Wysoki poziom redukcji CO2 przez Polskę wynika w większości z poprawy efektywności energetycznej m.in. w przemyśle - ocenił pełnomocnik rządu ds. polityki klimatycznej Marcin Korolec. Dodał, że udział w tym miały fundusze norweskie w wysokości ok. 600 mln zł.
Korolec przypomniał podczas środowej konferencji "Razem ku zielonej przyszłości - fundusze norweskie i EOG w sektorze środowiska", że Polska przy redukcji emisji gazów cieplarnianych zwiększyła swoje PKB. Dodał, że w trakcie ostatnich dwóch dekad, przy zmniejszeniu emisji o ponad 30 proc. nasze PKB wzrosło o ponad 200 proc. - Jesteśmy niezwykle dumni z osiągów naszej transformacji - podkreślił.
Polska redukcja
Zgodnie z raportem Europejskiej Agencji Środowiska, w 2012 r. w porównaniu do roku bazowego (1988 r.) Polska zredukowała emisję CO2 o blisko 30 proc. Wysokie redukcje osiągnęły też inne tzw. nowe państwa UE, jak np. Estonia o 55 proc., Węgry o ponad 46 proc. czy Słowacja o 40 proc. W podobnym okresie tzw. stare państwa członkowskie, np. Francja zredukowała swoją emisję o 13 proc., Niemcy o blisko 24 proc., a Holandia o 10 proc. Za to Austria, Irlandia, Portugalia czy Hiszpania zwiększyły emisję odpowiednio o 1,3 proc., 5,3 proc., 14,3 proc. i 17 proc. Pełnomocnik rządu ds. polityki klimatycznej zwrócił uwagę, że wysoka redukcja CO2 wynikała głównie z poprawy efektywności energetycznej w Polsce. Dodał, że tak znaczne redukcje przy zwiększającym się potencjale gospodarczym były możliwe m.in. dzięki Norweskiemu Mechanizmowi Finansowemu oraz Mechanizmowi Finansowemu Europejskiego Obszaru Gospodarczego (tzw. funduszy norweskich i funduszy EOG). W latach 2004-2009 oraz 2009-2014 Polska otrzymała odpowiednio 112 i 180 mln euro. Korolec zaznaczył, że fundusze na lata 2004-2009, pozwoliły na ograniczenie emisji gazów cieplarnianych o 50 tys. ton CO2 rocznie. W latach 2009-2014 o 90 tys. ton CO2 rocznie. Przypomniał, że prowadzony jest kolejny nabór na projekty, które będą finansowane z funduszy norweskich i EOG. - Jet to obszar, który pozwala walczyć z jednym z mitów, które składają się na politykę klimatyczną UE, że energia musi być droga - podkreślił Korolec. Dodał, że właśnie poprawa efektywności energetycznej może być skutecznym narzędziem do redukcji CO2.
Zbyt ambitne?
Podczas odbywającego się we wtorek spotkania w Bratysławie ministrowie środowiska państw Grupy Wyszehradzkiej (V4) oraz towarzyszący im przedstawiciele Bułgarii i Rumunii uznali, że proponowane przez UE cele dotyczące ochrony klimatu są zbyt ambitne. W październiku przywódcy państw członkowskich UE mają decydować ws. polityki klimatyczno-energetycznej Wspólnoty na lata 2020-2030. Komisja Europejska zaproponowała, aby w tym okresie ograniczyć emisję CO2 o 40 proc. wobec 1990 r., oraz podnieść udział odnawialnych źródeł energii (OZE) do co najmniej 27 proc. Cel OZE miałby być liczony dla całej UE, bez celów dla poszczególnych państw. Pod koniec lipca unijny komisarz ds. energii Guenther Oettinger przedstawił kolejną propozycję, tym razem dotyczącą podniesienia efektywności energetycznej o 30 proc. do 2030 r. Fundusze norweskie i fundusze EOG są formą bezzwrotnej pomocy zagranicznej przyznanej przez Norwegię, Islandię i Liechtenstein nowym członkom UE. Głównymi ich celami są przyczynianie się do zmniejszania różnic ekonomicznych i społecznych w obrębie Europejskiego Obszaru Gospodarczego oraz wzmacnianie stosunków dwustronnych pomiędzy państwami-darczyńcami a państwem-beneficjentem.
Autor: mn / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu