W listopadzie ma ruszyć nowy program informacyjny Telewizji Puls, w której mniejszościowym udziałowcem jest News Corp. Ruperta Murdocha. Będzie konkurował głównie z Wiadomościami TVP - pisze "Gazeta Prawna".
Sztandarowym programem Pulsu mają być informacje. Według informacji GP, stacja podjęła już decyzję co do nazwy i czasu nadawania.
Podobnie jak nadawane w publicznej telewizji "Wiadomości", program TV Puls zaczynać się będzie o godzinie 19.30. Nadawca bardzo chciałby zdążyć na wybory, ale bardziej realny termin startu to przełom października i listopada.
- Przygotowania do jesiennego startu są intensywne - zapewnia Dariusz Dąbski, udziałowiec i przewodniczący rady nadzorczej Telewizji Puls.
Stacja kontrolowana jest przez zakon franciszkanów, ale od kilku miesięcy 35 proc. udziałów ma do News Corp., należącej do medialnego magnata Ruperta Murdocha. Jego przedstawiciel Farrell Meisel jest prezesem stacji, która nadaje już kilka lat i cały czas przygotowuje się do nowej walki o widza. Wkrótce będzie wyposażona w sprzęt, na jakim pracują inne telewizje z grupy Ruperta Murdocha. Cały czas kompletuje też zespół.
Przygotowania do jesiennej rywalizacji o widza są intensywne. Stacja zatrudnia już około 100 osób, ale docelowo do końca roku ma ich być trzy razy tyle. Kierownictwo stacji negocjuje obecnie umowy z producentami, którzy będą przygotowywać program stacji.
Zdaniem ekspertów, Puls będzie walczył głównie programami rozrywkowymi, filmami i serialami, w tym produkcjami polskimi. W tej sposób może próbować odebrać widzów TVN, który kieruje swój program do widzów z większych miast. Problemem stacji jest jednak mały zasięg. Na razie sygnał TV Puls dociera za pośrednictwem nadajników naziemnych zaledwie do 16 proc. polskich domów. Stacja wystąpiła już do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o jego poszerzenie, dzięki czemu może on być co najmniej dwa razy większy.
Źródło: "Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24