Ostra bitwa na (często niezrozumiałe) argumenty

Aktualizacja:

Minister Finansów Jacek Rostowski przez godzinę spierał się na argumenty z Leszkiem Balcerowiczem w telewizyjnej debacie poświęconej zmianom w OFE. Efekt? Po ostrej, ale trudno zrozumiałej dla telewidzów dyskusji każdy z nich pozostał przy swoim zdaniu. Na pewno nie dowiedzieliśmy się, w którym wariancie emerytury będą wyższe. Jutro ustawą wprowadzającą zmiany w OFE zajmie się sejmowa komisja finansów.

Nie można pogodzić się z tym, że wpłaty z budżetu do OFE zwiększają zadłużenie Polski - powiedział minister finansów Jacek Rostowski podczas telewizyjnej debaty z prof. Leszkiem Balcerowiczem.

- Zasadnicze pytanie brzmi: czy powinniśmy dalej, co roku przekazywać do Otwartych Funduszy Emerytalnych 1 tys. zł przeciętnie na każdą osobę pracującą w Polsce po to, aby OFE z powrotem pożyczały te pieniądze państwu, aby państwo je wydawało na bieżące emerytury, po drodze zwiększając drastycznie zadłużenie Polski. Uważam, że jest to najbardziej bezsensowny wydatek w całym budżecie. I dlatego rząd chce skończyć z tym procederem - zaznaczył Rostowski

Leszek Balcerowicz powiedział z kolei, że wolałby, żeby w Polsce nie było potrzeby obrony jednej z najważniejszych reform, jaką w Polsce udało się wprowadzić. - Mówię o reformie emerytalnej z 1999 roku. Ona jest istotna dla perspektyw naszej gospodarki, z czym się wiążą dochody i pracowników i emerytów - zaznaczył. Stwierdził, że nie można pogodzić się też z faktem, że ustawa o charakterze ustrojowym - dotycząca zmian w systemie emerytalnym - jest przeprowadzana przez Sejm w ekspresowym tempie.

Do kogo należą pieniądze w OFE?

Rostowski podkreślał, że istnieje bardzo jasne orzecznictwo Sądu Najwyższego, zgodnie z którym środki, które są zbierane jako składki i przekazywane do OFE, a także do ZUS, mają dokładnie taką samą naturę prawną. - Są chronione art. 67 konstytucji, który odnosi się do praw majątkowych innych niż własność - zaznaczył. - To są szczególnego rodzaju uprawnienia, które tworzą zapisane i w OFE, i w ZUS podstawy do obliczenia emerytury. Jeśli chodzi o kwestie oszczędności: te pieniądze muszą być z powrotem pożyczane państwu na wypłatę bieżących emerytur. Nie można nazwać odkładania oszczędnościami. Nazywanie tego oszczędnościami to jest tak, jakby ktoś poszedł do banku, wziął kredyt, odłożył te pieniądze na lokacie i cieszył się, że coś oszczędził - powiedział szef resortu finansów.

Balcerowicz powiedział z kolei, że odpowiedź na pytanie, do kogo należą środki w OFE zależy od tego, jak traktujemy państwo i obywateli. - Jeżeli przyjmiemy pogląd socjalistyczny, to wszystko jest państwowe z natury, włącznie z pieniędzmi - powiedział. - Ale ja odrzucam ten pogląd. On - jak wiadomo - zbankrutował wraz z socjalizmem. W związku z tym przyjmuję, że pieniądze są ludzi. I to dotyczy wszystkich pieniędzy, które państwo ludziom zabiera - stwierdził Balcerowicz.

Co z tym długiem?

Rostowski argumentował, że część składki emerytalnej przekazywana do OFE i inwestowana w obligacje "drastycznie zwiększa" zadłużenie państwa. - Jeżeli patrzymy na skutki tego systemu, to widzimy, że obecnie (...) mamy już dług publiczny wynikający z przekazywania składek do OFE, który jest równowarty mniej więcej 16 proc. dochodu narodowego. Ten dług będzie dramatycznie rósł przez następne lata. W 2060 r. będzie (wynosił - red.) 79 proc. dochodu narodowego - powiedział. Dodał, że mimo proponowanych przez rząd zmian w systemie emerytalnym i tak ten dług będzie rósł. - Ale będzie rósł znacznie mniej - zaznaczył szef resortu finansów.

Balcerowicz pytał, dlaczego rząd uznaje pieniądze przekazywane do OFE za najbardziej bezsensowny wydatek. - Dlaczego rząd nie patrzy na o wiele większe wydatki, jakie przeznacza na administrację publiczną, na sektor publiczny, w tym na biurokrację, one przyrosły w ostatnich latach bardzo znacząco. Dlaczego to jest OK? - zastanawiał się Balcerowicz. Pytał też, dlaczego rząd nie patrzy na ogromne wydatki, które się wiążą z utrzymywaniem przywilejów górniczych i KRUS w obecnym kształcie. Ocenił, że rząd się koncentruje na jednym typie wydatków, który jest istotny dla ludzi. Zwracał uwagę, że przyrost długu publicznego wynika nie z tego, że mamy OFE, a z tego, że całość wydatków budżetowych jest większa niż przychody państwa.

Złe obligacje?

Rostowski na pytanie, czy gdyby mógł podjąć decyzję o likwidacji OFE, to by ją podjął, zapewnił, że nie. Za istotną uznał fakt, że OFE część środków inwestują w akcje i wspiera ona rozwój rynku. - Natomiast jaki jest sens w tym, żeby przekazywać pieniądze do OFE, tworząc wyrwę w ZUS. Po to, by OFE nam z powrotem pożyczały te pieniądze, zwiększając drastycznie zadłużenie Polski? - pytał minister finansów.

Balcerowicz mówił z kolei, że "propozycja drastycznej i trwałej redukcji składki do OFE opiera się głównie na tej teorii, którą zaprezentował minister Rostowski i paru ekonomistów związanych z rządem". - Mianowicie, że przekazywanie składek z OFE na akcje jest dobre - i do pewnych granic ja się tu zgadzam - natomiast jeśli te pieniądze przekazywane są na obligacje to jest złe - powiedział i zaapelował, by minister finansów odpowiedział publicznie milionom ludzi, na jakich badaniach światowych się oparł, prezentując tę tezę.

W ZUS pieniądze, czy zapisy?

Rostowski podkreślał, że nie ma żadnej różnicy między pieniędzmi, które trafiają do OFE, i tymi, które idą do ZUS. - Te środki będą tak samo odkładane na kontach ludzi, tylko w ZUS-ie. To jest zasadnicza sprawa. Nie ma żadnej różnicy naprawdę między pieniędzmi, które idą do OFE na inwestowanie w dług publiczny, od tych, które są w ZUS-ie. I dobrze to wiesz - zwrócił się do Balcerowicza.

Ten odpowiedział, że każdy, kto ma do czynienia z ZUS-em wie, że tam się niczego nie inwestuje. - W związku z tym używanie słowa konta wprowadza w błąd, bo sugeruje, że to jest coś podobnego do konta w banku. Tymczasem to są ewidencyjne zapisy, które podlegają o wiele większemu ryzyku politycznemu, bo to jest przecież w sferze obietnic politycznych - powiedział. Podkreślił, że po planowanej reformie OFE w ZUS-ie będą tylko ewidencyjne zapisy składek.

Co z reformami?

Balcerowicz zwrócił uwagę, że Forum Obywatelskiego Rozwoju przygotowało listę kilkudziesięciu propozycji, dzięki którym można uzyskać oszczędności dla budżetu państwa. Zaznaczył, że lista ta może być uzupełniana, bo - jak mówił - FOR nie ma monopolu na "sugerowanie sposobów uzdrowienia finansów publicznych". - Szczególnie ważne - mówił - są takie kroki, które jednocześnie będą umacniać siłę rozwoju polskiej gospodarki - to są wyższe pensje, wyższe emerytury - a jednocześnie pozwolą uniknąć tej anty-reformy, jaką jest drastyczne cięcie składek do OFE. Jako przykład jednego z takich kroków podał wydłużenie wieku emerytalnego. Zdaniem Balcerowicza takie posuniecie daje podwójne efekty, bo więcej ludzi pracuje, a mniej pobiera pieniądze z budżetu.

Rostowski odnosząc się do tych propozycji Balcerowicza, powiedział, że z ich częścią "zgadza się jak najbardziej". Jednocześnie zaznaczył, że część z nich mu się nie podoba. Do nich zaliczył: wstrzymanie planowanego wydłużenia płatnych urlopów macierzyńskich, czy też obniżenie wysokości zasiłków opiekuńczych. - Tylko pytanie jest, czy środki z tych oszczędności mają iść do OFE, czy mają iść na inne cele, które - rząd uważa - będą bardziej prorozwojowe, takie jak dalsze zmniejszenie długu publicznego, wydatki na naukę i szkolnictwo wyższe, na budowę dróg i naprawę kolei, na późniejsze obniżenie podatków i na wydatki na inteligentną polityką prorodzinną - mówił Rostowski. Jak zaznaczył, zdaniem rządu takie właśnie wydatki będą bardziej przyczyniały się do rozwoju Polski niż przekazywanie pieniędzy do OFE, "po to by one je inwestowały w dług publiczny".

Po co ta reforma?

Na koniec Rostowski pokazał grafikę, na której ujęto kwotę na kontach w II filarze (OFE) "przeciętnego składkowicza" na 31 grudnia 2010 - jest to 35 tys. 788 zł. - Co by było, gdyby od początku reformy obowiązywało rozwiązanie, które proponuje rząd? Byłoby 48 tys. 640 zł na tych dwóch kontach w OFE i indywidualnym koncie w ZUS - przekonywał. Według jego wyliczeń, 31 grudnia 2010 r. dług publiczny na jednego obywatela wynosił 19 tys. 652 zł. - Gdyby stosowano od początku propozycję rządową - 16 tys. 596 zł. - powiedział Rostowski.

Szef resortu finansów wręczył Balcerowiczowi egzemplarz raportu "Bezpieczeństwo dzięki różnorodności", na podstawie którego przeprowadzono w latach 90. reformę. - Gdzie mówiono jasno, że jeżeli ta reforma ma doprowadzić do wzrostu długu publicznego, to nie powinna być wprowadzona - zaznaczył Rostowski.

Z kolei Leszek Balcerowicz wręczył Rostowskiemu swoją odpowiedź na jego list, która - jak powiedział - "zaprzecza wszystkim przedstawionym przez niego (Rostowskiego - red.) wyliczeniom".

Wsondażu instytutu badania opinii Homo Homin 51 proc. badanych uznało, że debatę wygrał Balcerowicz. 37,2 proc. przekonał bardziej minister Jacek Rostowski. 11,8 proc. ankietowanych nie miało zdania.

Jutro w Sejmie

We wtorek projektem zmian w systemie emerytalnym zajmie się ponownie sejmowa komisja finansów, do której skierował go Sejm. Pierwsze czytanie rządowego projektu zmian w OFE odbyło się w Sejmie w środę. Dzień później sejmowa Komisja Finansów Publicznych zdecydowała głosami posłów koalicji, że nie będzie wysłuchania publicznego projektu.

Na wtorkowym posiedzeniu komisji posłowie zajmą się opiniowaniem konkretnych zapisów projektu i zaproponują do niego zmiany. SLD zaproponuje poprawki - m.in., by 30-latkowie i osoby młodsze przekazywały 5 proc. składek na OFE oraz by ludzie najstarsi, którzy dobrowolnie zapisali się do drugiego filara, mieli możliwość rezygnacji z OFE i powrotu do ZUS. SLD jest też za zniesieniem akwizycji oraz naliczaniem ulg podatkowych za dobrowolne oszczędzanie na dodatkową emeryturę nie od zarobków, ale od średniej płacy. Zdaniem Sojuszu ulga nie powinna pomniejszać podstawy opodatkowania, jak chce rząd, ale powinna pomniejszać podatek.

Zgodnie z harmonogramem, podczas posiedzenia Sejmu zaplanowanego od 23 do 25 marca, projekt powinien trafić do drugiego czytania, zostać przegłosowany i odesłany do Senatu. Rząd chce, by zmiany weszły w życie od 1 maja 2011 r.

