Jeszcze w 2010 roku sprzedaż tego typu mieszkań odpowiadała za tylko 0,2 proc. rynku.
Coraz mniejsze lokale
Jak podaje Bloomberg, ceny nieruchomości w Hongkongu są tak wysokie, że młodzi ludzie mają problem ze znalezieniem własnych czterech kątów. Dodano, że azjatycka metropolia od lat jest na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o najmniejszą przystępność (affordability - po ang.) pod względem mieszkaniowym. Wyprzedza w rankingu Vancouver w Kanadzie, Sydney w Australii i Los Angeles w USA.
W ostatnich latach deweloperzy w Hongkongu postanowili budować coraz mniejsze mieszkania, by więcej ludzi mogło sobie pozwolić na ich zakup. Mimo to ceny nanomieszkań i tak potrafią przekroczyć cenę 5 mln dolarów hongkońskich (ok. 645 tys. dolarów amerykańskich lub ok. 2,4 mln zł). A przecież i tak nie łatwo jest na tak małej przestrzeni upchnąć niezbędne do życia meble i urządzenia - zauważa Bloomberg.
Brak wystarczającej przestrzeni do życia od dawna był problemem w Hongkongu. Osoby najmniej zarabiające są czasem zmuszone do mieszkania w tak zwanych domach-trumnach (w których mieści się praktycznie tylko łóżko) albo decydują na nielegalne mieszkanie w fabrykach, tudzież w domach-kontenerach - zwraca uwagę Bloomberg.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>
Autorka/Autor: kris/dap
Źródło: Bloomberg
Źródło zdjęcia głównego: GettyImages