Obsługą zakupów w internecie zajmą się prywatne firmy pocztowe. Przerwie to monopol Poczty Polskiej w tym zakresie, co zapewne wpłynie na spadek cen - pisze "Rzeczpospolita".
O tym, jak popularne, a przy tym proste jest robienie zakupów w sieci wie prawie każdy. Nie każdy jednak wie, jak najłatwiej, a co ważniejsze - najtaniej odebrać zakupiony towar. Do tej pory dostarczaniem internetowych zakupów zajmowała się przede wszystkim Poczta Polska, ale ten stan rzeczy ma wkrótce ulec zmianie. Do gry postanowili włączyć się prywatni operatorzy pocztowi.
Prywatni doręczyciele sięgają po różne środki, aby zachęcić klienta. InPost w tym tygodniu obniżył do 5 zł cenę przesyłek nie cięższych niż 2 kg. To o 3 zł mniej, niż chce Poczta Polska. PAF Operator Pocztowy na początku miesiąca wprowadził system umożliwiający śledzenie drogi zamówionej paczki w internecie.
Zainteresowane są także niektóre firmy kurierskie. DPD oferuje określenie czasu i miejsca odbioru przesyłki. Również Poczta Polska nie zamierza się jednak poddawać i chce w najbliższym czasie zainwestować blisko 500 milionów złotych w nowe sortownie, które skrócą czas doręczenia przesyłki.
Według specjalistów, wartość sprzedaży w internecie wzrośnie z 5 miliardów złotych w zeszłym roku do 16 miliardów w 2010 r. Oznacza to trzykrotny wzrost liczby przesyłanych paczek. Jest więc o co walczyć, tym bardziej, że rynek przesyłek pocztowych nie zostanie zliberalizowany tak szybko, jak miało to nastąpić. Dziś Parlament Europejski przegłosuje prawdopodobnie przesunięcie terminu uwolnienia rynku z 2009 do 2011 lub nawet 2013 roku.
Źródło: "Rzeczpospolita"