Prezydent Kielc: zlikwidować MPK

Aktualizacja:
Sytuacja w zajezdni jest napięta. Strajkujący kierowcy, którzy rano odbili zakład ochroniarzom z Sosnowca, boją się powrotu intruzów. - Chociaż pilnuje nas policja, która jest po naszej stronie, to nie mamy pewności, że ochroniarze nie powtórzą nocnej akcji - opowiada jeden z kierowców.
Sytuacja w kieleckiej zajezdni jest napiętaTVN24

Prezydent Kielc uważa, że jedyną drogą dla kieleckiej MPK jest jej likwidacja. Projekt uchwały w tej sprawie wysłał radnym. To może zaognić atmosferę, bo pracownicy nie chcą prywatyzacji, a tym bardziej likwidacji firmy. W pomoc w rozwiązaniu konfliktu zaangażowali się kieleccy biskupi.

Prezydent Kielc Wojciech Lubawski chce, by radni zajęli się projektem na najbliższej sesji Rady Miasta zaplanowanej na 6 września. Lubawski tłumaczy, że jeśli nie dojdzie do likwidacji MPK, to zostanie ogłoszona jego upadłość, a wtedy majątek spółki będzie trzeba uznać za stracony. Zdaniem prezydenta, po ostatnich nieudanych rozmowach z przedstawicielami strajkującej załogi, likwidacja MPK jest jedyną drogą dla kieleckiej spółki.

W rozwiązanie konfliktu zaangażowali się kieleccy biskupi. W środę odbyło się pierwsze spotkanie u kieleckiego biskupa Kazimierza Ryczana. Uczestniczyli w nim: wojewoda świetokrzyski Grzegorz Banaś, prezydent Kielc Wojciech Lubawski oraz szef świętokrzyskiej Solidarności Waldemar Bartosz i Bogdan Latosiński - przewodniczący Solidarności w MPK. Rozmówcy nie chcieli komentować wyników spotkania. Bartosz i Latosiński stwierdzili jedynie, że rozmowy trwają, a prezydent Lubawski potwierdził, że nie było to jednorazowe spotkanie. Wojewoda świętokrzyski dodał, że dopóki nie zapadną decyzje satysfakcjonujące strony konfliktu nie będą za pośrednictwem mediów udzielać żadnych informacji.

Gorąco, goręcej... Akcja usunięcia strajkujących od 14 sierpnia kierowców kieleckiego MPK z okupowanej przez nich zajezdni okazała się nieskuteczna. Wyprowadzeni w nocy z wtorku na środę przez firmę ochroniarską związkowcy, weszli rano ponownie na teren bazy. Ochroniarze i zarząd spółki w asyście policji opuścili po godz. 15 budynek, od którego oddzielał uczestników strajku kordon policjantów.

Według prezydenta Kielc - Wojciecha Lubawskiego, zgodnie z prawem, w zaistniałej sytuacji za bezpieczeństwo, ład i porządek na terenie zajezdni odpowiada policja.

-Ochroniarze weszli nocą do bazy, bo nie chciałem dopuścić do wystąpienia sytuacji kryzysowej - mówi prezydent Kielc Wojciech Lubawski. Tłumaczy, że lokalna dziennikarka powiedziała mu, że kierowcy zagrozili wysadzeniem zbiorników z paliwem.

- Jako osoba odpowiedzialna za bezpieczeństwo w mieście powiadomiłem prokuraturę, ale zdecydowałem także o zabezpieczeniu terenu zajezdni przez siły porządkowe przed ewentualnym zagrożeniem - powiedział prezydent na konferencji prasowej. Wojciech Lubawski nie zgodził się z wypowiedziami pracowników firmy, że zagrozenia nie było, bo zbiorniki są od 2 lat puste. Zaznaczył, że na terenie bazy stacjonuje ponad 70 autobusów.

Na konferencji prasowej przedstawiono także film z nocnej akcji firmy ochroniarskiej. Kamera policji zarejestrowała, że pracownicy w większości sami opuścili teren bazy, tylko kilka osób zostało wyprowadzonych przez ochroniarzy. Zdaniem sekretarza miasta Janusza Kozy do starć związkowców z siłami porządkowymi doszło natomiast rano, gdy około 100 pracowników MPK ponownie weszło na teren bazy. W kieleckiej zajezdni MPK jest teraz spokojnie. Porządku pilnuje policja, która nie dopuszcza pracowników MPK do budynku, gdzie przebywają przedstawiciele zarządu firmy i kieleckiego ratusza.

Kierowcy odbili zajezdnię Strajkujący kierowcy, którzy rano odbili zakład ochroniarzom z Sosnowca, boją się jednak powrotu intruzów. - Chociaż pilnuje nas policja, która jest po naszej stronie, to nie mamy pewności, że ochroniarze nie powtórzą nocnej akcji - opowiada jeden z kierowców.

