Dziś Trybunał Konstytucyjny rozstrzygnie, czy przyznanie wyłącznie kobietom prawa do wcześniejszej emerytury jest zgodne z konstytucją. Jeden z mężczyzn poczuł się niesprawiedliwie potraktowany - i ze swą krzywdą poszedł aż do Trybunału.
Marcin R. skończył lat 60, a miał przy tym 40-letni okres składkowy i nieskładkowy, o jakim mówią emerytalne przepisy. Postanowił się ubiegać o przyznanie mu wcześniejszej emerytury. Jak uzasadniał, po śmierci żony musi zająć się niepełnosprawnym dzieckiem.
ZUS jednak kategorycznie odmówił "ze względu na brak podstaw prawnych" do wcześniejszej emerytury dla mężczyzny.
Po decyzji ZUS Marcin R. odwołał się do sądu pracy i ubezpieczeń społecznych. Sędziowie zaś mieli poważne wątpliwości, czy wykluczenie mężczyzn (posiadających długoletni staż ubezpieczeniowy) z prawa do nabycia wcześniejszej emerytury nie prowadzi do ich dyskryminacji - i zwrócili się o ich rozstrzygnięcie do Trybunału.
Trybunał Konstytucyjny rozpozna zgodność art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 roku o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, który wyklucza prawo do nabycia emerytury w obniżonym wieku emerytalnym przez mężczyznę, który osiągnął wiek 60 lat i - odpowiednio jak kobieta, która osiągnęła wiek 55 lat - posiada długoletni staż ubezpieczeniowy (to jest co najmniej 35-letni okres składkowy i nieskładkowy) z artykułem 32 i 33 Konstytucji RP.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24