Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzega, że kryzys się jeszcze nie skończył. - Przewidywania wzrostu przedstawione przez kraje grupy G20 są nieco zbyt optymistyczne - ocenili ekonomiści.
Na swoim dorocznym posiedzeniu Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) przestrzegł w niedzielę przed nadmiernym optymizmem w stawianiu prognoz wzrostu gospodarczego po kryzysie finansowym w 2008 r.
- Sygnały poprawy sytuacji ekonomicznej są zachęcające, ale pozostaje jeszcze wiele wyzwań, z którymi trzeba będzie sobie wspólnie poradzić - stwierdzono w komunikacie opublikowanym po weekendowym spotkaniu Rady Gubernatorów MFW.
Liczby nieco zbyt optymistyczne
Na konferencji prasowej dyrektor zarządzający MFW Dominique Strauss-Kahn powiedział, że przewidywania wzrostu przedstawione przez kraje grupy G20, reprezentujących największe gospodarki świata, mogą być przesadnie optymistyczne. - Kiedy zestawiamy te liczby, są one dość spójne, ale raczej optymistyczne. W naszej opinii, mogą być nieco zbyt optymistyczne - oświadczył.
Komunikat MFW podkreśla, że w krajach wysoko rozwiniętych takie czynniki jak wysokie zadłużenie publiczne, utrzymujące się wysokie bezrobocie i inne skutki recesji będą działać hamująco na wzrost popytu oraz wzywa m.in. do "unikania protekcjonizmu we wszystkich postaciach" i do wzmocnienia przepisów regulujących działalność instytucji finansowych.
MFW: trzymajcie się planu
Apeluje się także o pełną realizację planu zmian w systemie podejmowania decyzji przez MFW, tak aby przyznać większą wagę krajom mniejszym i biedniejszym. Plan ten przewiduje, że do stycznia 2011 r. na zmiany te muszą się zgodzić wszystkie 112 większe państwa, posiadające łącznie 85 procent głosów w MFW. Jak na razie plan zaakceptowało tylko 70 tych państw.
Na tegorocznych spotkaniach MFW i Banku Światowego Polskę reprezentowali minister finansów Jacek Rostowski i p.o. prezesa NBP Piotr Wiesiołek.
kaw/tr
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: EPA