Rząd ma zająć się we wtorek zmianami w systemie emerytalnym. Zgodnie z głównym projektem składka emerytalna przekazywana do OFE miałaby zostać czasowo zmniejszona z 7,3 do 2,3 proc., aby w 2017 roku dojść do poziomu 3,5 proc. Są jednak poprawki zwiększające ją do 4,6 lub pięć proc. Wicepremier Waldemar Pawlak powiedział w TVN24, że będzie się skłaniał ku pierwotnej propozycji, czyli 3,5 proc.
- To nie są łatwe decyzje, to są decyzje na wiele lat do przodu, które dotyczą wielkich pieniędzy i na wiele lat. W moim przekonaniu będziemy dążyli do tego, żeby oprzeć się na propozycji wyjściowej, a więc poziomie (docelowym- red.) składki w wysokości 3,5 proc. tak, aby zachować z jednej strony możliwość dobrych emerytur, a z drugiej dobre funkcjonowanie państwa - mówił w "Faktach po Faktach" wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak.
Trzy stawki docelowe
Podstawowy projekt rządu zakładał, że po przejściowym obniżeniu z 7,3 proc. do 2,3 proc. składki przekazywanej do OFE, jej poziom stopniowo powracałby do 3,5 proc. Pozostała część składki trafiałaby na subkonto w ZUS.
W piątek, podczas posiedzenia Komitetu Stałego Rady Ministrów, szef zespołu doradców premiera Michał Boni zgłosił autopoprawkę do projektu, która zakłada, że od 2018 r. do OFE miałoby trafiać 5 proc. składki emerytalnej, a 2,3 proc. - na subkonto w ZUS. Treść autopoprawki kancelaria premiera umieściła w poniedziałek na stronach Biuletynu Informacji Publicznej.
Boni chce, by od 2011 r. do 2012 r. część przekazywana do OFE w gotówce stanowiła 2,3 proc., a na subkonto w ZUS zapisywano 5 proc. składki. W 2013 r. do OFE miałoby być przekazywane 2,8 proc., a zapisywane w ZUS 4,5 proc., w 2014 r. 3,1 proc. - do ZUS 2,8 proc. W 2015 i 2016 r. byłoby to 3,3 proc. do OFE i 4 proc. do ZUS. Od 2017 ten poziom miał wynosić 3,5 proc. OFE i 3,8 proc. ZUS. Od 2018 r. składka miałaby się już nie zmieniać i wynosić 5 proc. do OFE i 2,3 proc. na subkonto w ZUS. Boni powiedział w piątek, że nie ma możliwości powrotu do obecnego poziomu - 7,3 proc. składki przekazywanej do OFE.
Resort finansów proponuje, żeby po 2018 r. jedynie 4,6 proc. składki trafiało do OFE, a pozostałe 2,7 zapisywanych było na subkoncie w ZUS.
Rada na straży emerytur
Kolejna propozycja Boniego dotyczy nowej formy dobrowolnego oszczędzania na emeryturę, czyli Indywidualnych Kont Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE). Ma ona pozwolić już od 2012 r. na oszczędzanie w IKZE bez podatku do 4 proc. podstawy opodatkowania.
Boni zaproponował też utworzenie przy Komisji Nadzoru Finansowego 15-osobowej Społecznej Rady Bezpieczeństwa Emerytalnego. Ośmiu członków miałaby powoływać Komisja Trójstronna, trzech KNF, a po dwóch prezes NBP i prezes GUS. Rada byłaby ciałem opiniodawczo-doradczym prezesa KNF, miałaby opiniować sprawy związane z działalnością OFE i innych form zabezpieczenia emerytalnego. Przeciwne utworzeniu Rady jest ministerstwo pracy.
Podzieleni dziedziczeniem
Projekt zmian w systemie emerytalnym zakłada też, że dziedziczone będą obie części środków - składka przekazywana do OFE oraz część przekazywana na subkonto w ZUS. Minister finansów Jacek Rostowski uważa, że pełne dziedziczenie, pozwalające również na wypłatę gotówki, powinno dotyczyć tylko środków zgromadzonych w OFE. Minister chce, by część zapisana na subkoncie w ZUS mogłaby być też dziedziczona, ale w formie przepisania środków z konta na konto. Natomiast Boni jest zdania, że obie części powinny być dziedziczone w formie gotówkowej.
Z konta na konto, z funduszu do funduszu
Rostowski w piątek zgłosił poprawkę, zgodnie z którą wraz z wiekiem następowałoby stopniowe "wychodzenie" z OFE. Minister zaproponował, by od momentu ukończenia 45 lat przez kobietę i 50 lat przez mężczyznę, środki zgromadzone do tego momentu na ich kontach w OFE byłyby przekazywane na subkonto w ZUS. Stopniowo, w kolejnych 10 latach, na zusowskie subkonto trafiałaby zgromadzonych wcześniej część środków, aż do przekazania całości zgromadzonych w OFE kwot.
Poprawka MF zakłada też, że od 45. roku życia dla kobiet i 50. dla mężczyzn, co roku rosłaby składka emerytalna przekazywana co miesiąc na subkonto w ZUS, a malała ta przekazywana do OFE. Od osiągnięcia 55 lat przez kobietę i 60 lat przez mężczyznę całość składki byłaby zapisywana na subkoncie w ZUS. Przez ostatnie pięć lat przed emeryturą składka w całości trafiałaby na subkonto do ZUS.
Zgodnie z projektem, środki na subkoncie w ZUS będą waloryzowane rocznie, według średniego nominalnego wzrostu PKB z ubiegłych 5 lat - jeśli będzie wzrost gospodarczy. Państwo nadal będzie gwarantowało emeryturę minimalną. Projekt zakłada większy limit inwestycji OFE na giełdzie - do 2020 r. do 62 proc. z obecnych 40 proc.; w kolejnych latach mógłby wzrosnąć on do ok. 90 proc. Wpłaty na IKZE mają być odliczane od podstawy opodatkowania PIT.
Nowelizacja dotyczy też zmiany OFE przez ubezpieczonego. Jeżeli ktoś przystąpi do innego funduszu, to nowy fundusz powiadomi o tym na piśmie dotychczasowy OFE. Akwizycja OFE będzie możliwa tylko wśród osób, które pierwszy raz przystępują do OFE.
Źródło: PAP