W czerwcu inflacja liczona rok do roku była o 0,4 pkt proc. wyższa niż w maju i po raz pierwszy od kwietnia 2005 r. przekroczyła cel inflacyjny NBP wyznaczony na poziomie 2,5 proc. Może to oznaczać kolejne podwyżki stóp procentowych.
Jak pisze portal internetowy Rzeczpospolitej ostateczne dane GUS poda dopiero 13 lipca, ale resort finansów rzadko się myli. – Skala wzrostu jest znacząca – przyznaje główny ekonomista banku ING Mateusz Szczurek w rozmowie z gazetą. Dodaje jednak, że nie jest zaskoczony tym skokiem cen. Większość ekonomistów przewidywała taki scenariusz. – Spodziewaliśmy się wzrostu inflacji do 2,7 proc. – mówi główny ekonomista BGŻ Dariusz Winek. Jego zdaniem w nadchodzących miesiącach tempo wzrostu cen nie będzie już tak wysokie, ale na koniec roku ponownie przekroczy cel inflacyjny. Taka perspektywa może zmusić Radę Polityki Pieniężnej do kolejnych podwyżek stóp procentowych.
Przyczyną nagłego przyśpieszenia inflacji są głównie wzrost cen żywności i paliw. Lato to okres, kiedy drożeją wędliny, szczególnie te z wieprzowiny. Wczoraj Ministerstwo Rolnictwa poinformowało, że w czerwcu cena tego mięsa zwiększyła się aż o 15 proc. w porównaniu z majem. W tym roku podnieść się mogą także ceny owoców i warzyw, co spowodowane jest kwietniowymi przymrozkami.
Drożały też paliwa. Jak podaje portal RZ ich cena wzrosła prawdopodobnie około 1,6 proc. w stosunku do maja.
Ekonomiści wskazują, że nawet przejściowy skok inflacji może mieć znaczenie. – Wpływa to na oczekiwania inflacyjne i może zachęcić pracowników do ostrzejszej walki o podwyżki. A to z kolei może się przełożyć na ceny w przyszłości – mówi Dariusz Winek z BGŻ.
Źródło: www.rzeczpospolita.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl