Od lipca w Polsce obowiązywać będzie unijna dyrektywa DAC7, nakładająca na platformy cyfrowe obowiązek dostarczania skarbówce informacji o sprzedawcach. Chodzi jednak o te podmioty, które mają powyżej 30 transakcji rocznie o wartości przekraczającej 2 tysiące euro. Co się zmienia po wdrożeniu nowych regulacji?
W środę Senat bez poprawek przyjął nowelizację ustawy o wymianie informacji z innymi państwami, której celem jest implementacja unijnej dyrektywy DAC7. Nowe przepisy nakładają na platformy internetowe takie jak OLX, Vinted czy Allegro obowiązek raportowania na temat sprzedawców.
Chodzi o osoby, które dokonują na platformach transakcji związanych ze sprzedażą towarów, świadczeniem usług, udostępnianiem środków transportu, udostępnianiem nieruchomości i ich części, w tym pomieszczeń przynależnych lub udziału w nieruchomościach.
Obowiązek raportowania będzie dotyczył sprzedawców towarów, którzy spełniają następujące kryteria:
- dokonają 30 lub więcej transakcji w ciągu roku,
- dokonują transakcji o wartości ponad 2000 euro (według obecnego kursu około 8631 złotych) na koniec każdego roku.
Communication & PR Manager Vinted Magdalena Szlaz w odpowiedzi na pytania redakcji biznesowej tvn24.pl, które zadaliśmy pod koniec marca, zastrzegła, że przekroczenie powyższych progów czy otrzymanie wezwania od lokalnego urzędu skarbowego do przedstawienia szerszej informacji nie oznacza obowiązku płacenia dodatkowego podatku. "W Polsce członkowie Vinted sprzedający przedmioty osobiste bez zysku (które były własnością sprzedającego przez ponad 6 miesięcy) nie muszą płacić podatku" - zaznacza Magdalena Szlaz.
Przeczytaj również: Handel w internecie pod lupą fiskusa. Jest decyzja Senatu
DAC7 - jak będzie wyglądało raportowanie?
Przedstawicielka Vinted podkreśliła też, że po wdrożeniu przepisów użytkownicy nie będą musieli sami niczego obliczać. "Jeśli sprzedawca spełni kryteria raportowania, skontaktujemy się z nim. Wstępnie wypełniamy raport informacjami z jego konta, w tym danymi używanymi do salda Vinted i wypłat" - przekazała.
"Aby sfinalizować raport DAC7, prosimy sprzedawców o sprawdzenie i potwierdzenie danych z ich konta oraz wpisanie numeru identyfikacji podatkowej (NIP), a następnie kliknięcie 'prześlij raport'. Wówczas Vinted udostępni raport organom podatkowym" - tłumaczy Magdalena Szlaz.
W swoim oświadczeniu odniósł się także do tego portal OLX, zaznaczając, że wdrożenie nowych przepisów nie będzie wiązało się z nałożeniem na użytkowników dodatkowych zobowiązań podatkowych.
"Odcinamy się od narracji, w której użytkownicy są straszeni transakcjami na platformach. Dyrektywa DAC7 nie nakłada na użytkowników platform ogłoszeniowych żadnych dodatkowych zobowiązań podatkowych" - czytamy w przesłanym nam oświadczeniu.
Jakie kary będą groziły sprzedawcom?
Jeśli sprzedawcy przekroczą określony w przepisach limit 30 transakcji, platformy cyfrowe zwrócą się do nich z prośbą o przesłanie dodatkowych informacji. Chodzi między innymi o numer NIP, datę urodzenia czy adres zamieszkania. Zignorowanie takiego wezwania może wiązać się z zablokowaniem konta na danej platformie internetowej.
Warto też dodać, że osobami, które nie zmieszczą się w limicie, może zainteresować się skarbówka. W przypadku, gdy urzędnicy uznają, że dany sprzedawca powinien mieć założoną firmę, mogą zostać nałożone kary finansowe.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock