Nawet 700 tysięcy złotych mógł ukraść zatrzymany przez krakowską policję programista, który od prawie trzech lat okradał bankomaty w całej Polsce.
Policjanci zatrzymali mężczyznę na gorącym uczynku. - Wytypowaliśmy kilka bankomatów, do których ten człowiek mógł przyjść. W pobliżu tych bankomatów byli już policyjni wywiadowcy - mówi Nowak. - Złodziej wpadł, kiedy wkładał swoją podrobioną kartę do bankomatu - dodaje.
35-letni mieszkaniec Warszawy pracował wcześniej w firmie informatycznej, a także w firmie zarządzającej i obsługującej sieć bankomatów.
Jak mówi rzecznik prasowy krakowskiej policji Dariusz Nowak, zatrzymany wiedział o bankomatach niemal wszystko, jednak do kradzieży nie dochodziłoby bez specjalistycznego sprzętu montowanego w bankomatach. Nowak odmówił podania szczegółów przestępstwa z uwagi na to, że mogłyby one stanowić instruktaż dla kolejnych przestępców. Zaznaczył jednak, że przypadek powinien być przestrogą dla klientów banków jak i samych banków.
Jak wynika ze zdjęć operacyjnych policji, złodziej montował na bankomatach "dodatkowe wyposażenie": kamerę, która obserwowała klawiaturę i wpisywane numery PIN, oraz czytnik pozwalający skopiować pasek magnetyczny wsuwanej do bankomatu karty. To pozwalało mu na stworzenie kopii oryginalnej karty - i użycie jej później do pobierania gotówki.
Ofiarami przestępcy byli klienci praktycznie wszystkich banków. 35-latek jeździł po największych miastach Polski i przebywając tam po kilka dni, dokonywał kradzieży. Następnie jechał do innego miasta i proceder powtarzał się.
Mężczyzna został juz aresztowany na 3 miesiące. Według Dariusza Nowaka grozi mu co najmniej 15 lat więzienia.
Źródło: tvn24