Chrysler uzgodnił warunki ramowe fuzji z Fiatem - poinformował Bob Nardelli, prezes amerykańskiej spółki. Waszyngton wcześniej dał Chryslerowi 30 dni na sfinalizowanie umowy z włoskim koncernem. Jeśli by do niej nie doszło, to Biały Dom odmówiłby firmie z Detroit dalszej pomocy finansowej skazując ją tym samym na upadek.
Szef Chryslera powiedział, że alians ma poparcie amerykańskiego Departamentu Skarbu. Obiecał, że spółka będzie prowadzić normalną działalność co najmniej przez kolejne 30 dni.
Biały Dom podał wcześniej, że jeśli Chryslerowi i Fiatowi uda się porozumieć przed upływem 30 dni, amerykański rząd wesprze firmy 6 miliardami dolarów. Grupa zadaniowa do spraw sektora motryzacyjnego jest zdania, że Chrysler nie przetrwa na rynku bez połączenia z Fiatem.
Według analityków, włoski koncern nie mógł przepuścić takiej okazji, bo dzięki udostępnieniu Chryslerowi części technologii otrzyma nieograniczony dostęp do sieci dystrybucji za oceanem.
Wstępna umowa Fiata z Chryslerem zakłada, że włoski producent aut ma udostępnić amerykańskiemu partnerowi technologie warte 10 miliardów dolarów, a w zamian za to objąć 35 jego procent akcji.
Być albo nie być GM
60 dni na poprawę swojego planu dostał General Motors, ale nowy scenariusz pisać będzie nowe kierownictwo. Aby marzyć o kolejnych miliardach dolarów państwowego budżetu, firmy motoryzacyjne muszą wypracować długofalowe plany dla swojej działalności - uważa prezydent USA Barack Obama. Szef GM już w niedzielę stwierdził, że nie podoła temu zadaniu i podał się do dymisji.
- GM, Chrysler i Ford otrzymują od mojej administracji dodatkowy czas, aby wspólnie z bankami, związkami zawodowymi i innymi stronami wypracować fundamentalny program restrukturyzacyjny. Program, który będzie upoważniał nas do wydania kolejnych publicznych pieniędzy. W tym okresie firmy muszą stworzyć plany, które przekonają Amerykanów, co do ich długofalowych szans na sukces - powiedział prezydent USA.
Źródło: TVN CNBC Biznes