Każdy święty chodzi uśmiechnięty - brzmią słowa popularnej piosenki popularnego zespołu. I nic dziwnego. Święci rzeczywiście mają się z czego cieszyć, bo - jak wynika z najnowszego raportu portalu wynagrodzenia.pl - za pół godziny pracy mogą zgarnąć nawet kilkaset złotych. Oczywiście, chodzi o świętych Mikołajów.
Mimo globalnego kryzysu, grudzień to czas hossy na rynku profesjonalnych usług "mikołajowych”. Koniunkturę wyczuli rodzimi przedsiębiorcy i na wynajmowaniu Mikołajów do domowych wizyt robią niezły interes. Ceny takiej usługi wahają się znacznie w zależności od miasta i umiejętności Mikołaja, ale zarobki panów w czerwonym stroju wszędzie prezentują się okazale.
Mikołaj Mikołajowi nierówny
Wizyty Mikołajów cieszą się największą popularnością w dużych miastach i właśnie tu stawki za ich usługi są największe. Jak wyliczył portal wynagrodzenia.pl, za 20-30-minutowe spotkanie z profesjonalnym świętym w okresie Mikołajek, czyli około 6 grudnia, trzeba zapłacić od 80 do nawet 170 zł. Najwięcej za odwiedziny Mikołaja muszą zapłacić mieszkańcy Warszawy i Krakowa (100-170 zł). Tylko trochę mniej, bo od 70 do 120 zł, kosztować to będzie np. mieszkańców Opola czy Poznania.
Jeszcze droższa jest wizyta sympatycznego brodacza w okresie tuż przed Bożym Narodzeniem. Za spotkanie z Mikołajem w Wigilię w stolicy trzeba zapłacić nawet 250 złotych. Ale już w takich miastach, jak Szczecin czy Opole wystarczy 100 złotych.
Elf, śnieżka czy diabełek?
Co więcej, wizytę Mikołaja można urozmaicić. Oczywiście, nie za darmo. Jeśli ma mu towarzyszyć śnieżka, elf lub diabełek, trzeba dopłacić od 80 do 120 złotych. Mikołaj zagra na gitarze, jeśli dodatkowo zapłacimy od 40 do 50 złotych. Zatrudnienie Mikołaja poligloty, który oprócz "Ho! Ho! Ho!" będzie potrafił jeszcze powiedzieć "Merry Christmas" czy "Jingle Bells" to koszt o 50 proc. wyższy.
Dla tych, którzy brzydzą się bezduszną komercją i mają zamiar sami przebrać się za św. Mikołaja, mamy złą wiadomość. Wynajęcie stroju też niemało kosztuje - od 100 do 200 złotych.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC Biznes, fot. sxc.hu