Czwartkowa sesja na Wall Street przyniosła dziesiąty raz z rzędu wzrosty indeksu Dow, natomiast S&P 500 jest już tylko o włos od rekordu wszech czasów z 2007 roku. Wzrostom na amerykańskiej giełdzie sprzyjały tym razem lepsze od oczekiwań dane z rynku pracy.
Na zamknięciu czwartkowej sesji na Wall Street, Dow Jones Industrial wzrósł o 0,58 proc. do 14.539,14 pkt. Nasdaq zyskał 0,43 proc. i wyniósł 3.258,93 pkt. A indeks amerykańskiej giełdy S&P 500 wzrósł o 0,56 proc. i wyniósł na koniec dnia 1.563,23 pkt.
Największy ruch wzrostowy na Wall Street od lat 80.?
- Możemy mieć do czynienia z największym ruchem wzrostowym od lat 80., ponieważ inwestorzy nie za bardzo mają jak pójść w inną stronę. Bank Rezerw Federalnych (Fed) pompuje w rynek 85 mln dolarów każdego miesiąca, więc nie mamy gdzie spadać. Chociaż jednocześnie każdy trzyma palec na spuście, bo nikt nie wie, kiedy nastąpi odwrót - o hossie na Wall Street powiedział dyrektor operacji giełdowych z DME Securities, Alan Valdes.
Indeks S&P 500 jest już tylko kilka punktów poniżej najwyższego poziomu w historii. Od początku roku indeks S&P 500 zyskał 9 proc. Nowe historyczne maksima na ostatnich dziewięciu sesjach Wall Street ustanawiał z kolei indeks Dow Jones, chociaż dwie ostatnie sesje przyniosły już tylko wzrosty o mniej niż 0,1 proc. W całym 2013 r. indeks Dow Jones zyskał już 10,3 proc.
Coraz mniej bezrobotnych
Wzrostom na Wall Street sprzyjały w czwartek najnowsze dane z amerykańskiego rynku pracy. Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA spadła o 10 tys. w porównaniu z poprzednim tygodniem i wyniosła 332 tys. Ekonomiści z amerykańskiej giełdy spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 350 tys.
Liczba bezrobotnych, którzy nadal pobierają zasiłek, wyniosła 3,024 mln w tygodniu, który skończył się 2 marca. Tutaj analitycy spodziewali się 3,090 mln osób.
Inne wskaźniki też urosły
Ceny produkcji sprzedanej przemysłu PPI w USA wzrosły w lutym 2013 r. miesiąc do miesiąca o 0,7 proc. Po odliczeniu cen żywności i energii, indeks PPI wzrósł o 0,2 proc. Analitycy z Wall Street spodziewali się, że PPI wzrośnie o 0,7 proc. mdm, a po odliczeniu cen żywności i energii oczekiwali wzrostu o 0,1 proc.
Rok do roku wskaźnik PPI wzrósł o 1,7 proc., a po odliczeniu cen żywności i energii wzrósł o 1,7 proc. Tu analitycy spodziewali się odpowiednio wzrostu o 1,8 proc. i wzrostu o 1,7 proc.
Prezydent USA Barack Obama kontynuuje konsultacje z politykami Partii Republikańskiej w sprawie polityki fiskalnej i sposobów ograniczania amerykańskiego deficytu budżetowego. W środę Obama w wywiadzie telewizyjnym ostrzegł, że porozumienie może okazać się niemożliwe, ponieważ różnice poglądów pomiędzy politykami mogą okazać się zbyt duże.
Ktoś zyskuje, ktoś traci
Ze spółek traciły na wartości akcje Amazon.com, gdyż analitycy JPMorgan obniżyli ich rekomendację do "neutralnie" z "przeważaj".
Mocno zniżkował Etrade po informacji, że największy akcjonariusz spółki Citadel sprzedaje cały swój posiadany pakiet akcji, kończąc swą pięcioletnią inwestycję. Zwyżkowała sieć odzieżowa Men's Wearhouse po tym,
jak zatrudniła Jefferies w celu oceny strategicznych rozwiązań dla jednego ze swoich oddziałów. Dodatkowo spółka zapowiedziała przeprowadzenie skupu akcji własnych za 200 mln dolarów.
Przecenę kontynuują akcje Apple, które są już o prawie 40 proc. poniżej swego historycznego szczytu z września ub. r.
Autor: ktom/k / Źródło: PAP