ZUS błyskawicznie zajmuje konta pracodawców zalegających ze składkami. Tymczasem niektórzy eksperci twierdzą, że niemal od trzech miesięcy zakład nie ma prawa do samodzielnego prowadzenia egzekucji – pisze "Rzeczpospolita".
Uprawnień tych ZUS został nieopatrznie pozbawiony w trakcie niedawnej reformy struktury. Chodzi o nowy, obowiązujący od 31 lipca, statut nadany mu przez premiera w rozporządzeniu z 30 lipca. Z 42 dotychczasowych oddziałów ZUS wyodrębnił on 16 większych – wojewódzkich, a na czele pozostałych postawił kierowników. Zapomniano jednak przy okazji zmienić inne przepisy. Zgodnie z art. 19 ust. 4 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym, organami egzekucyjnymi w administracji pozostali starzy dyrektorzy oddziałów ZUS. A takich od 31 lipca przecież w ZUS nie ma, są za to dyrektorzy oddziałów wojewódzkich i kierownicy oddziałów.
Niefortunne niedopatrzenie "Niedoróbka" ta wystarcza niektórym specjalistom do podważania uprawnienia ZUS do samodzielnego ścigania dłużników. – Nie ma dziś podmiotów, którym z ramienia ZUS przysługuje prawo prowadzenia postępowania egzekucyjnego w administracji – mówi dr Piotr Przybysz z Uniwersytetu Warszawskiego. – Inaczej byłoby, gdyby statut przekazywał kierownikom obecnych oddziałów kompetencje ich poprzedników. Tych ostatnich wolno by wtedy uznać za kontynuatorów niegdysiejszych dyrektorów.
Statut milczy jednak na ten temat. Mówi jedynie, że zadania poszczególnych jednostek urzędu określi szczegółowo regulamin organizacyjny ZUS.
ZUS na bieżąco zajmuje rachunki bankowe przedsiębiorców opóźniających się z zapłatą składek. Dopiero gdy odzyskanie długu jest utrudnione, dalsze prowadzenie egzekucji przekazuje urzędom skarbowym. ZUS sprawnie działa w terenie. Oddział słupski odzyskał np. w sierpniu niemal 820 tys. zł zaległości, a we wrześniu 680 tys. zł, pilski odpowiednio 464 i 669 tys. zł, a siedlecki 150 i 405 tys. zł. Gdyby uznać twierdzenia specjalistów za uzasadnione, sumy te zostały ściągnięte nielegalnie. Przeczy temu stanowczo Jacek Dziekan, rzecznik prasowy centrali ZUS. – Zmiany statutu miały charakter organizacyjny, a nie kompetencyjny – odpowiada. – Organy egzekucyjne to aktualnie 16 dyrektorów oddziałów wojewódzkich oraz z ich upoważnienia kierownicy terenowych jednostek – uzasadnia.
Pierwszy odważny jeszcze się ZUS-owi nie przeciwstawił W świetle tych wątpliwości nie bez szans pozostają przedsiębiorcy, którzy otrzymają zawiadomienie o wszczęciu wobec nich egzekucji przez ZUS. Przysługuje im zarzut prowadzenia postępowania przez organ nieuprawniony, a w ostateczności skarga do sądu administracyjnego. O słuszności takich środków przekonamy się jednak dopiero, gdy znajdzie się wśród nich pierwszy odważny do walki z zakładem. Jeśli wygra, ZUS czekają potężne zatory płatnicze, dopóki nie dojdzie do odpowiedniej korekty przepisów. Niczego nie odzyskają natomiast dłużnicy, których konta ZUS "spustoszył" po 31 lipca.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24