- W Polsce od Piasta Kołodzieja tradycyjne wino produkuje się z jabłek - przekonywał w Brukseli wiceminister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Nasza delegacja chce by mianem wina nazywano także alkohole produkowane z owoców innych niż winogrona.
W Brukseli odbyło się dziś spotkanie ministrów rolnictwa państw UE. Rozmowy poświęcono m.in. przedstawionej w lipcu przez Komisję Europejską reformie rynku wina. Jednym z efektów tej reformy miałby być zakaz nazywania winem alkoholu niewyprodukowanego z winogron.
- Sprawa nie jest przesądzona - przyznał w środę rzecznik komisarz ds. rolnictwa Mariann Fischer Boel, Michael Mann.
Oprócz Polski sprzeciw zgłosiły bowiem inne kraje członkowskie UE. Nie zgadzają się Szwecja, Finlandia oraz Niemcy, które mają długą tradycję produkcji win jabłkowych.
- W tej części Europy, z powodów uwarunkowań klimatycznych, nie uprawia się winogron - przekonywał wiceminister Ardanowski.
Innym argumentem, jakiego używa Warszawa, jest przypomnienie, że UE nie zgodziła się, by tradycyjną wódką można było nazywać jedynie alkohol wytwarzany z ziemniaków i zboża.
Źródło: PAP