Marek Błaszczak, MPK Kielce
Marek Błaszczak, MPK KielceTVN24/PAP/Piotr Polak

Kierowcy twierdzą, że weszli ponownie na teren zajezdni, aby uniemożliwić ochroniarzom zacieranie śladów zniszczeń, dokonanych podczas nocnej akcji. Ochroniarze mieli wyprowadzać i wynosić mężczyzn okupujących bazę taboru MPK. Zdaniem strajkujących pracownicy ochrony sprzątali tam m.in. wybite w oknach szyby. - Trudno przewidzieć, co się tam jeszcze może dziś wydarzyć - mówi Błaszczak.

Bogdan Latosiński, szef Solidarności w kieleckim MPK
Bogdan Latosiński, szef Solidarności w kieleckim MPKTVN24

Nocna akcja Po godzinie pierwszej w nocy, przed zajezdnię numer dwa na Pakoszu przyjechała grupa ochroniarzy z Sosnowca. - Wdarli się na teren zakładu. Wybijali szyby, wyważali drzwi i pałowali strajkujących kierowców - opowiada Bogdan Latosiński, szef Solidarności w kieleckim MPK. Ochroniarze wtargnęli na teren zajezdni i siłą wyciągali stamtąd pracowników. W tej chwili wejścia do zajezdni pilnują policjanci. Natomiast ochroniarze - według informacji Bogdana Latosińskiego - są przed bramą drugiej zajezdni przy ulicy Jagiellońskiej.

Krzysztof Przybylski, pełnomocnik prezydenta Kielc
Krzysztof Przybylski, pełnomocnik prezydenta KielcTVN24

Doniesienia związkowców deprecjonują władze miasta. - Rewelacje ociekające krwią nie znajdą potwierdzenia w obrazie z kamer monitorujących zakład - mówi Krzysztof Przybylski, pełnomocnik prezydenta Kielc. - Strajkujacy, którzy okupują zakład, łamią prawo. Zajednia jest własnością miasta - dodaje.

Marcin Wiloch, pełnomocnik agencji ochrony "VIS"
Marcin Wiloch, pełnomocnik agencji ochrony "VIS"TVN24

- Teren zajezdni jest kontrolowany przez ochroniarzy, wszystkie osoby, które go okupowały znalazły się na zewnątrz. Jeden z komisariatów policji przyjął zgłoszenie o rzekomym pobiciu. Sprawa jest wyjaśniana na wniosek osoby, która się zgłosiła do policji - powiedział Krzysztof Skorek z zespołu prasowego komendanta świętokrzyskiej policji.

Krzysztof Skorek z zespołu prasowego komendanta świętokrzyskiej policji
Krzysztof Skorek z zespołu prasowego komendanta świętokrzyskiej policjiTVN24

Strajk trwa już dwa tygodnie Strajk kierowców MPK w Kielcach trwa już dwa tygodnie. W tym czasie, ani jeden ze 140 autobusów nie wyjechał w trasę. Problemy komunikacyjne miasta usiłuje rozwiązać komunikacja zastępcza. W praktyce oznacza to tłok, chaos i niewygodę. Sytuację komplikuje fakt, że autobusy zastępcze mają kursować tylko do końca sierpnia.

Wczoraj pod hasłem „Zakład Transportu Miejskiego mordercą Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji” strajkujący pikietowali przez półtorej godziny siedzibę ZTM. Uczestnicy protestu manifestowali swoją obecność ogłuszającym wyciem syren i wybuchami petard.

Miasto - reprezentowane przez ZTM - zerwało z tą firmą umowę o świadczeniu usług przewozowych w Kielcach. Zgodnie z zapowiedzią prezydenta Kielc, na sesję Rady Miasta ma trafić wniosek w sprawie likwidacji MPK. Domaga się tego zarząd spółki za zgodą jej rady nadzorczej. Prezydent Kielc deklaruje, że „zrobi wszystko, by każdy miał pracę i wynagrodzenie". Jego zdaniem, strajk zorganizowano w istocie po to, by udaremnić prywatyzację MPK.

Kierowcy MPK ogłosili strajk w proteście przeciw odwlekaniu przez zarząd firmy i potencjalnego inwestora strategicznego terminu rozmów z załogą o przyszłości zakładu. Tymczasem prezes MPK zapowiedział wręczenie 17 kierowcom zwolnień dyscyplinarnych, za to że nie wpuszczali członków zarządu do zakładu i przez to uniemożliwiali im wykonywanie obowiązków.

