Nic nie wskazuje na to, by w 2024 roku ceny nieruchomości gruntowych zaczęły spadać. Najbardziej poszukiwane przez inwestorów nadal będą grunty w Warszawie, Krakowie i Trójmieście, a znaczącym rynkiem ma szansę stać się również Poznań - ocenia firma doradcza JLL.
"Atmosfera na rynku nieruchomości mieszkaniowych rozgrzewa się z każdym rokiem. Mimo rekordowych sprzedaży, w Polsce dalej brakuje ok. 1,5 miliona mieszkań. Stale rosnący popyt przy gwałtownie malejącej podaży wymusi na kupujących grunty jeszcze bardziej śmiałe ruchy. Zapowiadany nowy rządowy program dopłat z pewnością przyczyni się do utrzymania stanu nierównowagi popytowo-podażowej, a brak gruntów pod projekty wielorodzinne pozostanie kluczowym problem większości dużych miast. Nic nie wskazuje zatem, że w 2024 ceny nieruchomości gruntowych zaczną spadać. Z pewnością usłyszymy o kilku rekordowych i zaskakujących transakcjach i na dobre oswoimy się z wysokimi cenami" – powiedziała, cytowana w komunikacie prasowym, Karolina Mokrzycka, Starszy Specjalista w Dziale Gruntów i Inwestycji Średniego Formatu JLL.
Rośnie zainteresowanie Poznaniem
W ocenie JLL zainteresowanie zakupem gruntów w Warszawie, Krakowie i Trójmieście nadal pozostanie wysokie i będą to najbardziej poszukiwane i najdroższe transakcje w tym roku.
"Znaczącym rynkiem ma szansę stać się również Poznań z uwagi na dynamiczny wzrost cen mieszkań w ostatnim roku. Już pod koniec ubiegłego roku deweloperzy z zainteresowaniem podchodzili do analizowania ofert w stolicy Wielkopolski, a początek roku jedynie potwierdza ten trend" - napisano.
Jak ocenił Tomasz Lewandowski, Dyrektor Działu Gruntów i Inwestycji Średniego Formatu JLL, w 2024 r. spodziewane jest utrzymanie zainteresowania deweloperów zakupami gruntów o przeznaczeniu usługowym, pod realizację szeroko rozumianej funkcji mieszkaniowej w formule PRS (najem instytucjonalny).
"Wynikać to będzie zarówno z braku podaży (liczby dostępnych do sprzedaży - red.) gruntów o przeznaczeniu mieszkaniowym, ale także z naturalnie rosnącego zainteresowania wynajmem, jako alternatywną – do zakupu mieszkania – formą zaspokojenia swoich potrzeb mieszkaniowych. Równolegle przewidujemy dalsze umocnienie się obserwowanego już od dłuższego czasu trendu wśród inwestorów, związanego z poszukiwaniem istniejących budynków, szczególnie o przeznaczeniu biurowym w dobrych lokalizacjach – pod przyszłą konwersję w projekty mieszkaniowe (o ile planistyka na to pozwala)" - powiedział.
Popyt na akademiki
"Patrząc z kolei na rynek najmu instytucjonalnego z perspektywy inwestora, szanse sektora PRS w Polsce należy także ocenić pozytywnie. Ma to uzasadnienie w spodziewanych spadkach stóp procentowych oraz perspektywie dalszego wzrostu cen najmu. Dla nieruchomości komercyjnych o przeznaczeniu biurowym, nie przewidujemy wzrostu popytu, a raczej zachowanie obecnego status quo. Poza incydentalnymi projektami biurowymi realizowanymi głównie w Warszawie, dla rynków i głównych miast regionalnych nie zakładamy zainteresowania inwestorów i deweloperów biurowych. Zakładamy, że okres stagnacji inwestycyjnej na rynku inwestycji biurowych, może potrwać nawet kilka lat" – dodał Lewandowski.
JLL oczekuje także finalizacji kolejnych transakcji sprzedaży terenów pod centra przetwarzania danych, gdzie głównym miastem na celowniku inwestorów pozostanie Warszawa.
Ponadto, zdaniem ekspertów, niezaspokojony popyt na rynku akademików w Polsce daje inwestorom duże możliwości ekspansji, natomiast aktywność graczy w sektorze budownictwa senioralnego pozostaje na niskim poziomie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Puttachat Kumkrong/Shutterstock