Bruksela zapowiada, że przyjrzy się pomocy udzielonej przez porty lotnicze tanim przewoźnikom. Jedno z niemieckich lotnisk już oskarżyła o nielegalne subsydiowanie linii. Kolejne mogą być porty polskie - pisze "Rzeczpospolita"
Brukselscy urzędnicy zapowiedzieli sprawdzenie, czy władze berlińskiego lotniska Schoenefeld udzielały ośmiu tanim liniom, w tym easyJet, Germanwings i Ryanair, nielegalnej pomocy publicznej. Należąca do rządu firma zarządzająca portem zawarła od 2003 roku wiele umów dwustronnych z liniami mającymi swoje bazy na lotnisku. Miały one zapewniać wybranym liniom lotniczym niższe opłaty lotniskowe niż oficjalnie obowiązujące.
Bruksela ma podstawy do wysunięcia podobnych zarzutów również pod adresem polskich portów. Linie lotnicze w Polsce i samorządowcy nauczyli się balansować na granicy unijnych przepisów o pomocy publicznej. Tani przewoźnicy potrafią się w zdecydowany sposób domagać pomocy od władz portów i lokalnych samorządów. - Niewykluczone, że Komisja, raz zainteresowana jakimś tematem, zechce się przyjrzeć zasadom funkcjonowania linii lotniczych na innych lotniskach, w tym w Polsce - przyznaje Sebastian Gościniarek, ekspert PricewaterhouseCoopers.
Unijne przepisy o pomocy publicznej można jednak ominąć. Jak wyjaśniają eksperci, w praktyce polega to na tym, że przewoźnik zawiera z władzami regionu, w którym znajduje się port lotniczy, umowę o współpracy marketingowej na promocję regionu. Samorząd oficjalnie płaci więc za reklamę umieszczoną na stronie internetowej przewoźnika.
W Polsce w takiej praktyce celuje Ryanair, który nieraz publicznie przyznawał, że na decyzje o uruchomieniu danego połączenia wpływ ma m.in. gotowość regionu do reklamowania się na jego stronach internetowych. W Polsce Ryanair jest największym tanim przewoźnikiem. To może sprawić, że Komisja Europejska zechce się przyjrzeć zasadom funkcjonowania linii w polskich portach. Tym bardziej że irlandzka tania linia zapowiedziała ostatnio, że pozwie Komisję za brak reakcji na skargi dotyczące państwowej pomocy m.in. dla Air France-KLM Group i Lufthansy. Jak podkreślają eksperci, zapowiedzi te mogły Brukselę tylko rozjuszyć.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24