Trudna sytuacja pasażerów w Kielcach / film internauty
Trudna sytuacja pasażerów w Kielcach / film internautyfilm internauty

2 sierpnia minął termin składania ofert w przetargu na obsługę komunikacji miejskiej w Kielcach przez najbliższe 10 lat. Wpłynęła tylko jedna oferta - MPK, która spełnia warunek cenowy. Otwierała ona perspektywę wejścia do Kielc firmy Veolia Transport Polska. Spółka ta wykonuje teraz komunikację zastępczą w mieście. 1 września przewozy mają przejąć również inne firmy. Zarząd Veolii deklarował podjęcie rozmów ze związkowcami po uprawomocnieniu się rozstrzygnięcia przetargowego decyzjami Urzędu Zamówień Publicznych oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

mpj

Kierowcy kontra ochroniarze, czyli nocne starcie o zajezdnie. Strajkujący twierdzą, że ochroniarze usuwając ich z zakładu działali niezgodnie z prawem. TVN24 dostała film amatorski jednego z uczestników nocnych wydarzeń w zajezdni oraz film z monitoringu.

Amatorski film jednego z uczestników nocnych wydarzeń w zajezdni oraz dzienne zdjęcia obrazujące szkody po akcji ochroniarzy
Amatorski film jednego z uczestników nocnych wydarzeń w zajezdni oraz dzienne zdjęcia obrazujące szkody po akcji ochroniarzyAmatorski film jednego z uczestników nocnych wydarzeń w zajezdni
Film z monitoringu
Film z monitoringuFilm z monitoringu

Źródło: TVN24, tvn24.pl, IAR

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Do budowy elektrowni jądrowej i infrastruktury towarzyszącej potrzebne będzie 1 milion metrów sześciennych betonu, a roczna produkcja w kraju to 20 milionów metrów sześciennych - podało Polskie Stowarzyszenie Producentów Cementu. Przygotowanie dostaw cementu i betonu oraz logistyka będą dużym wyzwaniem - oceniło.

Budowa elektrowni jądrowej w Polsce. "Duże wyzwanie dla krajowych producentów"

Budowa elektrowni jądrowej w Polsce. "Duże wyzwanie dla krajowych producentów"

Źródło:
PAP

Chorwacja jest pierwszym krajem Unii Europejskiej, który zdecydował się na powołanie ministerstwa do spraw demografii. - To pokazuje jak pilny jest problem, z którym mierzy się Chorwacja, i który znacząco wpływa na gospodarkę kraju i całe społeczeństwo - mówi profesor Ivan Czipin z Uniwersytetu w Zagrzebiu.

W Chorwacji powstanie resort do walki z kryzysem demograficznym

W Chorwacji powstanie resort do walki z kryzysem demograficznym

Źródło:
PAP

Komisja Europejska wszczęła formalne postępowanie wobec Meta, firmy-matki Facebooka i Instagrama, w związku z podejrzeniami, że wykorzystywane w nich systemy i algorytmy mogą prowadzić u dzieci do uzależnienia od tych platform. - To my jesteśmy produktem dla tych wielkich firm, posiadających serwisy społecznościowe. Oni nas sprzedają, naszą uwagę reklamodawcom i wszystkim zależy na tym, byśmy jak najdłużej patrzyli na reklamy - stwierdził na antenie TVN24 Piotr Konieczny z portalu Niebezpiecznik.

Efekt "króliczej nory". "Każdy z nas doświadczył tej sytuacji"

Efekt "króliczej nory". "Każdy z nas doświadczył tej sytuacji"

Źródło:
tvn24

Jest atrakcyjną dziewczyną o szerokich zainteresowaniach - śpiewa, tańczy i projektuje ubrania. Na Instagramie śledzi ją ponad 2,5 miliona osób. Nic dziwnego, że zainteresowali się nią reklamodawcy. Cenią ją za pracowitość, nigdy nie ma gorszego dnia, nie narzeka i nie domaga się podwyżki. To dlatego, że... nie istnieje. Influencerzy stworzeni przez AI? - Widzę potencjał takich rozwiązań w Polsce, ale branża nie wie, jak się za to zabrać - mówi ekspert. Choć zdarzają się wyjątki. 

Mogą sprzedać ci prawie wszystko, choć nie istnieją

Mogą sprzedać ci prawie wszystko, choć nie istnieją

Źródło:
tvn24.pl

Główny Inspektorat Transportu Drogowego wprowadził ograniczenia na niektóre pojazdy o masie całkowitej powyżej 12 ton - poinformowano w komunikacie w piątek. W sobotę oraz niedzielę ze względu na Zielone Świątki i spodziewany większy ruch na drogach pojazdy te będą objęte ograniczeniami.

