Propozycje przyjęte w projekcie ustawy o zmianach w OFE są źle skonstruowane i w jakiejś perspektywie doprowadzą do likwidacji funduszy emerytalnych - uważa wiceprzewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Lesław Gajek.
- Nasze zdanie jest takie: system (OFE - red.) jako taki powinien być bardziej efektywny, ale powinien istnieć. Uważamy, że to jest cenna część systemu ubezpieczeń społecznych - powiedział w środę na konferencji Gajek.
I dodał: - Należałoby zachować filar kapitałowy, a nie doprowadzać do jego likwidacji. Czy rzeczywiście te zmiany grożą likwidacją? Wydaje się, że tak, prędzej czy później. Te propozycje są tak źle skonstruowane, że doprowadzą paradoksalnie, że będzie tak źle, że jedynym wyjściem będzie zlikwidowanie OFE - podkreślił.
Według wiceprzewodniczącego KNF "wprowadza się cząstkowe rozwiązania w systemie, które - gdyby były inaczej w całości pomyślane, to mogłyby być pożyteczne". - Natomiast w takim zestawie, w jakim je zaproponowano, one działają przeciwko interesowi ubezpieczonego, członka systemu ubezpieczeń społecznych - uważa Gajek.
Dobrowolność, ale nie tak
W ocenie KNF źle skonstruowany jest mechanizm dobrowolności wyboru pomiędzy OFE a ZUS. - Dobrowolność, wydaje się, że to samo dobro, ale w przypadku, gdy przenosi się składkę z funduszu zaprojektowanego jako bardzo agresywny, co jakiś czas, w jakichś okienkach - w zależności od wyboru do ZUS i potem ewentualnie z powrotem - wątpić należy, że większość ubezpieczonych dokona racjonalnego wyboru. Będą to raczej zachowania stadne, które doprowadzą do tego, że decyzje będą podejmowane suboptymalnie, tzn. przejścia do ZUS i w drugą stronę będą podejmowane w złym momencie - powiedział Gajek. Według niego pomysł umorzenia części obligacyjnej z portfeli OFE i zakaz inwestowania w dług skarbowy nie ma uzasadnienia. - To, że w systemie ubezpieczeń społecznych będzie część oparta o akcje, to bardzo dobrze. Ten pomysł nam się podoba. Jest natomiast kwestia tego, jak się zarządza całością. Jeżeli mówimy o dywersyfikacji, to nie rozumiemy tej myśli, która jest za tym, aby zakazać inwestowania w obligacje skarbowe - mówił Gajek. - Jaki jest w tym cel? Trudno wytłumaczyć. Nie potrafię się dopatrzyć żadnego sensownego uzasadnienia. Zamienia się fundusze emerytalne w bardzo agresywne fundusze, które będą miały bardzo dużą zmienność" - uważa Gajek. "Można się obawiać, że to jest likwidacja przez dewastację; najpierw się doprowadzi do potężnego rozchwiania, a potem się powie, że to nie działa - dodał.
Ten sam cel, inne metody
Zdaniem wiceprzewodniczącego KNF efekty fiskalne podobne do tych, które wynikają z obecnych propozycji zmian w OFE, można osiągnąć innymi metodami, np. podnosząc efektywność II filaru. - Przysłuchiwaliśmy się wszystkim propozycjom zmian, które padały, analizowaliśmy je. Wśród propozycji było co najmniej kilka, które mogły dać ten sam efekt z punktu widzenia finansów publicznych, nie doprowadzając do sytuacji, w której państwo w sposób zorganizowany i świadomy doprowadza do pogorszenia sytuacji dużej części obywateli - mówił Gajek. Jego zdaniem te propozycje rozwiązywałyby potencjalny problem niekonstytucyjności proponowanych przez resorty pracy i finansów zmian. - Z tych propozycji, które uważamy, że byłyby bardzo interesujące, należałoby z punktu prawnego je przeanalizować. Nasza wstępna analiza pokazywała, że one co najmniej załatwiają problem konstytucyjny. To była jedna propozycja zgłoszona w ostatnim momencie przez Jana Krzysztofa Bieleckiego, przedtem w innej wersji przez Stefana Kawalca - poinformował przedstawiciel nadzoru.
Konkretne propozycje
Opublikowany w ubiegłym tygodniu przez resort pracy projekt przewiduje, że od 1 kwietnia 2014 r. przyszli emeryci będą mogli wybierać, czy chcą, by 2,92 proc. składki emerytalnej nadal trafiało do OFE, czy też do ZUS na specjalne subkonto. Decyzja o wyborze OFE lub ZUS nie będzie ostateczna. Po dwóch latach, czyli po raz pierwszy w 2016 r., będzie można zmienić zdanie. Potem ubezpieczeni będą mogli decydować o przeniesieniu składek między ZUS a OFE co cztery lata. Projekt przewiduje zakaz emisji i publikacji reklam dotyczących OFE.
Zaproponowano też rozszerzenie prawa do dziedziczenia oszczędności zgromadzonych w drugim filarze. Pieniądze na subkontach w ZUS, który będzie wypłacał emerytury, będą mogły być dziedziczone do trzech lat po przejściu na emeryturę ubezpieczonego.
Wprowadzona ma być zryczałtowana stawka podatkowa dla wypłat z Indywidualnych Kont Zabezpieczenia Emerytalnego, która wyniesie 10 proc. Opłaty pobierane przez fundusze spadną z 3,5 proc. do 1,75 proc., a naliczane przez ZUS od składek przekazywanych do OFE spadną z 0,8 proc. do 0,4 proc.
Wypłatą emerytur, także ze składek, które będą gromadzone w OFE, zajmie się ZUS. Zaproponowano wprowadzenie tzw. suwaka, czyli obowiązku stopniowego przekazywania aktywów z OFE do ZUS, na 10 lat przed emeryturą (w ratach co miesiąc).
Waloryzacja i dziedziczenie
Zdecydowano, że część obligacyjna aktywów zgromadzonych w OFE ma zostać przekazana do ZUS. Po umorzeniu obligacji środki te mają być zapisane na subkontach w ZUS, gdzie mają być waloryzowane i dziedziczone, podobnie jak pozostałe środki na tych subkontach. Fundusze będą miały zakaz inwestowania w skarbowe papiery wartościowe oraz dług gwarantowany przez Skarb Państwa. Od 4 lutego 2014 roku OFE będą musiały lokować nie mniej niż 75 proc. aktywów w akcje, limit ma obowiązywać przez 2 lata.
Projekt zakłada też wprowadzenie okresowej, porównawczej stopy zwrotu OFE, którą będzie stanowił wskaźnik złożony w 90 proc. z indeksu WIG i w 10 proc. z trzymiesięcznej stawki WIBOR. Organ nadzoru ma publikować porównanie stóp zwrotu funduszy z benchmarkiem od 1 lipca 2014 roku do 30 czerwca 2016 roku.
Autor: mn//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24