Orlen poinformował, że nie przedłuży kontraktu na dostawy rosyjskiej ropy, który wygasa w styczniu 2023 r. Drugi z długoterminowych kontraktów z dostawcami rosyjskimi przestanie być realizowany w momencie wprowadzenia sankcji - poinformowała we wtorek spółka. Jak zapewnia rzeczniczka PKN Orlen "obecnie już 70 proc. surowca do wszystkich rafinerii Grupy Orlen w Polsce, Czechach i na Litwie pochodzi z kierunków alternatywnych do rosyjskiego".
- PKN Orlen nie przedłuży kontraktu długoterminowego, który wygasa w styczniu 2023 r. Natomiast jedyny obowiązujący wtedy kontrakt na dostawy ropy rosyjskiej w roku 2023 przestanie być realizowany w momencie wprowadzenia sankcji, na co jesteśmy przygotowani - poinformowała rzeczniczka PKN Orlen Edyta Olkowicz.
Kontrakt na rosyjską ropę dla Orlenu
Jak przypomniała, PKN Orlen zrezygnował z dostaw ropy rosyjskiej drogą morską z początkiem zbrojnej napaści Rosji na Ukrainę, i wielu wiodących producentów europejskich postąpiło podobnie.
Olkowicz podkreśliła, że "konsekwentna dywersyfikacja dostaw ropy, w tym poprzez partnerstwa strategiczne, przyczyniła się do wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego nie tylko Polski, ale całego regionu".
"Obecnie już 70 proc. surowca do wszystkich rafinerii Grupy Orlen w Polsce, Czechach i na Litwie pochodzi z kierunków alternatywnych do rosyjskiego, a jeszcze w 2015 r. do rafinerii Grupy Orlen prawie 100 proc. ropy trafiało z Rosji" - zaznaczyła rzeczniczka PKN Orlen.
W styczniu 2023 r. wygasa kontrakt Orlenu z koncernem Rosnieft. Na mocy tej umowy Rosnieft dostarcza Orlenowi 300 tys. ton ropy naftowej miesięczne. Na mocy drugiego kontraktu z firmą Tatnieft polski koncern kupuje 200 tys. ton ropy miesięcznie, a umowa z tym rosyjskim dostawcą kończy się w grudniu 2024 r.
Czytaj więcej: "Wytrych, by sprzedać Lotos z pominięciem procedur bezpieczeństwa". "Wyborcza": ustawę pisano pod Obajtka>>>
Unijne sankcje na rosyjską ropę
Na początku grudnia weszło w życie embargo na ropę naftową z Rosji. To część szóstego pakietu unijnych sankcji na Moskwę. Porozumienie w sprawie tego pakietu osiągnięto pod koniec maja br. Co ważne, embargo dotyczy transportu morskiego i nie obejmuje ropy, która płynie przez ropociągi, w tym rurociąg "Przyjaźń". W ten sposób surowiec pozyskują pozbawione dostępu do morza Węgry, Słowacja i Czechy.
Premier Mateusz Morawiecki pod koniec listopada br. podkreślał, że całość rosyjskiej ropy powinna być objęta sankcjami. - Życzyłbym sobie, by Unia Europejska podejmowała szybkie, odważne decyzje. Polska będzie oczywiście wśród tych pierwszych, wraz z innymi, którzy będą dostosowywali się do tej decyzji - deklarował Morawiecki podczas konferencji prasowej.
Pułap cenowy na rosyjską ropę
Jednocześnie kraje G7, Australia i Unia Europejska porozumiały się w sprawie ustalenia pułapu cenowego na rosyjską ropę naftową, transportowaną drogą morską, na poziomie 60 dolarów za baryłkę.
Krok ten ma zmniejszyć skoki cen surowca i uszczuplić dochody rosyjskiego budżetu. "Pułap cenowy na rosyjską ropę ograniczy skoki cen spowodowane nadzwyczajnymi warunkami rynkowymi i wyraźnie zmniejszy dochody, jakie Rosja uzyskuje z handlu tym surowcem po rozpętaniu nielegalnej agresji przeciwko Ukrainie. Posłuży również do stabilizacji światowych cen energii przy jednoczesnym złagodzeniu negatywnych konsekwencji dla dostaw energii do krajów trzecich" - czytamy w opublikowanym przez Radę UE komunikacie.
"Zakładnicy umowy"
Dziennikarze "Czarno na białym" TVN24 dotarli do projektu umowy między Orlenem i Saudi Aramco - światowym gigantem paliwowym, który z końcem listopada stał się właścicielem 1/3 Rafinerii Gdańskiej. Wynika z niego, że po fuzji Orlenu i Lotosu Polska może utracić kontrolę nad Rafinerią.
Nie wiadomo, czy zapisy projektu znalazły się w finalnej umowie, ale wiele na to wskazuje - między innymi dokument z Komisji Europejskiej, która dała zgodę na fuzję oraz to, że Orlen, w odpowiedzi na szczegółowe pytania reporterów "Czarno na białym", nie zaprzeczył tym zapisom. W tej sytuacji, biorąc pod uwagę interes publiczny, jakim jest bezpieczeństwo energetyczne państwa, dziennikarze zdecydowali się ujawnić, co zostało wpisane do projektu umowy tej strategicznej dla Polski transakcji i raz jeszcze publicznie pytają zarówno Orlen, jak i nadzorujące go Ministerstwo Aktywów Państwowych, co znalazło się w ostatecznej wersji umowy.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Vladimir Endovitskiy / Shutterstock