Irlandzkie związki zawodowe przystąpią do strajku w obronie polskich pracowników. Pracujący przy jednej z największych elektrowni w Irlandii Polacy stracili pracę i nie otrzymali wynagrodzenia.
Związkowcy ze Związku Zawodowego Pracowników Technicznych, Elektrycznych i Inżynieryjnych (TEEU) rozmawiali z dyrekcją elektrowni cały dzień. Negocjacje nie przyniosły jednak skutku, więc związek uprzedził ESB - operatora elektrowni - że zamierza podjąć strajk.
Związkowcy będą domagać się wypłacenia Polakom zaległych od września pensji oraz świadczeń. Postulaty obejmują również przedstawienie zwolnionym robotnikom nowych ofert pracy.
Pracownicy zostali zwolnieni przez katowickie Zakłady Remontowe Energetyki. Te były podwykonawcą niemieckiej firmy remontowej Lentjes, która jest głównym wykonawcą robót remontowych i modernizacyjnych dla ESB. W piątek Lentjes nieoczekiwanie, ze skutkiem natychmiastowym, zerwał z ZRE kontrakt warty 350-380 mln dolarów. Jak podają irlandzkie media, operator elektrowni i główny wykonawca zwracały uwagę polskiej firmie, że ta nie stosowała się do niektórych norm irlandzkiego prawa pracy.
Lentjes zapewnił operatora, że zerwanie umowy ze ZRE nastąpiło w zgodzie z irlandzkimi przepisami. Zastrzegł też, że nowy podwykonawca rozpocznie prace w krótkim czasie. ESB z kolei obiecał, że zamierza za pośrednictwem Lentjes zadbać o to, by polscy pracownicy nie zostali pozostawieni sami sobie. W ocenie TEEU to jednak za mało.
Moneypoint - elektrownia, którą operuje ESB - to siłownia o mocy 900 megawatów. Zaspokaja około jednej ósmej zapotrzebowania Irlandii na energię elektryczną.
Źródło: PAP