Przeprowadzona przez NIK analiza wykonania budżetu państwa wykazała, że w zeszłym roku rząd zastosował bezprecedensowe mechanizmy służące wypychaniu wydatków poza budżet. Stosowanie takich praktyk doprowadziło do znacznej rozbieżności między wysokością deficytu i długu raportowanych według metodologii krajowej i unijnej - powiedział podczas prezentacji wniosków z analizy Marian Banaś, prezes Najwyższej Izby Kontroli.
Wnioski z raportu zostały przedstawione podczas organizowanej przez NIK debaty "Przejrzyste finanse publiczne jako fundament odbudowy gospodarki po pandemii", która rozpoczęła się w czwartek w południe.
- Budżet państwa, budżet środków europejskich oraz plany finansowe pozabudżetowych jednostek sektora finansów publicznych zostały wykonane zgodnie z ustawą budżetową. Należy zwrócić uwagę, że ustawa ta nie obejmowała wielu istotnych operacji finansowych związanych z realizacją zadań państwa, a mających wpływ na wzrost długu Skarbu Państwa - zaczęła przedstawianie wniosków z kontroli Anna Rybczyńska z Departamentu Budżetu i Finansów NIK.
Przejrzystość budżetu
- Po raz pierwszy ocena wykonania budżetu została dokonana w formie opisowej. Przypomnę, że NIK stosuje trzystopniową ocenę: pozytywną, opisową i negatywną - dodała Rybczyńska. - Część wydatków wykazanych jako zrealizowane, nie zostały w tym okresie wykonane. Zostały zaliczone w ciężar deficytu w 2020 r. i nie będą obciążać deficytu w 2021 r. - relacjonowała, odnosząc się do ustaleń NIK.
Dodała, że "w 2020 roku w znacznie większym zakresie niż dotychczas zastosowano różnorodne rozwiązania, które choć były zgodne z prawem, to zaburzały przejrzystość realizacji budżetu państwa".
- Należało do nich finansowanie ważnych zadań z budżetu państwa lub korzystanie z operacji, które pozwalają na wykazanie wydatków budżetu państwa w innych okresach niż są faktycznie ponoszone. W 2020 roku, kolejny rok z rzędu, minister finansów przekazywał nieodpłatnie obligacje skarbowe różnym podmiotom, zmniejszając tym samym deficyt budżetu państwa – mówiła Rybczyńska.
Wyjaśniła, że wielkość takiego finansowania wyniosła 18,3 mld zł i była o 12,4 mld zł wyższa niż rok wcześniej.
- Wspomniane obligacje otrzymały między innymi uczelnie wyższe, spółki infrastrukturalne, Telewizja Polska, Polskie Radio i rozgłośnie regionalne, Polski Fundusz Rozwoju, Agencja Rozwoju Przemysłu oraz Bank Gospodarstwa Krajowego – wymieniła wicedyrektor.
Przykłady "operacji zaburzających przejrzystość"
Jako kolejny przykład "operacji zaburzających przejrzystość" podała "sposób finansowania zadań Funduszu Solidarnościowego". - Fundusz uzyskał w 2020 roku środki z pożyczek dwóch innych funduszy celowych w wysokości 15,5 miliarda złotych, które przeznaczył między innymi na finansowanie tak zwanej trzynastej emerytury. Patrząc na wielkość przychodów osiąganych przez ten fundusz, trudno zakładać, że otrzymane w 2020 roku pożyczki zostaną spłacone. Szczególnie, że z dniem 1 stycznia bieżącego roku umorzona została pożyczka udzielona w roku ubiegłym z Funduszu Rezerwy Demograficznej w wysokości 8,7 miliarda złotych - mówiła Rybczyńska.
Dodała, iż "warto wskazać także, że część wydatków budżetu państwa wykazanych w sprawozdaniu jako wydatki zrealizowane w 2020 roku, w rzeczywistości nie została w tym okresie poniesiona". - Środki te jedynie przekazano na rachunki funduszy, na których pozostały niewykorzystane do końca 2020 roku. Dzięki temu zostały one zaliczone w ciężar deficytu roku 2020 i nie będą obciążać deficytu państwa w roku 2021. Operacje takie przekroczyły 41 miliardów złotych. Najwyższe kwoty, o których tutaj mowa dotyczyły środków przekazanych do Funduszu Solidarnościowego, Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 oraz Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg - powiedziała.
Kolejnym aspektem, na który NIK zwróciła uwagę, było "nadużywanie w 2020 roku możliwości ujmowania w budżecie państwa wydatków niewygasających z upływem roku budżetowego". Wicedyrektora wytłumaczyła, że co do zasady tego typu wydatki "mają umożliwiać finansowanie zadań zainicjowanych w danym roku, których zakończenie ma nastąpić w pierwszym kwartale roku kolejnego".
Dodała, że "ponieważ rozwiązanie to stanowi odstępstwo od zasady roczności budżetu", która jest zapisana w konstytucji, to "powinno mieć charakter incydentalny". - Dla porównania podam, że w 2019 roku wydatki tego typu określono na poziomie niespełna 140 milionów złotych, podczas gdy w roku 2020 było to już blisko 12 miliardów złotych. Co więcej, wydatki te w dużej mierze zostały przeznaczone na finansowanie zadań realizowanych lub nawet dopiero rozpoczynanych w roku następnym - podkreśliła.
- Dodatkowo ustalenie terminu realizacji tych wydatków do końca listopada 2021 roku spowodowało, że przez większą część bieżącego roku wykonywane są dwa budżety - na rok 2020 i na rok 2021. Zastosowanie takich mechanizmów nie sprzyja zachowaniu przejrzystości i powoduje zaburzenie wielkości deficytu w 2021 roku. Uniemożliwia także wypowiedzenie się w tym momencie przez Najwyższą Izbę Kontroli o prawidłowości poniesienia wydatków stanowiących około 15 procent deficytu budżetu państwa - wyjaśniła Rybczyńska.
Dodała, że zdaniem NIK "stosowanie omówionych operacji pozwala na wykazanie w budżecie państwa dowolnego wyniku, przez co plan ten przestaje mieć istotne znaczenie dla oceny sytuacji finansowej państwa".
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24