Masz zaległy urlop wypoczynkowy z 2019 roku i zastanawiasz się do kiedy musisz go wykorzystać? Czy pracodawca może zmusić pracownika, by wykorzystał zaległe dni urlopowe już teraz? Wyjaśniamy.
Zaległy urlop za 2019 rok
Co do zasady pracownik powinien wykorzystać przysługujący mu urlop wypoczynkowy w całości w ciągu danego roku kalendarzowego.
W praktyce nie zawsze się to udaje. Przepisy prawa pracy przewidują takie sytuacje i przeciwdziałają kumulowaniu należnego pracownikowi urlopu.
Pracodawca ma obowiązek udzielić zaległego urlopu za ubiegły rok najpóźniej do 30 września kolejnego roku. W tym wypadku decyduje pierwszy dzień urlopu, który w przypadku zaległych dni wypoczynkowych z 2019 roku musi przypadać na 30 września 2020 r. Jeśli nasz zaległy wypoczynek rozpoczniemy 30 września, wtedy wymogi przepisu zostaną spełnione i zaległy urlop zostanie wykorzystany w terminie.
Zaległy urlop a koronawirus
Czy pracodawca może zmusić pracownika, by wykorzystał zaległy urlop wypoczynkowy? Na to pytanie odpowiedział w programie "Koronawirus. Raport" profesor Arkadiusz Sobczyk z Katedry Prawa Pracy i Polityki Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego.
- Dosyć trudno sobie wyobrazić, żeby ktoś dzisiaj wykorzystywał urlop efektywnie. Niemniej jednak trzeba powiedzieć, że przyjmuje się utrwalony pogląd i utrwalone orzecznictwo, że co do urlopów zaległych nie stosujemy przepisów o planowaniu urlopów i rozpatrywaniu wniosków urlopowych, więc pracodawca rzeczywiście urlopy zaległe przydzielać może nawet przy całym dyskomforcie, że ten urlop teraz może być przymusowym siedzeniem w domu - wyjaśnił profesor Sobczyk.
Zaległy urlop - kara dla pracodawcy
Co jeśli pracodawca nie wywiąże się z tego obowiązku i nie przyzna zaległego urlopu w terminie?
- Jest to wykroczenie przeciwko prawom pracownika - wyjaśniała pod koniec września 2019 roku w rozmowie z tvn24bis.pl ówczesna rzeczniczka prasowa Głównego Inspektora Pracy Danuta Rutkowska.
Jak tłumaczyła, za niedopilnowanie tego obowiązku pracodawcy może grozić grzywna w wysokości od tysiąca do 30 tysięcy złotych.
- Jeżeli inspektor na kontroli wykryje taką sytuację, to może nałożyć karę grzywny od tysiąca do dwóch tysięcy złotych. Może skierować też wniosek do sądu i wtedy sąd dysponuje maksymalną karą grzywny 30 tysięcy złotych. (...) Pracownik nie ponosi z tego tytułu żadnych konsekwencji - dodała.
Nawet jeśli pracownik nie chce pójść na urlop, to pracodawca ma prawo wysłać go na przymusowy wypoczynek. Jak wyjaśniła Rutkowska, wynika to z wyroku Sądu Najwyższego.
Ekwiwalent za zaległy urlop?
Urlop wypoczynkowy to niezbywalne prawo pracownika. Innymi słowy nie może przekazać swego urlopu innej osobie, ani nie może zrezygnować z dni wolnych na rzecz rekompensaty finansowej.
Przyznanie ekwiwalentu pieniężnego za niewykorzystany urlop jest jednak możliwe. Taka sytuacja może mieć miejsce w sytuacji rozwiązywania stosunku pracy.
W okresie wypowiedzenia pracodawca może wysłać pracownika na urlop, by wykorzystał w ten sposób zaległe dni wolne. Jeśli jednak tego nie zrobi, to musi wypłacić ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy.
Prawo do urlopu
Trzeba jeszcze dodać, że roszczenia ze stosunku pracy ulegają przedawnieniu z upływem trzech lat, zatem niewykorzystanie urlopu do 30 września nie powoduje utraty prawa do urlopu - to prawo przedawnia się dopiero z upływem 3 lat od dnia, w którym stało się wymagalne.
Autor: kris/ToL / Źródło: tvn24bis.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock