Długo wyczekiwany iPhone jest do kupienia już od piątku. Jednak miłośnicy tego sztandarowego produktu firmy Apple mogą czuć się zawiedzeni. Nie dość, że były problemy z jego aktywacją, to jeszcze cena jest wyższa niż zapowiadano.
Najwcześniej można było dostać iPhona w Japonii, gdzie już od środy ustawiały po niego się kolejki. Przez kilkadziesiąt godzin przed sklepem koczowało kilkanaście osób, wyposażonych w śpiwory i przenośne krzesełka. CZYTAJ WIĘCEJ
Jednak ci, którzy wytrwale walczyli, by być pierwszymi nabywcami nowego cuda firmy Apple, mogli czuć się rozczarowani. Gdy już dostali w ręce nowego iPhone'a okazało się, że nie można ich aktywować.
Podobne problemy dopadły gadżetomaniaków z USA. I tutaj pojawił się problem z aktywacją. Klienci nie kryli rozgoryczenia.
- Mój nowy iPhone nie działa. Nie działa również mój stary telefon. Chyba będę musiała skorzystać z telefonicznej budki... - żaliła się fanka iPhone'a z Nowego Jorku.
iPhone droższy niż zapowiadano
Problemy z aktywacją to nie jedyna kontrowersyjna kwestia związana z premierą iPhone'a. Klienci mogą wybrać między dwoma wersjami telefonu - o pojemności 8GB i drugi z pamięcią 16GB. Ich ceny to odpowiednio 199 i 299 dolarów. Przynajmniej taką wartość zapowiadał Steve Jobs, szef firmy Apple.
W rzeczywistości okazało się to nie do końca prawdą, gdyż telefon sprzedawany jest razem z dwuletnią umową z operatorem. Tak więc koszty użytkowania telefonu okażą się znacznie większe.
Błędy poprzednika
iPhone niewiele różni się od poprzednika i powiela jego błędy. Nowemu telefonowi brakuje choćby możliwości wysyłania mms-ów (tylko za dodatkową opłatą) czy brak możliwości wymiany baterii. Nowym iPhonem nie można również nagrywać filmów, gdyż nie ma on wbudowanej kamery.
Źródło: Reuters, money.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA