Ponad 15,5 tysiąca szkód związanych z powodzią zgłoszono do południa w czwartek do PZU - poinformowała spółka w czwartkowym komunikacie. Liczba gwałtownie rośnie: jeszcze w środę było to 9 tysięcy. Najwięcej zgłoszeń napływa z tych rejonów, gdzie woda opada.
Jak poinformowało PZU, największą liczbę szkód zgłoszono z województwa śląskiego - około 4 tysiące oraz małopolskiego - ponad 3700 zgłoszeń.
"PZU rozpoczął już wypłatę zaliczek i odszkodowań w ramach uproszczonych procedur likwidacji szkody. Objęte są nimi mniejsze szkody - na chwilę obecną o wartości do 3 tys. złotych" - czytamy w komunikacie.
Spółka jeszcze w środę informowała, iż zdecydowała o zwiększeniu liczby ze 100 do 260 mobilnych ekspertów likwidujących szkody na terenach objętych powodzią.
Wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik mówił w środę, że nie widzi niebezpieczeństwa, by powodzie wpłynęły negatywnie na wynik PZU oraz na kurs akcji tej spółki. Ocenił, że ubezpieczyciel jest przygotowany na takie zdarzenia. - Ryzyko ubezpieczeniowe jest wpisane w działalność PZU, a także każdego ubezpieczyciela. Nie sądzę, by to w jakikolwiek sposób wywróciło finansami spółki - podkreślił.
Na południu kraju stabilizuje się sytuacja po przejściu fali powodziowej. Wysoka woda na Wiśle i Odrze zbliża się do Warszawy i Wrocławia, zalane pozostają miejscowości na Śląsku, Lubelszczyźnie, w Małopolsce i Świętokrzyskiem.
Źródło: PAP, tvn24.pl