Czego chce rząd?

Projekt rządowy przewiduje m.in., że składka do OFE zostanie zmniejszona z 7,3 proc. do 2,3 proc., potem będzie stopniowo wzrastać, by w 2017 r. osiągnąć 3,5 proc. Pozostała część składki, która zamiast do OFE zostanie przekazana do ZUS, trafi na specjalne indywidualne subkonta.

Rząd proponuje też wprowadzenie od 2012 r. 4-proc. ulgi podatkowej dla osób dodatkowo oszczędzających na emeryturę. Powstaną indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego (IKZE), które będą mogły prowadzić towarzystwa emerytalne i inne instytucje finansowe. Zmianie ma ulec górny limit udziału akcji w portfelu OFE. Obecny, który wynosi 40 proc. aktywów funduszy, ma do 2020 r. osiągnąć 62 proc., a docelowo 90 proc.

Według rządu proponowane zmiany pozwoliłyby na ograniczenie potrzeb pożyczkowych Polski do 2020 r. o około 190 mld zł.

Źródło: PAP

Pozostałe wiadomości

Donald Trump poinformował o zawarciu "ogromnej umowy" handlowej z Japonią. Porozumienie przewiduje inwestycje w USA na poziomie 550 miliardów dolarów, a także wprowadzenie 15-procentowej taryfy celnej na japońskie towary.

Trump: pracowaliśmy nad tym długo i mocno

Trump: pracowaliśmy nad tym długo i mocno

Źródło:
PAP

Pracownicy sezonowi na Zachodzie zarabiają dwukrotnie więcej niż w Polsce, jednak wysokie koszty utrzymania i transportu sprawiają, że krótkoterminowe wyjazdy stały się mniej opłacalne - pisze "Rzeczpospolita".

Zmiany na rynku pracy. "Mniejsze zainteresowanie Polaków"

Zmiany na rynku pracy. "Mniejsze zainteresowanie Polaków"

Źródło:
PAP

W czerwcu Argentyna odnotowała najniższą inflację od trzech lat, co pozwoliło jej opuścić grupę krajów z najwyższym wzrostem cen - podał portal Infobae. Na czele rankingu znajdują się Wenezuela, Sudan i Zimbabwe.

Kraje z najwyższą inflacją. Zmiana lidera

Kraje z najwyższą inflacją. Zmiana lidera

Źródło:
PAP

Kanada w rozmowach ze Stanami Zjednoczonymi przyjmie tylko najkorzystniejsze dla siebie rozwiązania - przekazał szef rządu Mark Carney na spotkaniu z premierami kanadyjskich prowincji i terytoriów.

"Jedyna rzecz, którą rozumie prezydent Trump"

"Jedyna rzecz, którą rozumie prezydent Trump"

Źródło:
PAP

Donald Trump zasugerował we wtorek, że pozwoli Jerome'owi Powellowi dokończyć kadencję na stanowisku przewodniczącego Rezerwy Federalnej (Fed). - I tak wkrótce odejdzie - powiedział prezydent USA.

"Wkrótce odejdzie". Trump nie ustaje w atakach

"Wkrótce odejdzie". Trump nie ustaje w atakach

Źródło:
PAP

We wtorkowym losowaniu Lotto żadnemu z graczy nie udało się wytypować prawidłowo wszystkich sześciu liczb. Oznacza to, że kumulacja rośnie do sześciu milionów złotych. Oto wyniki losowania Lotto i Lotto Plus z 22 lipca 2025 roku.

Wyniki losowania Lotto

Wyniki losowania Lotto

Źródło:
tvn24.pl

We wtorkowym losowaniu w Eurojackpot nie odnotowano głównej wygranej, a kumulacja rośnie do 480 milionów złotych. W Polsce najwyższe byłe wygrane czwartego stopnia. Oto liczby, które wylosowano 22 lipca 2025 roku.

