Na Mierzei Wiślanej powstanie kanał żeglugowy. Ma kosztować 400 mln złotych i połączy Zalew Wiślany z Morzem Bałtyckim.
Jak powiedział minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk, inwestycja będzie sfinansowana ze środków budżetu państwa, a nie unijnych. Według Gróbarczyka decyzja o sięgnięciu po środki UE wiązałaby się z dużym ryzykiem.
- Na posiedzeniu rady ministrów zapadła decyzja o realizacji przekopu, tak by udrożnić port morski - mówił minister. Zaznaczył, że w ciągu trzech miesięcy program zostanie przyjęty w formie uchwały. Jeszcze w tym roku 1 mln zł zostanie przeznaczony na studium wykonalności oraz ekspertyzę oddziaływania na środowisko. W przyszłym roku na wykonanie projektu przekopu przeznaczona będzie kwota 10 mln zł.
Nie wszyscy są zachwyceni planami budowy kanału Kanał na Mierzei uniezależni Polskę od Rosji. Obecnie jedyne przejście z Zalewu Wiślanego
Droga na Bałtyk wiedzie albo przez rzekę Szkarpawę albo przez rosyjską cieśninę Pilawską. Na początku maja ubiegłego roku Rosjanie wstrzymali po swojej stronie zalewu żeglugę polskich statków turystycznych i pasażerskich. Zabronili też polskim jednostkom wpływania do rosyjskich portów.
Przeciwni pomysłowi są samorządowcy i mieszkańcy Krynicy Morskiej. Uważają oni, że przekop może spowodować spadek zainteresowania turystów przyjazdem do tego morskiego kurortu. Kanału nie chcą także ekolodzy. Ich zdaniem przekopanie Mierzei wpłynie na stopień zasolenia wód, co doprowadzi do zmiany zasób gatunkowych ryb i flory.
Źródło: PAP