W I kwartale 2011 r. nasz Produkt Krajowy Brutto urósł o 4,4 proc. w porównaniu z tym samym okresem rok wcześniej - podał GUS. Oznacza to, że gospodarka rosła o 0,1 pkt proc. wolniej niż w ostatnim kwartale 2010 r.
Jak wynika ze wstępnych szacunków GUS, PKB niewyrównany sezonowo wzrósł w ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku realnie o 4,4 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego. To nieco mniej niż w ostatnim kwartale 2010 r. (4,5 proc. po korekcie).
W I kwartale 2011 r. głównym czynnikiem wzrostu PKB był popyt krajowy, którego wpływ na tempo wzrostu gospodarczego wyniósł 4,5 pkt. proc. Wpływ spożycia ogółem wyniósł 2,9 pkt. proc., a akumulacji 1,6 pkt. proc. (z tego 0,7 pkt. proc. - wpływ popytu inwestycyjnego i 0,9 pkt. proc. - wpływ zmiany zapasów). Ujemny wpływ popytu zagranicznego (eksportu netto) wyniósł -0,1 pkt. proc.
PKB wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2000) wzrósł realnie o 1,0 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i był wyższy niż przed rokiem o 4,3 proc.
Dane GUS są zgodne z oczekiwaniami rynku. Dwunastu ankietowanych przez agencję ISB ekonomistów prognozowało, że PKB zwiększył się od 4,2 proc. do 4,5 proc. przy średniej na poziomie 4,41 proc.
Eksperci: stabilny wzrost
Zdaniem głównego ekonomisty BCC prof. Stanisława Gomułki, dane GUS świadczą o tym, że Polska wychodzi ze spowolnienia gospodarczego.
- To, że wzrost PKB w pierwszym kwartale jest mniej więcej taki sam jak w trzecim i w czwartym 2010 roku, świadczy o tym, że mamy do czynienia ze stabilizacją tempa wzrostu gospodarczego. Mamy nową sytuację, jeśli chodzi o wpływ popytu krajowego i zagranicznego na wzrost PKB - mniejszy wpływ popytu zagranicznego, większy popytu krajowego w środki trwałe oraz mniejszy inwestycji w środki obrotowe. Mamy pewne zmiany w rozkładzie czynników wzrostu. Mniejsza rola popytu zagranicznego została skompensowana większą rolą popytu krajowego, w szczególności popytu inwestycyjnego. Dane GUS są dobre. Świadczą o tym, że Polska robi kolejny dobry krok w kierunku wychodzenia ze spowolnienia gospodarczego, z jakim mieliśmy do czynienia od czwartego kwartału 2008 do połowy 2010 roku - ocenił Gomułka.
Z kolei dr Bohdan Wyżnikiewicz z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową także ocenił wtorkowe dane GUS jako dobre. - W naszym systemie szacowania wzrostu PKB ujawnia się efekt statystyczny. W pierwszym kwartale poprzedniego roku wzrost PKB nie był specjalnie wysoki, a potem z kwartału na kwartał był coraz wyższy. Przewiduję, że w tym roku w następnych kwartałach PKB może ulec obniżeniu, ale nie powinno to budzić naszego niepokoju. Obecne wyniki są dobre i świadczą o tym, że gospodarka znajduje się w trendzie umiarkowanie wysokiego wzrostu - powiedział Wyżnikiewicz.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24