Ogromna kumulacja w Eurojackpot

Ogromna kumulacja w Eurojackpot

Źródło:
tvn24.pl

Sejmowa komisja odrzuciła we wtorek petycję w sprawie uzależnienia wysokości składek na ubezpieczenie emerytalne od liczby posiadanych dzieci. - Prawo nie może nakazywać, nie możemy my nakazywać komuś posiadania dzieci, co jest niezgodne z Konstytucją - powiedział przedstawiający założenia petycji poseł Marcin Józefaciuk (KO). Z kolei Rafał Bochenek z PiS argumentował, że "państwo polskie powinno dbać o to, aby w Polsce rodziło się jak najwięcej dzieci".

Chcą, by bezdzietni płacili więcej. Jest decyzja w sprawie petycji

Chcą, by bezdzietni płacili więcej. Jest decyzja w sprawie petycji

Źródło:
PAP

Niektórzy posłowie w oświadczeniach majątkowych informują o znacznych kwotach w zobowiązaniach - oznacza to, że mają do spłaty duże kredyty i pożyczki. Są nawet parlamentarzyści, których wierzytelności i długi przekraczają milion złotych.

Oni mają milionowe zobowiązania. Oświadczenia majątkowe posłów

Oni mają milionowe zobowiązania. Oświadczenia majątkowe posłów

Źródło:
tvn24.pl

Wybierając się na wakacje w Polsce, możemy zostać dodatkowo obciążeni opłatą klimatyczną. Jej wysokość w różnych częściach naszego kraju jest zróżnicowana. Eksperci podatkowi wyjaśniają, jak wybór odpowiedniego miejsca może ograniczyć koszty całego wyjazdu.

Nawet 300 złotych różnicy w opłatach "za powietrze"

Nawet 300 złotych różnicy w opłatach "za powietrze"

Źródło:
tvn24.pl

Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o aplikacji mObywatel - podała Kancelaria Prezydenta RP. Nowelizacja wprowadza dodatkowe usługi - takie jak mStłuczka, wirtualnego asystenta AI oraz mLegitymację dla uczniów i nauczycieli.

Zmiany w mObywatelu. Jest podpis prezydenta

Zmiany w mObywatelu. Jest podpis prezydenta

Źródło:
PAP

Ogłoszono wezwanie do naprawy ponad 5,2 miliona basenów ogrodowych, które sprzedano w USA i Kanadzie - podał portal stacji CNN. Organy regulacyjne wyjaśniły, że paski mocujące były umieszczone nieprawidłowo, co ułatwiało dzieciom dostęp do wody i stwarzało ryzyko utonięcia.

Wada w pięciu milionach basenów. "Ryzyko utonięcia"

Wada w pięciu milionach basenów. "Ryzyko utonięcia"

Źródło:
CNN

Główny Inspektorat Farmaceutyczny wstrzymał w całym kraju obrót lekiem Atorvastatin Medical Valley, przeznaczonym do stosowania u pacjentów ze zwiększonym stężeniem cholesterolu i trójglicerydów we krwi. "Produkt ten nie spełnia przewidzianych dla niego wymagań jakościowych" - czytamy w komunikacie GIF.

Wszystkie serie leku wstrzymane w obrocie

Wszystkie serie leku wstrzymane w obrocie

Źródło:
PAP

Zygmunt Solorz został odwołany z funkcji przewodniczącego rady nadzorczej Cyfrowego Polsatu - poinformowała spółka we wtorkowym komunikacie. Dodano także, że Andrzej Abramczuk został powołany na nowego prezesa firmy. Prawnik Solorza Radosław L. Kwaśnicki zapowiedział, że odwołanie zostanie zaskarżone.

Zygmunt Solorz odwołany z funkcji szefa rady nadzorczej Cyfrowego Polsatu

Zygmunt Solorz odwołany z funkcji szefa rady nadzorczej Cyfrowego Polsatu

Źródło:
PAP, tvn24.pl

12 czerwca wszczęte zostało śledztwo w związku z wypłatą odszkodowania fundacji Lux Veritatis przez PZU S.A. - wynika z informacji przekazanych tvn24.pl przez Mateusza Martyniuka, rzecznika prasowego Prokuratury Regionalnej w Warszawie.