Zakaz ruchu dla części pojazdów

Zakaz ruchu dla części pojazdów

Źródło:
PAP

Chiny wyprzedziły Rosję pod względem obrotów handlowych z państwami postsowieckimi Azji Środkowej - wynika z analizy przygotowanej przez portal eurasia.net. Zdaniem ekspertów region ten zyskał znaczenie strategiczne dla Pekinu po inwazji na Ukrainę, a także kryzysie logistycznym na Morzu Czerwonym.

Chiny wyprzedziły Rosję w handlu z państwami Azji Środkowej

Chiny wyprzedziły Rosję w handlu z państwami Azji Środkowej

Źródło:
PAP

Polacy pokochali wyjazdy do krajów basenu Morza Śródziemnego. W tym sezonie mogą liczyć na tańsze wycieczki z biurami podróży do krajów takich jak Turcja, Egipt czy Hiszpania - wskazują eksperci rynku turystycznego. A to w dużej mierze za sprawą zagoszczenia na naszym rynku dwóch nowych touroperatorów. Umocnienie się polskiej waluty i spadki cen paliwa również miały wpływ na tegoroczne przeceny.

Polski język będzie słychać wzdłuż i wszerz. "Król jest jeden"

Polski język będzie słychać wzdłuż i wszerz. "Król jest jeden"

Źródło:
tvn24.pl

Drugi rok z rzędu w Wielkiej Brytanii spadła liczba miliarderów, choć majątek otwierającej listę najbogatszych mieszkańców rodziny Hinduja wzrósł po poziomu, jakiego nikt wcześniej w jej historii nie osiągnął - wynika z dorocznego rankingu "The Sunday Times Rich List". Dopiero na 258. miejscu jest król Wielkiej Brytanii Karol III, którego majątek został oszacowany na 610 milionów funtów. Wyżej od niego znajduje się premier Rishi Sunak.

Najbogatsi ludzie w Wielkiej Brytanii. Król Karol w trzeciej setce

Najbogatsi ludzie w Wielkiej Brytanii. Król Karol w trzeciej setce

Źródło:
PAP

Ministerstwo infrastruktury nie zamierza przedłużać umowy z dotychczasowym zarządcą autostrady A4 na odcinku z Krakowa do Katowic - przekazała rzeczniczka prasowa resortu Anna Szumańska. Umowa koncesyjna na eksploatację drogi zawarta między Skarbem Państwa a spółką Stalexport wygasa w 2027 roku.

Kolejny odcinek autostrady będzie darmowy. Zapowiedź ministerstwa

Kolejny odcinek autostrady będzie darmowy. Zapowiedź ministerstwa

Źródło:
PAP

Główny Inspektor Farmaceutyczny podjął decyzję o wstrzymaniu w obrocie leku Viglita, stosowanego przy leczeniu cukrzycy. Powodem jest stwierdzenie wady jakościowej. 

Lek na cukrzycę wstrzymany w obrocie

Lek na cukrzycę wstrzymany w obrocie

Źródło:
tvn24.pl

Polska gospodarka nie jest przygotowana na przyjęcie wspólnej waluty. W Ministerstwie Finansów nie toczą się prace nad przyjęciem euro – powiedział minister finansów Andrzej Domański w piątek podczas wystąpienia w mediach społecznościowych Koalicji Obywatelskiej. Przekazał też, że od stycznia mniejszy będzie tak zwany podatek Belki.

Minister: podatek będzie obniżony od 1 stycznia

Minister: podatek będzie obniżony od 1 stycznia

Źródło:
PAP

W nocy z piątku na sobotę Rosjanie zaatakowali dronami obiekty infrastruktury energetycznej znajdujące się w regionach wschodniej i środkowej części Ukrainy - przekazała agencja Ukrinform. Na prośbę Kijowa prąd awaryjnie dostarczają trzy kraje sojusznicze, w tym Polska.

Polska rozpoczęła awaryjne dostawy prądu

Polska rozpoczęła awaryjne dostawy prądu

Źródło:
PAP

Podaż pomidorów krajowych na rynku hurtowym w Broniszach stale rośnie, natomiast cena tych warzyw spada. Drogie pozostają natomiast pęczki "zieleniny", czyli pietruszka, szczypiorek oraz koperek - przekazał ekspert rynku Maciej Kmera.

"Taka cena to jest w lipcu, a nie w maju"

"Taka cena to jest w lipcu, a nie w maju"

Źródło:
PAP

W piątek pasażerowie metra w Buenos Aires zapłacili za bilet o 360 procent więcej w porównaniu do stawki z dnia poprzedniego. Tak drastyczna podwyżka to efekt polityki zaciskania pasa, realizowanej przez prezydenta Javiera Mileia. Jak zapowiadają władze, w najbliższych miesiącach podnoszenie cen będzie kontynuowane.

Bilety podrożały o 360 procent. A to nie koniec

Bilety podrożały o 360 procent. A to nie koniec

Źródło:
PAP