Kompania Węglowa (KW) wytoczy sprawę sądową związkowcom z Sierpnia 80, według których z kopalni Halemba-Wirek kradziono węgiel, a zarząd KW wiedział o nieprawidłowościach w zakładzie. Zarząd uważa te oskarżenia za niedopuszczalne i zniesławiające.
"Upublicznianie nieprawdziwych oskarżeń godzących w dobre imię Kompanii Węglowej jest niedopuszczalne. W związku z tym zarząd Kompanii Węglowej skieruje do sądu akt oskarżenia o zniesławienie" - głosi czwartkowe oświadczenie zarządu KW.
Władze Kompanii ponownie oświadczyły także, że zarzuty, jakoby jej zarząd dopuścił do kradzieży tysięcy ton węgla w kopalni Halemba-Wirek, są nieprawdziwe. Zarząd KW odniósł się w ten sposób do środowych wypowiedzi lidera Sierpnia 80, Bogusława Ziętka, oraz działacza związku w Kompanii, Marcelego Murawskiego.
Kradzież czy fałszerstwo statystyk?
Podczas konferencji prasowej związkowcy z Sierpnia 80 przekonywali, że wykryty niedawno niedobór węgla na zwałach kopalni Halemba-Wirek nie wynika - jak tłumaczy kopalnia - z fałszerstwa statystycznego. Ich zdaniem, surowiec ten był stamtąd w sposób zorganizowany i na wielką skalę kradziony.
Według Kompanii, sprawa dotyczy ponad 50 tys. ton węgla wartego 18 mln zł, który faktycznie nie został wydobyty, choć zgodnie ze statystyką powinien leżeć na przykopalnianych zwałach. Związkowcy mówią o 200-300 tys. ton węgla, który - ich zdaniem - skradziono z kopalni od 2007 r. Jak mówili, zarząd KW miał wiedzieć o domniemanych nieprawidłowościach.
Komentując czwartkowe oświadczenie zarządu KW szef Sierpnia 80 Bogusław Ziętek powiedział PAP, że cieszy się, iż sprawa będzie wyjaśniana w sądzie.
Związkowcy chcą do sądu
- To dla nas najlepsza z możliwych wiadomości, że zarząd Kompanii chce wyjaśnić tę sprawę przed sądem. Będzie to okazja do ukazania wielu skrywanych dotąd szwindli, jakie miały miejsce w górnictwie - skomentował Ziętek.
Według informacji KW, zafałszowanie statystyki wydobycia w Halembie poskutkowało tym, że wartość rzekomo wydobytego surowca (ok. 18 mln zł) trzeba było potraktować jako tzw. stratę nadzwyczajną i utworzyć dodatkowe rezerwy tej wielkości, które obciążyły ubiegłoroczny wynik finansowy Kompanii. Mimo to zamknęła ona ubiegły rok zyskiem, rzędu 7,5 mln zł.
Osobę odpowiedzialną - według ustaleń KW - za fałszerwstwo odsunięto od obowiązków, kierując doniesienie w tej sprawie do prokuratury.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24