UKE zaakceptował przyjęty przez audytora raport wyliczający koszty TP SA - to nowość w relacjach operator-telekom. Przez urzędu zapowiada jednak, że nie dopuści do podwyżek stawek w rozliczeniach TP z operatorami alternatywnymi.
- Podjęłam decyzję, że zaakceptuję kalkulację kosztów przedstawioną przez TP. Nie zaakceptuję natomiast niektórych stawek, jakie w rozliczeniach hurtowych z innymi operatorami chce pobierać TP - powiedziała "Gazecie Prawnej" Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Raport z rachunkowości operacyjnej po raz pierwszy w historii został zatwierdzony przez audytora i dlatego prezes UKE musi go uznać.
TP SA uważa jednak, że stawki, jakie obecnie oferuje innym operatorom nie pokrywają wszystkich kosztów. Z kolei zdaniem Streżyńskiej w przypadku niektórych opłat TP przerzuca na pozostałych klientów koszty związane z tym, że traci abonentów np. na rzecz operatorów alternatywnych (tzw. hurtowa sprzedaż abonamentu, czyli WLR).
- Nie zaakceptuję też podwyżki opłat za WLR (hurtowa sprzedaż "impulsów licznikowych" za połączenia - przyp. tvn24.pl), BSA (hurtowa sprzedaż dostępu do internetu - przyp. GP) oraz LLU (dostęp do pętli lokalnej, czyli odcinek sieci od centrali do gniazdka w domu abonenta - przyp. GP) - mówi prezes Streżyńska.
Według niej koszty świadczenia tych usług nie były przedmiotem audytu. - Nie wiem, na jakich zasadach TP je wyliczyła. W tym przypadku pozostaniemy przy dotychczasowych cenach - mówi prezes UKE.
Dodaje, że zatwierdzi zaproponowaną przez TP stawkę tzw. płaskich rozliczeń międzyoperatorskich (PSI). Tu cena jest o 250 proc. większa niż obowiązująca obecnie. Alternatywni operatorzy wykorzystują PSI, by oferować abonamenty, w których opłacone są pakiety do 2000 min. rozmów miesięcznie.
- Zaakceptuję tę stawkę, bo TP wyliczyło ją dla usługi, która nie jest oferowana. Bez zmiany pozostanie stawka w PSI zawartym w dotychczasowych decyzjach - mówi pani prezes.
Źródło: Puls Biznesu, Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: TVN24