Polska należy do rynków, na które trafia zdecydowana większość pojazdów używanych, wcześniej uszkodzonych. W przypadku aut z USA to aż 95 proc. Powypadkową historię ma ponad 89 proc. aut sprowadzanych z Niemiec, skąd pochodzi ponad połowa wjeżdżających do Polski aut z drugiej ręki.
"Ponad 95 proc. używanych samochodów sprowadzonych w 2024 r. do Polski z USA jest po wypadku lub kolizji" – pisze "Rzeczpospolita" powołując się na dane firmy carVertical, dostarczającej informacji o historii pojazdów.
Gazeta zwraca uwagę, że spośród pięciu najważniejszych dla prywatnych polskich importerów rynków zagranicznych to właśnie auta pochodzące z amerykańskiego rynku okazują się najbardziej ryzykowne.
"W okresie od stycznia do sierpnia 2024 r. aż 95 na 100 aut sprowadzonych do Polski z rynku amerykańskiego ma adnotacje o jakichś uszkodzeniach w przeszłości" – wskazuje, cytowany przez "Rz" ekspert motoryzacyjny w carVerticalMatas Buzelis.
Jak pisze "Rzeczpospolita", niewiele mniejszy, bo niemal 93-proc., odsetek uszkodzonych aut jest w samochodach ściąganych z Belgii, trzeciego największego źródła zaopatrzenia autokomisów i serwisów internetowych. W artykule czytamy, że powypadkową historię ma ponad 89 proc. aut sprowadzanych z Niemiec, skąd pochodzi ponad połowa wjeżdżających do Polski aut z drugiej ręki.
"Polska jest jednym z tych europejskich rynków, na które trafia zdecydowana większość samochodów uszkodzonych" – podkreśla w rozmowie z "Rz" Marcel Rotzoll z Carfax Europe.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Potashev Aleksandr / Shutterstock.com