Polska Organizacji Handlu i Dystrybucji zamierza jeszcze w tym tygodniu złożyć skargę do Komisji Europejskiej na prawne ograniczenia w budowie nowych sklepów, które wprowadza ustawa o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych - donosi "Rzeczpospolita".
- Uważamy, że ustawa WOH jest sprzeczna z polską konstytucją i z traktatami unijnymi - mówi Andrzej Faliński, dyrektor generalny POHiD, zrzeszającej wielkie sieci handlowe. jak zapowiada, wniosek w tej sprawie wyśle do Komisji jeszcze w tym tygodniu.
Lista zarzutów jest długa - chodzi o łamanie konstytucyjnych zasad swobody gospodarczej oraz równości firm wobec prawa. W przypadku skargi do Komisji Europejskiej zarzut to łamanie traktatów unijnych i dyrektywy usługowej.
Front przeciwników ustawy jest szeroki, bowiem własne skargi do Brukseli zapowiadają też Polska Rada Centrów Handlowych oraz PKPP Lewiatan. - Nasze władze decyzję podejmą na początku września, najprawdopodobniej wyślemy oddzielną skargę jeszcze we wrześniu - mówi Krzysztof Kajda, ekspert PKPP Lewiatan.
POHiD poza skargą do Brukseli wysłał też pismo do Rzecznika Praw Obywatelskich z prośbą o skierowanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego.
Kontrowersyjna od początku
Mimo negatywnej opinii senatorów Sejm przyjął ustawę autorstwa Samoobrony. W lipcu podpisał ją prezydent mimo apeli wielu organizacji, że nowe prawo może zablokować rozwój handlu w Polsce.
Ustawa wprowadza bowiem obowiązek uzyskania zgody władz lokalnych na każdy sklep z powierzchnią sprzedaży przekraczającą 400 metrów kwadratowych.
Z tego powodu znacznie trudniejsze będą np. inwestycje w nowe centra handlowe i Polska może stracić projekty o wartości ok. dwóch mld euro. Zdaniem przeciwników ustawy dodatkowe procedury znacząco wydłużające proces realizacji inwestycji, i to na niejasnych zasadach, mogą też sprzyjać korupcji wśród urzędników.
Sytuację komplikuje też fakt, że ustawa wchodzi w życie w połowie września, a wciąż nie ma do niej rozporządzeń.
Ustawa została ogłoszona w Dzienniku Ustaw w połowie lipca, wejdzie w życie w połowie września. Zamieszanie może być tym większe, że wprowadza wymóg złożenia przez firmę starającą się o zgodę na budowę obiektu szeregu opinii i analiz. Mają pokazać wpływ inwestycji na lokalną infrastrukturę, rynek pracy, ale nadal nie wiadomo, jak mają wyglądać.
- Dołożymy wszelkich starań, aby rozporządzenie wyszło w przepisanym terminie - mówi Wioleta Witczak z biura prasowego Ministerstwa Gospodarki. Zamieszanie z powodu braku rozporządzeń może być jeszcze większe, bo w ciągu 30 dni od daty wejścia w życie ustawy władzom gminy trzeba zgłosić wszystkie działające obiekty powyżej 400 mkw. powierzchni, aby uzyskać formalnie zgodę na dalsze funkcjonowanie. Zgoda ma być wydawana automatycznie, jednak w tej chwili nie ma do tego podstawy prawnej.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24