Zdecydowałem o uchyleniu tajemnicy skarbowej w sprawie pani Moniki Nowak w pewnym zakresie. Nie ma to na celu epatowania konkretnymi liczbami, a przedstawienie mechanizmów kontroli i tego, co zostało zrobione na początku 2014 roku - powiedział we wtorek minister finansów Mateusz Szczurek.
Chodzi o Monikę Nowak, żonę byłego ministra transportu Sławomira Nowaka.
- Zawiadomienie o podejrzeniu o uszczupleniach podatkowych pani Nowak wpłynęło 13 listopada 2013 roku. Analiza została przeprowadzona w listopadzie. W jej wyniku sprawa została przekazana do 3 grudnia do pierwszego Urzędu Skarbowego w Gdańsku, zgodnie z podziałem kompetencji w Ministerstwie Finansów - powiedział Mateusz Szczurek i dodał, że urzędy skarbowe bardzo rzadko zajmują się indywidualnymi podatnikami.
- Od tego momentu kontrola skarbowa przestała zajmować się tą sprawą, a przejął ją urząd skarbowy - wyjaśnił Szczurek.
Nie było blokowania
Szef resortu finansów przypomina, że wiceminister Andrzej Parafianowicz urzędował w Ministerstwie Finansów do 31 grudnia 2013 roku. - 1 stycznia został odwołany - dodał Szczurek. - Krótko mówiąc, ta analiza i przekazanie do dalszej kontroli w urzędach skarbowych sugeruje to, że nie miało miejsca blokowanie czegokolwiek. Sprawa została rozpatrzona i skierowana tam gdzie trzeba - stwierdził minister.
Kontrola u żony ministra
Jacek Kapica, podsekretarz stanu w resorcie finansów i szef Służby Celnej twierdzi, że 4 grudnia 2013 roku Urząd Kontroli Skarbowej przekazał doniesienie, które wpłynęło w zakresie rozliczeń podatkowych Moniki Nowak do Urzędu Skarbowego.
- W grudniu przeprowadzono analizę danych dotyczących przedsiębiorcy i przekazano 7 stycznia 2014 roku wniosek do działu kontroli w celu przeprowadzenia kontroli. Pismem z 9 stycznia zawiadomiono podatnika o zamiarze wszczęcia kontroli i to zawiadomienie zostało skutecznie doręczone 23 stycznia - mówi Kapica i dodaje, że kontrolę poza planową wszczęto 7 lutego.
Korekty zeznań
- Przeprowadzoną ją w miejscu przechowywania dokumentacji księgowej w biurze rachunkowym. Tego dnia wpłynęła też pierwsza korekta zeznania PIT za rok 2012, w której ujęto sprzedaż samochodów. W toku kontroli przeanalizowano księgi przychodów i rozchodów za rok 2012, kopie paragonów, dowody źródłowe dotyczące zakupów i sprzedaży, rejestr środków trwałych, plan amortyzacji za rok 2012, umowę wynajmu lokalu, wyciągi bankowe, czy zestawienie płatności przy pomocy terminala do płatności kartami - wyliczał Kapica. Szef Służby Celnej stwierdził, że w czasie kontroli odnotowano wpłaty bankowe dokonane z pomocą kart płatniczych, które nie były potwierdzone paragonami.
- A także niezaksięgowanie w księdze przychodu sprzedaży samochodu, nie uznano również części kosztów uzyskania przychodów wynikających z eksploatacji leasingowanego samochodu ze względu na jego wykorzystanie w 20 proc. w celach prywatnych, w związku z tym nie uznano także części kosztów uzyskania przychodów z tytułu rat leasingowych tego auta. Nie uznano także części wydatków związanych z użyciem telefonów komórkowych, które zdaniem kontrolujących były używane w innych celach niżeli działalność gospodarcza - wymieniał Kapica.
Zysk, a nie strata
- Jednocześnie w kosztach uzyskania przychodów na korzyść przedsiębiorcy uwzględniono wydatki poniesione na obsługę płatności kartami, koszty najmu lokalu, składki ubezpieczenia OC oraz składki do okręgowej Izby Lekarskiej, które to nie były ujęte w kosztach - stwierdził wiceminister. Jacek Kapica poinformował również, że Monika Nowak straty wynikająca z prowadzenia firmy pokrywała z własnych oszczędności i dochodów męża.
- Kontrola trwała 11 dni. Zakończono ją 21 lutego 2014 roku. 4 marca wpłynęła kolejna korekta zeznania podatkowego PIT-36 za rok 2012 rok. W kolejnych dniach przeprowadzono analizę złożonej korekty, w wyniku której stwierdzono, że odzwierciedla ona ustalenia kontrolujących. W pierwotnym zeznaniu podatnik wykazał stratę w wysokości 64 tys. złotych, a w korekcie złożonej po kontroli wykazano dochód z tytułu prowadzonej działalności w wysokości blisko 5 tys. złotych - dodaje Kapica.
Nowak zablokował kontrolę skarbówki u żony?
W rozmowie, której stenogramy upublicznione zostały w poniedziałek przez tygodnik "Wprost", Parafianowicz miał mówić Nowakowi, że użył swych wpływów do zablokowania kontroli skarbowej u żony Nowaka. W sprawie treści tej rozmowy praska prokuratura wszczęła w poniedziałek śledztwo.
W poniedziałek premier poinformował, że poprosił ministra finansów o możliwie szybkie zbadanie sprawy. - W związku z doniesieniami prasowymi, minister finansów zarządził kontrolę wewnętrzną w celu wyjaśnienia ewentualnych nieprawidłowości. Jednak według dostępnych danych nie ma powodu przypuszczać, by ktokolwiek próbował wpływać na decyzję dotyczącą kontroli w tej sprawie - zaznaczył szef rządu.
Parafianowicz w latach 2007-2013 był wiceministrem finansów, pełniącym funkcję generalnego inspektora kontroli skarbowej, pełnomocnika rządu do spraw zwalczania nieprawidłowości finansowych na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej lub Unii Europejskiej, generalnego inspektora informacji finansowej. Pod koniec grudnia ub.r. rada nadzorcza PGNiG powołała Parafianowicza na funkcję wiceprezesa ds. korporacyjnych.
Autor: msz/klim/ / Źródło: tvn24bis.pl