kredytobiorcy będą mogli otrzymać zwrot nawet 500 zł miesięcznie. W takiej sytuacji, kiedy czekaliśmy na wpis nieruchomości do księgi wieczystej np. 12 miesięcy, otrzymamy zwrot łącznie około 6000 zł. To jednak tylko przykład. Kwota będzie różna dla każdego kredytobiorcy, bo zależy m.in. od wysokości zadłużenia, okresu kredytowania i oferty, z jakiej skorzystaliśmy.
Nowe przepisy obejmują nie tylko nowe umowy o kredyt hipoteczny, zawarte od 17 września 2022 roku, kiedy rozwiązania weszły w życie. Ustawa dotyczy także umów, które zawarto przed 17 września, ale kredytobiorcy oczekiwali bądź nadal oczekują na dokonanie wpisu hipoteki do księgi wieczystej.
Z informacji uzyskanych przez TVN24 Biznes wynika, że banki dokonały już pierwszych zwrotów dodatkowych opłat ponoszonych przez kredytobiorców.
Banki zwracają pieniądze kredytobiorcom
"PKO Bank Polski zwracał już koszty podwyższonych odsetek za okres oczekiwania na wpis hipoteki do księgi wieczystej" - poinformowali nas przedstawiciele największego banku w Polsce. Bank Pekao również zapewnił, że "sukcesywnie realizowane są zwroty". Pierwszych zwrotów w oparciu o nowe przepisy dokonały już też m.in. Alior Bank oraz Credit Agricole.
Zgodnie z ustawą zwrot dodatkowych kosztów, ponoszonych do momentu uzyskania wpisu w księdze wieczystej, ma następować "w terminie 60 dni od dnia dokonania wpisu hipoteki stanowiącej zabezpieczenie kredytu hipotecznego do księgi wieczystej".
"Jeśli na dzień wejścia w życie nowelizacji Ustawy o kredycie hipotecznym oraz o nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego i agentami oraz ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw nie było wpisanej hipoteki, klient otrzymuje na swój rachunek zwrot kosztów w terminie do 60 dni od daty wpisu hipoteki do księgi wieczystej i nie ma obowiązku składania dodatkowego wniosku" - wyjaśnił Departament Komunikacji Banku Pekao.
Wniosków w tej sprawie nie muszą też składać klienci PKO BP. "Zwrot odbywa się po dokonaniu przez sąd wpisu hipoteki do KW na rzecz banku. Klient nie musi składać żadnych dodatkowych wniosków – poniesione koszty są zwracane na konto wskazane w umowie do spłaty zobowiązania kredytowego" - wyjaśnił PKO BP. Oznacza to, że "klient sam decyduje, na co przeznaczy zwrócone środki – jedną z możliwych opcji jest nadpłata kredytu/pożyczki".
Bank Credit Agricole przekazał, że po otrzymaniu informacji o prawomocnym wpisie do księgi wieczystej wylicza koszt, jaki klient poniósł do czasu prawomocnego wpisu hipoteki. Klient nie musi składać wniosku o zwrot kosztów.
"Koszty zwracamy na rachunek, z którego klient spłaca raty. W przypadku braku rachunku do autospłaty przyjmujemy od klienta dyspozycję sposobu zwrotu" - wyjaśniono. Bank może zwrócić pieniądze: na rachunek do spłaty rat, na rachunek w banku, z którego wykonywana jest autospłata albo na inny rachunek wskazany przez klienta. Jest jednak warunek: "na powyższych rachunkach nie mogą występować zaległości" - zaznaczyli przedstawiciele Credit Agricole.
"Jeśli klient nie wskaże rachunku, to odsetki od podwyższonej marży wyślemy przekazem pocztowym na adres korespondencyjny, po potrąceniu opłat pobieranych przez Pocztę Polską" - dodali.
Alior Bank wyjaśnił, że "zwrot odbywa się na zasadach określonych w umowie kredytowej, tj. automatycznie na rachunek kredytobiorcy (wskazany w tej umowie do obsługi kredytu) lub w przypadku braku takiego rachunku na inny rachunek wskazany przez kredytobiorcę w odrębnej dyspozycji". Tym samym - podobnie jak w przypadku powyższych banków - o przeznaczeniu środków ze zwrotu decyduje wyłącznie klient.
Inaczej wygląda sytuacja w przypadku osób mających kredyty hipoteczne w Citi Handlowym. Rzeczniczka prasowa tego banku Marta Wałdoch poinformowała wprawdzie, że "zwrot odbywa się bez wniosku klienta", ale "środki zwracane są na kapitał kredytu". Wałdoch podkreśliła, że "bank zabezpieczył środki na poczet zwrotów".
Banki nie podały, ile pieniędzy zwróciły do tej pory kredytobiorcom na mocy nowych przepisów.
Zmiany w ofertach kredytów hipotecznych
Część banków poszła o krok dalej i w reakcji na nowe przepisy wprowadziła zmiany w ofertach kredytowych.
PKO BP przekazał, że "dostosowując swoje rozwiązania do nowelizacji ustawy, od 29 sierpnia 2022 r. zrezygnował z podwyższenia marży kredytu do momentu ustanowienia hipoteki w terminie ustalonym w umowie".
Z kolei Bank Pekao od 17 września 2022 r. dla nowo zawieranych umów o kredyt mieszkaniowy "odstąpił od pobierania dodatkowych opłat do czasu wpisu hipoteki umownej w księdze wieczystej i zrezygnował z podwyższenia marży lub stałej stopy procentowej".
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock