Polska otrzymała już ponad 15,8 mld zł z z funduszy strukturalnych przyznanych nam na lata 2004-2006. A to nawet jeszcze nie połowa. Kiedy za kilka lat pojawią się skumulowane efekty Narodowego Planu Rozwoju, Polskę czeka ekspresowe tempo rozwoju.
Euro z Brukseli płynie do Polski wartkim strumieniem.
- Beneficjenci programów finansowych z unijnych funduszy strukturalnych - według danych na koniec czerwca br. - otrzymali ponad 15,8 mld zł, czyli 48 proc. przyznanych nam środków - powiedziała minister rozwoju regionalnego Grażyna Gęsicka. Do tego dojdzie jeszcze 12,8 mld zł w ramach Narodowego Planu Rozwoju. A wydawanie unijnej kasy idzie nam coraz lepiej.
- Jest postęp. Widać wyraźnie, że Polska wśród krajów, które ostatnio przystąpiły do UE powoli poprawia wyniki gospodarcze - oceniła Gęsicka.
Minister podkreśliła, że Polska w porównaniu z małymi krajami, takimi jak Estonia, Litwa czy Łotwa "poprawia swoje wskaźniki wolniej, ale nadal bardzo wyraźnie". Przypomniała, że w 2003 roku poziom PKB na jednego mieszkańca w Polsce wynosił prawie 47 proc. średniej unijnej, w 2006 roku już 51,3 proc.
Minister zastanawiała się także, jaka część polskiego rozwoju gospodarczego wynika z samego faktu korzystania z unijnych funduszy strukturalnych. Naukowcy spierają się na ten temat, ale wszyscy mówią, że znaczna część wzrostu PKB jest spowodowana stopniowym wprowadzaniem do gospodarki pieniędzy z funduszy strukturalnych. - Najszybciej Polska będzie się rozwijała w latach 2010-2014, kiedy pojawią się skumulowane efekty Narodowego Planu Rozwoju oraz Narodowej Strategii Spójności i wszystkich zmian związanych z akcesją do UE - zauważyła Gęsicka.
Źródło: PAP, APTN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24