Według firmy badawczej MEMRB, udziały ilościowe bydgoskiej firmy cukierniczej w rynku słodyczy rosną i po pierwszym półroczu tego roku sięgają już 11,7 proc., podczas gdy udziały lidera - Cadbury Wedel - wynoszą 11,4 proc - czytamy w "Pulsie Biznesu". A Jutrzenka szykuje ruch, który ma podwoić jej sprzedaż.
Na wartym ponad 8 mld zł rocznie rynku cukierniczym w Polsce nie wszystkie karty zostały jeszcze rozdane. Takie wnioski można wyciągnąć obserwując skutki roszad, których sprawcą jest giełdowa Jutrzenka. Kierującemu nią Janowi Kolańskiemu udało się zbudować wokół niej grupę, która pod względem wielkości sprzedaży słodyczy zaczyna zagrażać dotychczasowemu liderowi rynku - Cadbury Wedel.
Powoli i do przodu Kolasiński, mimo coraz lepszych wyników, z respektem odnosi się do Wedla, bo choć Jutrzenka, po wzmocnieniu Goplaną i Kaliszanką, ostro depcze mu po piętach, to legendarna firma nadal pozostaje liderem sprzedaży pod względem wartościowym. Od maja do czerwca 2007 roku wartość sprzedaży produktów Cadbury Wedel przekroczyła 100 mln zł, podczas gdy grupy Jutrzenka 80 mln zł. O ile jednak wzrost sprzedaży Wedla wyniósł 5,2 proc., o tyle Jutrzenki — aż 15,4 proc.
Rozwijając się w takim tempie, Jutrzenka może szybko wysunąć się na prowadzenie w branży. Po drodze może prześcignąć innego giganta — Kraft Foods, który w tym samym okresie uzyskał ze sprzedaży ponad 90 mln zł (wzrost o 2,8 proc.). O dużym potencjale grupy świadczą nie tylko jej dobre wyniki po pierwszym półroczu, lecz także to, że, gdyby nie ograniczone moce produkcyjne, mogłaby ona sprzedawać znacznie więcej niż obecnie.
- Od wprowadzenia nowej linii czekoladowych produktów Goplany minął niespełna miesiąc, a już wiadomo, że był to strzał w dziesiątkę. Sprzedaż wyrobów jest oszałamiająca. Nie nadążamy z produkcją. To zresztą niejedyny „problem”. Zapotrzebowanie jest bliskie naszych zdolności produkcyjnych także w przypadku naszych wafli i żelków. Dlatego podjęliśmy decyzję o rozbudowie zakładu w Bydgoszczy, dzięki której zwiększymy moce o kilkadziesiąt procent — mówi Jan Kolański.
Miliard na celowniku - W ciągu 2-3 lat chcemy podwoić przychody ze sprzedaży i stworzyć kilka marek międzynarodowych — zapowiada Jan Kolański.
Biorąc pod uwagę to, że w pierwszym półroczu połączone przychody firm z grupy Jutrzenka sięgnęły 300 mln zł, widać, że na celowniku jest miliard przychodów i to z okładem. W realizacji tego celu ma pomóc m.in. wprowadzenie na rynek napojów Hellena, a także zakupy firm za granicą. Jutrzenka szykuje dużą emisję akcji za 300 mln zł, z której chce sfinansować m.in. przejęcia spółek z południowej i wschodniej Europy, budowę centrum logistycznego i rozbudowę zakładu w Bydgoszczy.
Źródło: Puls Biznesu
Źródło zdjęcia głównego: TVN24