450 osób straci pracę w zakładach PZL Świdnik. Wymówienia otrzymają jeszcze w czerwcu. Zakłady od niedawna są własnością włosko-brytyjskiego koncern AgustaWestland.
PZL Świdnik to jeden z największych pracodawców w rejonie Lublina: zatrudnia obecnie 3700 osób. W ostatnich tygodniach firma rozstała się z 285 osobami, które odeszły z zakładu w ramach specjalnego programu odejść dobrowolnych.
Teraz do powiatowego urzędu pracy wpłynęło zawiadomienie o zamiarze zwolnienia kolejnych 450 pracowników. Pierwsze wypowiedzenia pracownicy PZL mają otrzymać jeszcze w ostatnich dniach czerwca, cały proces ma zakończy się do końca lipca.
– Właśnie otrzymałem pismo z PZL-Świdnik, w którym informują nas o zamiarze zwolnienia 450 osób. Uzasadniają to ogólnoświatowym kryzysem gospodarczym – mówi "Dziennikowi Wschodniemu" dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Świdniku Włodzimierz Radek.
Był pakiet socjalny, mieli nie zwalniać
Włosko-brytyjski koncern AgustaWestland kupił świdnicką fabrykę od Agencji Rozwoju Przemysłu w styczniu tego roku. W ramach pakietu socjalnego zagwarantował załodze 6-letnie zatrudnienie. Ci, którzy teraz odejdą z pracy, otrzymają wysokie odprawy: od 24 do nawet nawet 42 miesięcznych pensji.
Zarząd PZL na temat zwolnień rozmawiał ze związkami zawodowymi, jednak na ich zakończenie nie podpisano żadnego porozumienia. – Otrzymaliśmy na razie regulamin, zgodnie z którym będą przeprowadzane zwolnienia. Pracy nie stracą matki na urlopach wychowawczych; tyle udało nam się przeforsować – mówi "Dziennikowi Wschodniemu" przewodniczący Związku Zawodowego Metalowcy Jan Borys.
– Najtrudniejsza dla ludzi jest teraz niepewność: zostaną zwolnieni, czy nie - dodaje związkowiec.
Źródło: Radio Lublin, Dziennik Wschodni
Źródło zdjęcia głównego: TVN24