Przesłuchanie odbyło się w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Było zamknięte dla mediów. Procedura przesłuchania Michalskiego była utrudniona, ponieważ doprowadzono go z aresztu śledczego.
Zeznania Michalskiego przeważyły szalę?
- Michalski jest świadkiem, którego powołaliśmy jeszcze przed wakacjami. Jego zeznania będą dotyczyć dwóch istotnych spraw. Jedna to nieprawidłowości w funkcjonowaniu prezesa Narodowego Banku Polskiego Hanny Gronkiewicz-Waltz, kiedy pełniła tę funkcję. Druga sprawa to funkcjonowanie grupy wokół Aleksandra Kwaśniewskiego, gdy był on ministrem zajmującym się turystyką - zapowiadał przed przesłuchaniem przewodniczący komisji Adam Hofman.
Po przesłuchaniu Hofman powiedział, że Michalski nie odpowiadał na większość zadawanych mu pytań. - Z jego zeznań wynika, że miał kontakty z czołowymi nazwiskami lewicy i Platformy Obywatelskiej - wyjawił Hofman. O kogo chodzi nie powiedział. Dodał jednak, że w obliczu informacji udzielonych przez Michalskiego, trzeba wezwać na przesłuchanie Aleksandra Kwaśniewskiego i Hannę Gronkiewicz-Waltz. O tym, czy były prezydent oraz była prezes NBP znajdą się na liście świadków, zdecyduje prezydium komisji, które zbierze się we wtorek.Hanna Gronkiewicz-Waltz była już przez komisję wzywana, jednak odmówiła stawiennictwa. Warszawski sąd uznał argumenty komisji i ukarała za to obecną prezydent Warszawy karą porządkową.
Kampania wyborcza a komisja bankowa
Na pytanie, czy wznowienie prac komisji i pomysł wezwania przed jej oblicze Aleksandra Kwaśniewskiego oraz Hanny Gronkiewicz-Waltz nie jest częścią kampanii wyborczej, przewodniczący Adam Hofman stanowczo zaprzeczył. - Komisja działała przed wakacjami. Po wakacjach wróciła do wcześniej rozpoczętej pracy. Ci, którzy wyciągają taki argument powinni zastanowić się, jak to się ma do postulatów powołania innych komisji śledczych - powiedział Hofman.
Przewodniczący dodał, że z dotychczasowych prac komisji gotowy jest już raport. - Na pewno przed powołaniem nowego Sejmu raport będzie opublikowany. Obejmie niewielki zakres: Fundację CASE, Bank Śląski i jego prywatyzację - zapowiedział Hofman.
Wiesław Michalski był w latach 90. jednym z najbogatszych Polaków - jak donosiły media - związanym z podziemiem przestępczym. "Nasz Dziennik" napisał, że Michalski miał w 1992 r. wręczyć Markowi Ungierowi (wtedy szef Juventuru, a w kolejnych latach szef gabinetu prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego) pół miliona dolarów łapówki za sprzedaż po zaniżonej cenie wrocławskiego Dworu Wazów i drugie tyle za pozostałe hotele należące do Juventuru. Ungier temu zaprzeczył.
mpj
Źródło: PAP/Radio Szczecin