Ferie w pełni, wiele osób w tym czasie planuje odpoczynek. Czy w obecnej sytuacji gospodarczej możemy tę przerwę spędzić dobrze i tanio? Gościem "Otwarcia Dnia" był Jakub Porada, dziennikarz TTV.
Jeżeli dysponujemy większym budżetem domowym to możemy wybrać się na narty w Alpy. Ale nie każdy ma takie szczęście i możliwości. Co zrobić, gdy nie mamy takich funduszy? Wówczas warto spędzić np. kilka godzin dłużej w podróży - jadąc pociągiem lub autobusem - żeby nie uszczuplić swojego portfela.
Proste zasady
- Jeżeli jadę w miejsce, którego nie znam, to staram zrobić się coś zarówno dla ducha, ciała i pieniędzy - mówił Jakub Porada. Przy okazji planowania podróży warto znaleźć zatem muzeum, dobrą restaurację, czy zapoznać się z miejscami wartymi odwiedzenia. Często tańsze podróże wiążą się jednocześnie z krótszym czasem spędzonym w danym miejscu.
- Mam świadomość, że są hotele, które kosztują 400-500 zł za dobę, ale są też tanie hotele, hostele w centrum - zaznaczał dziennikarz TTV. Jeżeli mamy możliwość noclegu za 10-20 euro [bez śniadania] w centrum, to wybierajmy takie miejsca. Za modelowy przykład takiego miasta, Porada podał Budapeszt wyjaśniając, że to dobry kierunek na początek.
Podróżowanie za złotówkę z komfortem?
Jak stwierdził, luksus często nie zależy od ceny. - Trzeba przeskoczyć warunek radzenia sobie z dłuższymi podróżami - wyjaśniał. Warto pamiętać, że zarówno jeżeli chodzi o podróże jak i nocleg hotele mają swoje promocje. Są strony, które zajmują się monitorowaniem rynku i udostępniają kody zniżkowe, czy też hasła.
Kilka lat temu ceny lotów samolotem były niższe. “Rok temu leciałem z Modlina do Paryża za 10 zł” - zauważa Porada. Dzisiaj najtańszy wydatek lotniczy waha się od 39-69 zł w obie strony przy zakupie z wyprzedzeniem przynajmniej miesięcznym. Ale nie ma reguły dla tej zasady. - Wszystko zależy od obłożenia. Więcej zapłacimy np. w okresie długiego weekendu majowego czy okresie świąt - mówił dziennikarz TTV.
Polska czy zagranica?
Zwłaszcza przy niskim budżecie, warto planować podróż z większym wyprzedzeniem. - Wczoraj kupiłem bilety autobusowe na maj do Wilna za 2 zł w dwie strony - mówił Jakub Porada. - Nasz kraj jest drogi - podkreślał Porada. Np. wyższe są ceny transportu, bazy noclegowej, czy restauracji.
Autor: mb / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24BiŚ