Radość ze zdefiniowania budownictwa społecznego może być trochę na wyrost - ostrzega "Gazeta Prawna". Aby zapłacić niższy VAT, mieszkanie czy dom musi mieć określony metraż. Niby nic wielkiego, a jednak.
Przyjęta definicja budownictwa społecznego w zasadniczej części odwołuje się do pojęcia obiektów budownictwa mieszkaniowego, które na mocy tej samej nowelizacji ustawy o VAT zostało rozszerzone. Po zmianach obejmie ono wszystkie budynki stałego zamieszkania sklasyfikowane w Polskiej Klasyfikacji Obiektów Budowlanych. Za obiekty takie będą uznawane, obok domów jednorodzinnych i budynków o dwóch mieszkaniach i wielomieszkaniowych, również budynki zbiorowego zamieszkania, w tym m.in. domy opieki społecznej, domy dziecka, internaty, hotele robotnicze czy biurowce.
Problematyczna powierzchnia użytkowa Podstawowym kryterium decydującym o stosowaniu preferencji będzie metraż nieruchomości mieszkalnych. Ustawa określa górne ograniczenie stosowania obniżonej 7-proc. stawki. Do definicji budownictwa zostały zaliczone domy jednorodzinne, których powierzchnia użytkowa nie przekracza 300 mkw. oraz mieszkania do 150 mkw.
W ocenie Anny Szczepankiewicz, menedżera działu doradztwa podatkowego w krakowskim biurze PricewaterhouseCoopers, przewidziane w ustawie limity powierzchni użytkowej, dla której zastosowanie znajdzie 7-proc. stawka VAT, mogą wiązać się z pewnymi problemami praktycznymi. Ustawa nie definiuje bowiem pojęcia powierzchni użytkowej ani nie precyzuje, jakie reguły należy stosować przy jej obliczaniu.
- W praktyce funkcjonuje kilka norm Polskiego Komitetu Normalizacyjnego dla celów obliczania powierzchni użytkowej w budownictwie, przepisy prawa nie zobowiązują jednak do ich stosowania. Odrębna definicja powierzchni użytkowej jest natomiast przewidziana w przepisach z zakresu podatku od nieruchomości - wyjaśnia Anna Szczepankiewicz.
Źródło: "Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24