Budżetem stagnacji i przedwyborczych obietnic określiła projekt na 2008 rok Konfederacja Pracodawców Polskich. Organizacja twierdzi, że nie przyniesie on potrzebnego finansom państwa przełomu.
KPP uważa, że planowany na poziomie prawie 29 mld zł deficyt nadal jest zbyt wysoki. Jej zdaniem w projekcie budżetu nie ma pomysłów na reformę finansów publicznych. - Jest ona po raz kolejny odkładana na bliżej nieokreśloną przyszłość - czytamy w wystosowanym przez Konfederację oświadczeniu.
Według KPP możliwe jest, że w ciągu najbliższych kilku lat utrzyma się 5-procentowy wzrost gospodarczy. Oprócz niego potrzebna jest jednak jeszcze odpowiednia polityka gospodarcza. W komunikacie KPP czytamy, że należy m.in. ograniczać sztywne wydatki budżetowe oraz znacznie obniżyć koszty pracy. Mogłoby to stworzyć warunki do dalszego rozwoju przedsiębiorczości. Zdaniem KPP, projekt budżetu nie spełnia tego postulatu.
Ponadto Konfederacja zarzuca twórcom projektu, że ci konstruując go w okresie kampanii wyborczej, umieścili w budżecie "przedwyborcze prezenty". "Będzie to niczym innym, jak rozdawnictwem publicznych pieniędzy. Bez wątpienia odczuje to już w 2009 roku cała polska gospodarka" - pisze KPP.
Jutro rząd ma przyjąć projekt budżetu na 2008 r. Dochody mają wynieść 281,8 mld zł, wydatki 310,4 mld zł, a deficyt 28,6 mld zł.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24