Banki do umów o kartę kredytową wprowadzają klauzule, które według UOKiK naruszają prawa konsumenta. Za nieterminową spłatę kart kredytowych pobierane są wysokie odsetki i opłaty za obsługę zadłużenia - czytamy w "Gazecie Prawnej".
Posiadacze kart kredytowych alarmują. Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpłynęło kilkadziesiąt skarg od posiadaczy kart kredytowych, kwestionujących praktykę pobierania przez banki opłat za obsługę nieterminowej spłaty zadłużenia. Konsekwencją nieterminowej wpłaty tzw. kwoty minimalnej na rachunku karty kredytowej po zakończeniu cyklu rozliczeniowego jest obowiązek zapłaty nie tylko wysokich odsetek, ale również niemałych, dodatkowych opłat za obsługę zadłużenia.
- Opłaty te to nic innego, jak kara umowna, nie zaś, jak słyszy się często w odpowiedzi urzędników bankowych, opłata za czynności przedwindykacyjne - wyjaśnia Piotr Kostański z Katedry Prawa Cywilnego Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Opłatę tę banki zastrzegają w umowie z klientem. Jej istotą jest zapłacenie wierzycielowi określonej w umowie sumy, bez względu na wysokość poniesionej szkody.
Opłaty tego rodzaju zostały już zakwestionowane przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który pomysły bankowców uznał za niedozwoloną klauzulę. Wiele banków zaprzestało stosowania w treści wzorców umownych postanowienia o treści: opłata za spóźnioną spłatę kwoty minimalnej, wprowadzając jednocześnie opłatę za obsługę opóźnienia w spłacie. Zdaniem prezesa UOKiK, oba postanowienia można uznać za tożsame.
- Zarówno pierwsza, jak i druga opłata pobierane są przez banki niezależnie od naliczanych z tego samego tytułu odsetek umownych w tym samym okresie rozliczeniowym, a także dodatkowych opłat za monity i telefony wykonane do klienta w sytuacji, gdy spóźnia się on ze spłatą kwoty minimalnej. A zatem za to samo zdarzenie bank obciąża klienta podwójnie, a nawet potrójnie - wyjaśnia Justyna Obrębska z departamentu polityki konsumenckiej Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
- Mamy nadzieję, że podjęte przez nas działania będą miały efekt prewencji ogólnej. W przeciwnym wypadku UOKiK będzie wszczynał sukcesywnie postępowania wobec kolejnych przedsiębiorców - podsumowuje Justyna Obrębska.
W opinii Piotra Kostańskiego, ignorowanie wyroków i zaleceń UOKiK, jak również pozorowanie zmian i wprowadzanie kosmetycznych poprawek do umowy z posiadaczami kart, należy uznać za działania podjęte świadomie w celu obejścia przepisów prawa.
- W wypadku wykazania, że bank pobrał dodatkowe opłaty bezprawnie, obowiązany jest do zwrotu jej wartości na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Jeśli więc bank bezprawnie pobrał pieniądze, to ma obowiązek je zwrócić - wyjaśnia Bartosz Frączyk z kancelarii Frączyk & Frączyk w Krakowie.
Z taką interpretacją przepisów nie zgadza się Gracjana Jakubowska, prawnik w Kancelarii White & Case. Jej zdaniem utożsamianie tych dwóch płatności jest błędem.
- Bank pobiera odsetki, ponieważ klient korzysta z kapitału w okresie opóźnienia. Prowizja natomiast stanowi ekwiwalent kosztów ponoszonych przez bank - wyjaśnia Gracjana Jakubowska.
Źródło: "Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24