Rumunia walcząc o zdrowie obywateli (i o pieniądze do państwowej kasy) już w marcu tego roku zamierza wprowadzić podatek od niezdrowego jedzenia.
Podatek zapłacą będą producenci, przetwórcy i importerzy fast-foodu i wyrobów cukierniczych - jedzenia zawierającego dużo soli, tłuszczu, cukru lub niezdrowych dodatków. Zmiany w opodatkowaniu zapowiedział rumuński minister zdrowia Attila Czeke.
Dodał, że zobowiązał swój resort do opracowania szczegółów dotyczących wprowadzenia nowego podatku i obiecał konsultacje z producentami i dystrybutorami kwestionowanych produktów. Producenci już odgrażają się, że wprowadzenie tego typu podatku przyczyni się do wzrostu cen niezdrowej żywności w kraju i ucieczki jej producentów za granicę.
Rumuni tyją
Rumuńskie ministerstwo uzasadnia swoja inicjatywę rosnącą liczba obywateli cierpiących na otyłość, która zwiększa zagrożenie cukrzycą, nadciśnieniem i przedwczesna śmiercią.
Debata na temat wprowadzenia podobnego podatku, nazywanego "junk food tax" lub "Whopper tax", od lat jest prowadzona w USA, jednak dotychczas bez rezultatu. O opodatkowaniu fast-foodu nieustannie dyskutuje też Francja.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: sxc-hu