Aleksander Grad leci do Brukseli na spotkanie z unijną komisarz ds. konkurencji. Minister skarbu będzie przekonywał ją i europejskich urzędników o tym, że warto dać szansę stoczniom w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie.
Los stoczni jest wciąż niepewny, bo Komisja Europejska nie zaakceptowała jeszcze planów restrukturyzacyjnych.
Podczas przedpołudniowego spotkania w Brukseli, Grad będzie przekonywał komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes o konieczności zatwierdzenia pomocy publicznej udzielonej stoczniom po 1 maja 2004 roku.
W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Skarbu Państwa złożyło w Komisji Europejskiej trzy programy restrukturyzacyjne dla stoczni. To od nich, unijni urzędnicy uzależniają zatwierdzenie pomocy. Gdyby Komisja nie zaakceptowała tych planów, stoczniom groziłby zwrot sumy przeznaczonej na reorganizację, szacowanej na ok. 5 mld zł. To w efekcie doprowadziłoby do ich upadłości.
Będzie dobrze?
Wiele jednak wskazuje na to, że stocznie uda się uratować. W sobotę PAP poinformował powołując się na źródła zbliżone do rządu, że Komisja Europejska "wstępnie" zaakceptowała plany restrukturyzacji. Rzecznik komisarz ds. konkurencji Jonathan Todd zdementował szybko te informacje, zapewniając jednak, że rozmowy w tej sprawie będą kontynuowane.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24