Firma Alpine Bau poinformowała, że nie dokończy budowy mostu na autostradzie A1 w Mszanie. Wynika tak z oświadczenia złożonego we wtorek w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Alpine Bau nie wywiązuje się z własnych deklaracji i po raz drugi schodzi z tej samej budowy - stwierdziła GDDKiA. I zapewniła, że most na A1 i tak powstanie.
Chodzi o most MA532 na autostradzie A1. To ostatni budowany obiekt na odcinku A1 między węzłem Świerklany pod Wodzisławiem Śląskim a węzłem Mszana pod Jastrzębiem Zdrojem.
Praktycznie wszystkie pozostałe obiekty oraz sama konstrukcja autostrady na tym odcinku są gotowe, bądź na ukończeniu.
Natomiast most jest cały czas tematem sporów między drogową dyrekcją a wykonawcą.
Wycofanie się wykonawcy z budowy mostu MA532 oznacza ogromne problemy dla mieszkańców okolic gminy Mszana. Obecnie nie ma możliwości, by przejechać tam A1, i trzeba korzystać z objazdu drogami lokalnymi, które nie wytrzymują jednak tak dużego natężenia ruchu.
"Spotkania nie przyniosły rezultatów"
- Pomimo intensywnych starań, konstruktywne rozwiązanie sporu z zamawiającym (GDDKiA - red.) jest niemożliwe - wskazała we wtorkowym komunikacie, rzeczniczka Alpine Karolina Szydłowska.
Dodała, że projekt mostu wzbudza wiele kontrowersji wśród międzynarodowych ekspertów. Wykonawca - jak tłumaczyła - kilka razy proponował sposoby "profesjonalnego i bezpiecznego" wykończenia tej budowli.
- Kolejne spotkania nie przyniosły jednak żadnego rezultatu - poinformowała rzeczniczka wykonawcy.
Wskazała, że choć wykonawca przedstawiał kolejne propozycje, to GDDKiA zażądała wypłacenia gwarancji bankowej Alpine, w wysokości 12 mln euro.
- Decyzja ta zmusza Alpine do podjęcia kroków przeciwko tym bezprawnym działaniom - zaznaczyła. - Zrobimy wszystko, by bronić naszej stabilności finansowej. Nie pozwolimy doprowadzić naszej firmy do stanu upadłości, jak to spotkało już liczne polskie firmy budowlane - powiedział cytowany w komunikacie Alpine prezes firmy Arnold Schiefer.
Odstąpią od umów?
Poza budową A1, w Polsce Alpine realizuje jeszcze dwa inne projekty dla GDDKiA: S5 (odcinek drogi szybkiego ruchu pomiędzy Poznaniem i Wrocławiem) oraz drogę krajową 16 na odcinku leżącym na północnym wschodzie Polski.
Alpine nie wykluczyło jednak we wtorek, że może odstąpić także od tych umów, jeśli GDDKiA nie wykaże woli do "znalezienia konstruktywnych rozwiązań problemów".
"Inwestycja zostanie dokończona"
W reakcji na stanowisko Alpine Bau, GDDKiA - w wydanym przez siebie oświadczeniu - stwierdziła, że firma "po raz kolejny przestaje realizować tę samą inwestycję, budowaną według projektu przyjętego przez wykonawcę w momencie przystępowania do przetargu na budowę".
GDDKiA wskazuje też, że "Alpine nie realizuje też własnych deklaracji z porozumienia z lipca 2012 r. o wykonaniu programu naprawczego wskazanego przez wojewódzki nadzór budowlany oraz z porozumienia o bezpośrednim zaliczkowaniu przez GDDKiA podwykonawcom Alpine".
Zamiast tego - jak zaznacza GDDKiA - "pisze oświadczenie o ewentualnym odstąpieniu od umowy i pod pretekstem problemów technicznych, a nie finansowych, wycofuje się z wiążącej ich umowy oraz zawieranych w ostatnim czasie porozumień".
GDDKiA przypomina, że inwestycja, która jest wykonana już w 95 procentach, i, jak deklaruje, zostanie dokończona do końca tego roku. "Przez Alpine lub dotychczasowych podwykonawców tej firmy" - zaznacza GDDKiA.
Słowo przeciwko słowu
Firma, po oświadczeniu GDDKiA, stwierdziła we wtorek po południu, że porozumienie, na które powołuje się wygasło. A Alpine Bau złożyła dziś pismo o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczeń woli, złożonych wobec Skarbu Państwa – Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad w lipcu 2012 r.
"Podkreślamy, że Alpine złożyła powyższe oświadczenie woli tylko dlatego, iż obawiała się wypłaty środków z gwarancji bankowej, czego konsekwencją byłoby wyrządzenie szkody majątkowej w wysokości co najmniej 55 mln zł. Kolejne działania GDDKIA potwierdzają, iż ich motywem było wymuszenie na Alpine złożenia powyższego oświadczenia woli za pomocą groźby bezpodstawnej wypłaty gwarancji bankowej" - brzmi oświadczenie Alpine Bau.
PiS: Zegar dla ministra Nowaka tyka
PiS uważa, że kłopoty na A1 to kolejny dowód na niekompetencję ministra transportu Sławomira Nowaka, którego w tej sytuacji premier Donald Tusk powinien odwołać ze stanowiska.
- Z powodu absolutnej ignorancji i braku właściwego nadzoru termin oddania ciągle się przesuwa. Dziś mamy największy problem inżynieryjny na budowie polskich autostrad, problem z mostem MA532. Mamy sytuację, która każe nam stwierdzić, że zegar dla ministra Nowaka tyka - grzmiał poseł PiS Andrzej Adamczyk.
Były minister transportu Jerzy Polaczek zaznaczył, że z nieoficjalnych informacji wynika, że niedokończony most trzeba będzie rozebrać.
Wykonawca kontra GDDKiA
Pierwotnie cały odcinek A1 Świerklany-Gorzyczki miał być gotowy w sierpniu 2010 r.
W grudniu 2009 r. GDDKiA wypowiedziała kontrakt firmie Alpine Bau, podając jako powód niewielkie zaawansowanie robót. W przetargu na dokończenie inwestycji wybrano ponownie Alpine Bau (wartość kontraktu 555 mln zł). Przygraniczny odcinek A1 Mszana-Gorzyczki oddano do użytku dla pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t w grudniu ub.r.
Przejazd od aglomeracji katowickiej do czeskiej granicy jest możliwy z ok. 10-kilometrowym objazdem nadal budowanego mostu. W kwietniu ub. roku po awariach w trakcie robót budowlanych Śląski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Katowicach wstrzymał prace na moście MA532. W czerwcu zdecydował, że konstrukcja mostu musi być wzmocniona, a to wymaga korekt w projektach i dodatkowych robót. Termin prac naprawczych określił na 31 sierpnia 2013 r.
W lipcu ub.r. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad i Alpine Bau porozumiały się co do ich realizacji.
Autor: MAC/iga / Źródło: PAP, TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24