Gdy każdy był milionerem, a nie mógł kupić nic

Aktualizacja:
 
Milion - po denominacji 100 złTVN24

20 lat temu wszyscy byliśmy milionerami. Średnia pensja w 1990 r. wynosiła dokładnie 1,03 mln zł. Co z tego, skoro o luksusowych towarach można było tylko pomarzyć, bo dostęp do nich był mocno ograniczony, a na rynku szalała hiperinflacja. Za bochenek chleba trzeba było zapłacić niemal 2 tys. zł, a ceny rosły z dnia na dzień w zastraszającym tempie.

Dokładnie dwie dekady temu, 14 marca 1990 r. Główny Urząd Statystyczny podał, że w ciągu poprzednich 12 miesięcy ceny urosły o 1395 proc. (sic!). To rekord - tak wysokiego rocznego wzrostu cen GUS nie odnotował w powojennej historii Polski nigdy.

14 marca 1990 r. Główny Urząd Statystyczny podał, że w ciągu poprzednich 12 miesięcy ceny urosły o 1260 proc. hiperinnf

Ceny galopowały. Za bochenek chleba, który jeszcze w lipcu 88 r. kosztował 46 zł, dwa lata później trzeba było zapłacić ponad 2 tys. zł. W tym samym okresie kilogram mąki podrożał z 74 zł do 3516 zł, kilogram wołowiny z 560 zł do 19 431 zł, bilet do kina z 230 zł do 2650 zł, para rajstop z 626 zł do 4837 zł, a pół litra wódki z 1800 zł do 21 600 zł. Drastycznie urosła też cena będącego wówczas marzeniem niemal każdego Polaka Fiata 126p. "Maluch" w ciągu dwóch lat podrożał z 1,1 mln zł do 20,5 mln zł.

Z miesiąca na miesiąc rosły też pensje, emerytury i renty. Problem w tym, że te podwyżki wzrostu cen do końca nie rekompensowały. W rezultacie, na początku 1990 r. za przeciętne wynagrodzenie można było kupić znacznie mniej towarów niż jeszcze kilka kwartałów wcześniej. Przeciętna pensja starczała na 341 bochenków chleba, czy 565 litrów mleka, podczas gdy w 88 r. było to odpowiednio 1185 bochenków i 1475 litrów. Trzeba jednak pamiętać, wtedy sklepowe półki wciąż jeszcze świeciły pustkami i zakup niektórych towarów był nie lada wyczynem.

Wielka ucieczka

Za 1 dolara można było zjeść bardzo dobry obiad w restauracji. gomułka

Spadająca na łeb na szyję wartość złotego sprawiała, że Polacy musieli uciekać od naszej waluty. - Na początku miesiąca było poczucie, że płaca dogoniła ceny, albo nawet je przegoniła. Ale potem rozpoczynał się wyścig z czasem - tłumaczy prof. Stanisław Gomułka, jeden z ekonomistów, którzy wraz z Leszkiem Balcerowiczem opracowywali wówczas plan walki z inflacją. Jednym ze sposobów, na wygranie wyścigu z galopującymi cenami było kupno walut obcych, przede wszystkim dolarów. W Polsce panowała wówczas dwuwalutowość. Ogromny popyt sprawił jednak, że cena rynkowa dewiz była niesłychanie wysoka. Za przeciętną pensję można było kupić jedynie ok. 20-30 dolarów - dziś ponad 1000.

Dlatego Polska była wtedy prawdziwym rajem dla osób z zachodu. – Za 1 dolara można było zjeść bardzo dobry obiad w restauracji – wspomina prof. Gomułka, który sam wówczas mieszkał za granicą (wykładał na prestiżowej London School of Economics). - Ale jeśli ktoś z Polski chciał wyjechać za granicę, to była klęska. Musiał pozbywać się wszystkich swoich oszczędności - dodaje.

Tak na zapas

Inflacja jest zawsze niedobra, zwłaszcza dla biednych. Bo biedniejsi mają mniejsze możliwości ochrony oszczędności przed zniszczeniem przez rosnące ceny. Nie są w stanie na czas kupować walut obcych albo złota. balcer

Kłopoty mieli też ci, którzy za granicę wcale się nie wybierali. - Wysoka inflacja jest zawsze niedobra, zwłaszcza dla biednych. Bo biedniejsi mają mniejsze możliwości ochrony oszczędności przed zniszczeniem przez rosnące ceny. Nie są w stanie na czas kupować walut obcych albo złota – mówi tvn24.pl prof. Leszek Balcerowicz, który wówczas jako minister finansów rozpoczynał pracę nad swoją „terapią szokową”.

Ci, którzy nie kupowali dewiz czy kruszców, próbowali dogonić galopujące ceny robiąc zapasy zaraz po otrzymaniu pensji. – Ludzie gromadzili żywność, kupowali meble. To powodowało marnotrawstwo, bo nabywano nie zawsze rzeczy, które były potrzebne. Wtedy nie było jeszcze dużych lodówek, więc wiele rzeczy się marnowało – mówi Gomułka i dodaje, że podobne problemy mieli dwa lata później w Moskwie (prof. Gomułka doradzał premierowi Jegorowi Gajdarowi i jego zespołowi w sprawie reform w Rosji).

Tyle, że i z zakupami były kłopoty. Towarów w sklepach było niewiele, a by je kupić trzeba było odstać swoje w gigantycznej kolejce. – To była zmora. Zmora ogromnych kolejek i gwałtownie rosnących cen – wspomina Balcerowicz.

Skąd ta inflacja?

Przyczyny tego cenowego horroru tkwił w polityce gospodarczej prowadzonej przez partyjny rząd w ostatnich latach socjalizmu. Chcąc rozładować coraz bardziej napiętą sytuację społeczną i w obliczu licznych strajków, władze na potęgę podnosiły wynagrodzenia i rozdawały pieniądze na lewo i prawo w postaci różnego rodzaju dotacji. Problem w tym, że wzrost ten nie miał jakiegokolwiek odzwierciedlenia w realnej gospodarce. Wydajność pracy była niska, a wpływy z podatków małe. Dziura w państwowej kasie rosła z roku na rok. Najłatwiejszym sposobem na jej załatanie był po prostu dodruk pieniędzy. A że w Polsce nie było niezależnego banku centralnego, prasą drukarską rządzili politycy, którzy nie mieli jakichkolwiek skrupułów przed zalewaniem rynku masą pieniądza.

Z drugiej strony kontrolowane odgórnie ceny rosły jedynie nieznacznie lub wcale. Brak towarów sprawiał jednak, że przeciętny Polak, mimo wyższej pensji o dużych zakupach mógł jedynie pomarzyć. W gospodarce skumulowana była więc ogromna ilość pieniędzy, które nie mogły być wydane. – To nagromadzenie było czymś w rodzaju paliwa. Iskrą, zapalnikiem, która uruchomiła hiperinflację było dopiero uwolnienie cen żywności przez rząd Mieczysława Rakowskiego (w sierpniu 1989 r. – red.) – tłumaczy Gomułka. Gdy bowiem na rynku wreszcie zapanowały prawa popytu i podaży, ceny natychmiast poszybowały w górę.

Stabilizacja

Walkę galopującym w zastraszającym tempie cenom wypowiedział rząd Tadeusza Mazowieckiego, z ministrem finansów Leszkiem Balcerowiczem. Wraz z grupą ekonomistów (był wśród nich m.in. Jeffrey Sachs z Harvardu) Balcerowicz przygotował plan, który miał przeprowadzić polską gospodarkę od skrajnie niewydolnego socjalizmu do efektywnego kapitalizmu. 11 ustaw wchodzących w jego skład przedstawiono w Sejmie 17 grudnia 1989 r.

Jednym z najpilniejszych zdań było zwalczenie galopujących cen. By ugasić ogień hiperinflacji w jak najszybszym tempie, Balcerowicz i jego ekipa… dolali do niego oliwy. Uwolnione zostały niemal wszystkie ceny, co spowodowało ich błyskawiczny wzrost. Ceny urzędowe (np. elektryczności czy gazu), które pozostawały pod kontrolą państwa, w styczniu 1990 r. zostały urealnione, co w tym przypadku oznaczało ich radykalną podwyżkę. Efekt był natychmiastowy - w styczniu inflacja wyniosła 79,6 proc. – to historyczny rekord. Potem z miesiąca na miesiąc zaczęła jednak spadać. W lutym ceny urosły o 23,8 proc, a w marcu już tylko o 4,3 proc.

Szybkie reformy

Przyczyniło się do tego wiele działań ekipy Balcerowicza. Po pierwsze zrównoważono budżet, ostro tnąc wydatki, co sprawiło, że znacznie spadł popyt. A wiadomo - gdy mniejszy popyt, mniejsze są tez ceny. Po drugie wprowadzono wymienialność złotego na waluty i ustalono stały kurs wymiany naszej waluty na dolary (9500 tys. zł), co zadziałało jak kotwica antyinflacyjna. Po trzecie wprowadzono tzw. popiwek, czyli podatek od podwyżki wynagrodzeń, który powstrzymywał przedsiębiorstwa przed nieograniczonym podnoszeniem pensji.

Te działania spełniły swoje zadanie – inflacja spadła z 294,1 proc. w pierwszym półroczu 1990 r. do 40,1 proc. w pierwszym półroczu 1991 r. Dochodzenie do inflacji poniżej 10 proc. rocznie, potrwało jednak jeszcze 10 lat (dopiero w 1999 r. ceny urosły o 7,3 proc.). – Hiperinflację udało nam się zbić bardzo szybko, ale tej utrzymującej się na poziomie kilkudziesięciu, kilkunastu procent, niestety nie – przyznaje prof. Gomułka.

Można było inaczej?

Długi okres zbijania inflacji do poziomu poniżej 10 proc. jest jednym z argumentów przeciwników Planu Balcerowiscza i metod jakimi posłużył się ówczesny minister finansów. Część ekonomistów zarzuca mu, że postępował zbyt radykalnie, że uwolnienie cen było zbyt szybkie i w rezultacie (wraz z innymi reformami wprowadzonymi przez Balcerowicza) doprowadziło do znacznego pogorszenie się stopy życiowej pracujących w przedsiębiorstwach państwowych i PGR-ach, licznych bankructw, czy upadku części przemysłu. Jednym z największych adwersarzy Balcerowicza był i nadal jest prof. Grzegorz Kołodko, który proponował walkę z hiperinflacją poprzez zamrożenie części cen. Jakie rezultaty przyniosłyby postulowane przez niego metody, dziś trudno powiedzieć.

Po dwóch dekadach

W sumie w ciągu 20 lat wolnego rynku w Polsce ceny wzrosły o 2,7 tys. proc. Dla pocieszenia można jednak dodać, że od czasu wprowadzenia Planu Balcerowicza nasze przeciętne wynagrodzenie urosło nominalnie ponad 120-krotnie. W 1989 r. za jedną pensję można było kupić np. ok. 2000 jaj, 42 półlitrówki wódki, czy 442 litry benzyny. Dziś stać nas na 7300 jaj, 158 półlitrówek i 804 litry benzyny.

Błażej Górski

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Donald Trump podziękował Elonowi Muskowi za kończącą się w piątek współpracę. Podczas konferencji w Białym Domu prezydent USA podkreślił, że szef Tesli "wykonał fantastyczną robotę" i jest jednym z największych liderów biznesu na świecie.

Donald Trump żegna Elona Muska

Donald Trump żegna Elona Muska

Źródło:
PAP

Według analityków Pekao już niedługo będziemy mieli "rewelacyjne warunki" do obniżki stóp procentowych. Z kolei analitycy Goldman Sachs spodziewają się, że Rada Polityki Pieniężnej wznowi cykl łagodzenia polityki pieniężnej w III kwartale tego roku.

Co ze stopami procentowymi? "To rewelacyjne warunki"

Co ze stopami procentowymi? "To rewelacyjne warunki"

Źródło:
PAP

Wall Street na czerwono - indeksy zaliczyły spadki po słowach Donalda Trumpa. Prezydent USA stwierdził, że Chiny naruszyły porozumienie dotyczące ceł. To kolejne zaostrzenie w wojnie handlowej - podała Agencja Reutera.

Rynki od razu zareagowały na słowa Donalda Trumpa

Rynki od razu zareagowały na słowa Donalda Trumpa

Źródło:
Reuters, CNBC

Chiny "całkowicie naruszyły" umowę w sprawie ceł ze Stanami Zjednoczonymi - stwierdził Donald Trump. Prezydentowi USA chodzi o porozumienie, w ramach którego obie strony znacznie obniżyły stawki w ramach wojny handlowej.

Donald Trump: zła wiadomość jest taka

Donald Trump: zła wiadomość jest taka

Źródło:
tvn24.p, PAP

W pierwszych dniach czerwca ceny paliw mogą nadal spadać - prognozują analitycy Refleksu, wskazując, że będzie to spowodowane odpowiedzią na zmiany hurtowych cen paliw. Według ekspertów e-petrolu na sytuację na rynku ropy wpływają rosnące napięcia geopolityczne i wskazują, że "nasila się presja" na prezydenta Donalda Trumpa w związku z sankcjami na Rosję.

"Nasila się presja" na Donalda Trumpa. To może wpłynąć na ceny paliw

"Nasila się presja" na Donalda Trumpa. To może wpłynąć na ceny paliw

Źródło:
PAP

W piątkowym losowaniu Eurojackpot została rozbita kumulacja. Odnotowano jedną wygraną główną w Niemczech. W Polsce padły dwie wygrane czwartego stopnia. Oto liczby, które wylosowano w Eurojackpot 30 maja 2025 roku.

Kumulacja w Eurojackpot rozbita

Kumulacja w Eurojackpot rozbita

Źródło:
tvn24.pl

Prezes Ryanaira Michael O'Leary ma prawo do bonusu o wartości ponad 100 milionów euro. "Guardian" zwraca uwagę, że choć do wypłaty jeszcze nie doszło, to już jest krytykowana jako "moralnie wątpliwa".

Bonus w wysokości 100 milionów euro dla prezesa Ryanaira Michaela O'Leary'ego

Bonus w wysokości 100 milionów euro dla prezesa Ryanaira Michaela O'Leary'ego

Źródło:
"Guardian", PAP

Santander, Millennium oraz Toyota - te banki zaplanowały prace serwisowe w najbliższych dniach. Klienci mogą mieć problemy z płatnością kartami, korzystaniem z aplikacji i pojawiły się zalecenia zabrania ze sobą gotówki.

Niedostępne bankomaty. Duży bank ostrzega

Niedostępne bankomaty. Duży bank ostrzega

Źródło:
tvn24.pl

Centralny Port Komunikacyjny (CPK) weryfikuje oferty pięciu podmiotów w przetargu na doradcę finansowego - przekazano w komunikacie. Umowa ma zostać zawarta w lipcu 2025 roku.

Inwestycja za ponad 100 miliardów. Wybierają doradcę finansowego

Inwestycja za ponad 100 miliardów. Wybierają doradcę finansowego

Źródło:
PAP

Tomasz Biernacki, właściciel sieci marketów Dino, znajduje się na 453. miejscu globalnego rankingu Bloomberg Billionaires Index, z majątkiem szacowanym na 7,3 miliarda dolarów. Jest jedynym Polakiem uwzględnionym w zestawieniu, które obejmuje 500 najbogatszych osób na świecie. Ranking jest na bieżąco aktualizowany. Na czele jest Elon Musk.

Na liście najbogatszych ludzi świata jest tylko jeden Polak. To właściciel sieci marketów

Na liście najbogatszych ludzi świata jest tylko jeden Polak. To właściciel sieci marketów

Źródło:
tvn24.pl, Bloomberg

Inflacja w maju 2025 roku wyniosła 4,1 procent rok do roku - podał Główny Urząd Statystyczny (GUS) w tak zwanym szybkim szacunku. W porównaniu z poprzednim miesiącem ceny obniżyły się o 0,2 procent. Minister finansów skomentował, że zapowiedziane niższe taryfy na gaz "będą dodatkowo obniżać ścieżkę inflacji w kolejnych miesiącach".

Najnowsze dane o inflacji. "Zaskakuje w dół"

Najnowsze dane o inflacji. "Zaskakuje w dół"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Ministerstwo Rozwoju pracuje nad ustawą, która między innymi nada drewnu status surowca o strategicznym znaczeniu dla polskiej gospodarki - poinformował w piątek podczas konferencji prasowej szef resortu Krzysztof Paszyk. Projektowane przepisy mają również na celu ograniczenie eksportu drewna poza granice Unii Europejskiej.

Drewno surowcem strategicznym. Resort rozwoju chce ograniczyć eksport

Drewno surowcem strategicznym. Resort rozwoju chce ograniczyć eksport

Źródło:
PAP

Federalny sąd apelacyjny w czwartek przywrócił cła wprowadzone przez prezydenta Donalda Trumpa. Dzień wcześniej Federalny Sąd ds. Handlu Międzynarodowego uznał, że Trump przekroczył swe pełnomocnictwa, nakładając dodatkowe cła i nakazał ich natychmiastowe zablokowanie. Przywódca USA odniósł się do zmiennej sytuacji taryf.

Zwrot w sprawie ceł. Zaledwie dzień po blokadzie

Zwrot w sprawie ceł. Zaledwie dzień po blokadzie

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Maria Grazia Chiuri po dziewięciu latach odchodzi z Diora. Projektantka pełniła funkcję dyrektorki kreatywnej przez blisko dziesięć lat. Nie tylko zapewniła marce Dior imponujący sukces finansowy, ale także nadała jej nowoczesne oblicze. Jako pierwsza kobieta na tym prestiżowym stanowisku, stworzyła wiele pamiętnych projektów, w których na czerwonym dywanie pojawiały się takie gwiazdy jak Jennifer Lawrence, Lady Gaga czy Natalie Portman.

Jako pierwsza kobieta kierowała legendarnym domem mody. Odchodzi po blisko dekadzie

Jako pierwsza kobieta kierowała legendarnym domem mody. Odchodzi po blisko dekadzie

Źródło:
PAP

Rosja wciąż odgrywa istotną rolę jako dostawca gazu płynnego do Polski - wynika z danych Polskiej Organizacji Gazu Płynnego (POGP), na które powołuje się piątkowe wydanie "Pulsu Biznesu".

Rosja wciąż istotnym dostawcą. "Stały wzrost"

Rosja wciąż istotnym dostawcą. "Stały wzrost"

Źródło:
PAP

W czwartek ambasada RP w Tbilisi ostrzegła, że niektóre osoby mogą spotkać się z odmową wjazdu do Gruzji. Zaleca się sprawdzenie, "czy nie zaistniały okoliczności zwiększające to ryzyko takie jak udział w demonstracjach, przebywanie w ich pobliżu lub określona aktywność w mediach społecznościowych".

Ryzyko odmowy wjazdu do kraju. Ambasada ostrzega Polaków

Ryzyko odmowy wjazdu do kraju. Ambasada ostrzega Polaków

Źródło:
PAP

Hailey Bieber, modelka, celebrytka i żona piosenkarza Justina Biebera sprzedała swoją markę kosmetyczną Rhode za miliard dolarów. Kupcem jest firma e.l.f. Beauty, którą CNN określa jako "potentata w branży budżetowych kosmetyków".

Bieber sprzedała firmę za miliard dolarów

Bieber sprzedała firmę za miliard dolarów

Źródło:
CNN

Od 1 lipca cena gazu w taryfie PGNiG Obrót Detaliczny spadnie o 14,8 procent, z 239,65 złotych za megawatogodzinę do 204,26 za megawatogodzinę - poinformował w czwartek prezes Urzędu Regulacji Energetyki. Według szacunków URE rachunki w zależności od zużycia gazu spadną o 8-11 proc.

Cena gazu w dół o prawie 15 procent

Cena gazu w dół o prawie 15 procent

Źródło:
PAP

W czwartkowym losowaniach Lotto i Lotto Plus nie odnotowano głównych wygranych. Oznacza to, że kumulacja w Lotto rośnie do aż 19 milionów złotych. Oto wyniki losowania z 29 maja 2025 roku.

Duża kumulacja w Lotto

Duża kumulacja w Lotto

Źródło:
tvn24.pl

Większość ludzi zaczyna oszczędzać na emeryturę wraz z rozpoczęciem swojej kariery zawodowej. Czasem podejmujemy dodatkowe kroki w tym zakresie nieco później, gdy nasza sytuacja finansowa się ustabilizuje. Tymczasem nowy rząd Niemiec zaproponował program, w którym oszczędzać na emeryturę zaczną już sześciolatki.

Sześciolatki mogą wkrótce zacząć oszczędzać na emeryturę

Sześciolatki mogą wkrótce zacząć oszczędzać na emeryturę

Źródło:
CNBC

Główny Inspektorat Sanitarny (GIS) wydał ostrzeżenie dotyczące partii jogurtu Łowicz Mascarpone. Do instytucji trafiła skarga konsumenta na obecność fragmentów szkła w produkcie. Producent poinformował o wycofaniu z obrotu wskazanego produktu.

Partia jogurtu wycofana ze sklepów. "Obecność fragmentów szkła"

Partia jogurtu wycofana ze sklepów. "Obecność fragmentów szkła"

Źródło:
tvn24.pl