Odszkodowanie dla Lux Veritatis. Trwa śledztwo

Odszkodowanie dla Lux Veritatis. Trwa śledztwo

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w czerwcu 2025 roku wzrosła o 2,2 procent w ujęciu rocznym - podał Główny Urząd Statystyczny. Analitycy oczekiwali wzrostu o 3,9 procent. "Rozczarowujące dane z handlu" - napisali w komentarzu analitycy ING Banku Śląskiego. W maju sprzedaż detaliczna wzrosła o 4,4 procent.

"Rozczarowujące" dane ze sklepów

"Rozczarowujące" dane ze sklepów

Źródło:
tvn24.pl

W 2024 roku mediana wynagrodzeń miesięcznych w Niemczech kształtowała się na poziomie 4013 euro brutto - przekazała Federalna Agencja Pracy. W przeliczeniu po obecnym kursie to około 17 tysięcy złotych. Zarobki na zachodzie kraju były wyższe średnio o 578 euro (2,5 tysiąca złotych) w porównaniu do wschodu.

Tak się zarabia w Niemczech

Tak się zarabia w Niemczech

Źródło:
PAP

Za 38 miliardów funtów zostanie wybudowana elektrownia jądrowa Sizewell C w Suffolk. Brytyjski rząd wydał właśnie ostateczną zgodę na realizację projektu. Według planów uruchomiona zostanie w latach 30. i będzie dostarczać energię do sześciu milionów domów.

Nowa elektrownia jądrowa. Jest decyzja rządu

Nowa elektrownia jądrowa. Jest decyzja rządu

Źródło:
PAP

Cyberprzestępcy podszywają się pod Pekao. Rozsyłają maile, w których informują o likwidacji konta bankowego. W ten sposób próbują wyłudzić dane do logowania, a w konsekwencji uzyskać dostęp do pieniędzy klientów banku.

Maile z informacją o likwidacji konta. Ostrzeżenie

Maile z informacją o likwidacji konta. Ostrzeżenie

Źródło:
tvn24.pl

Przedsiębiorcy od stycznia odprowadzą wyższe składki do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Razem ze składką zdrowotną wzrost sięgnie 270 złotych w skali miesiąca.

Składki na ZUS w górę. Wyliczenia

Składki na ZUS w górę. Wyliczenia

Źródło:
PAP

Po raz pierwszy liczba placówek gastronomicznych w Polsce przekroczyła liczbę 100 tysięcy. Jak podaje "Rzeczpospolita", w ciągu pierwszych sześciu miesięcy roku przybyło ich dwa tysiące, a sporo wśród nich tak zwanych food trucków.

Pierwsza taka sytuacja w historii

Pierwsza taka sytuacja w historii

Źródło:
PAP

Ford wezwał do wycofania ponad 694 tysięcy samochodów Bronco Sport i Escape - podał portal stacji CNN. Dodał, że powodem tej decyzji jest zagrożenie pożarem.

Wielka akcja serwisowa. Setki tysięcy aut do warsztatów

Wielka akcja serwisowa. Setki tysięcy aut do warsztatów

Źródło:
CNN

Od 2018 roku podczas zakupów płacimy dodatkowo za foliowe torby. Z tytułu tak zwanej opłaty recyklingowej do budżetu państwa wpłynęło w 2024 roku prawie 180 milionów złotych. Z kolei za sprawą obowiązującej od ubiegłego roku opłaty za jednorazowe opakowania na żywność do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej trafiło ponad 156 milionów złotych.

Dwie dodatkowe opłaty. Oto efekt

Dwie dodatkowe opłaty. Oto efekt

Źródło:
PAP

Koncern motoryzacyjny Stellantis, właściciel marek takich jak Jeep, Chrysler i Fiat, poniósł 300 milionów euro strat z powodu ceł wprowadzonych przez Donalda Trumpa - podała firma. Wyjaśniła, że nowe taryfy zakłóciły handel i doprowadziły do ograniczenia produkcji - poinformował portal BBC.

Ogromne straty przez cła Trumpa. Gigant podał dane

Ogromne straty przez cła Trumpa. Gigant podał dane

Źródło:
BBC, tvn24.pl